o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 marca 2020

CYTRYNKI:)

Od miesiąca wieczorami haftowałam sobie cytrynki:)))Miałam plan na nie.Miały rozweselić moją niebieską kuchnię:))
Ja,która nie lubi żółtego:)haftuję żółte cytrynki:))
Wzór na cytrynki znalazłam w gazecie Libri,a właściwie dla nich kupiłam tą gazetę.Tak nawiasem mówiąc empik idzie po bandzie z cenami gazet z wzorami.Gazeta we Włoszech kosztuje 5 euro a empik kasuje za nią 50 zł:)niezłe przebicie:)
Wzory niby proste,ale miałam tragiczną kanwę.Kupiłam ją kiedyś z metrażu,miękka,nitki się przesuwały ,więc krzyżyki nie zawsze wychodziły równo,nie mówiąc już o pomyłce i pruciu :)))
Cytrynki wyprane,wyprasowane i podklejone flizeliną:))
Teraz mogłam wyjąc maszynę i działać dalej:))
Cytrynki na gałązkach obszyłam dodatkowo koronką,bo to są taśmy do zazdrosek:)
Kolejne cytryny w formie serduszka na zasłonce półek:)
Dwie cytrynki wylądowały na serduszku,ozdobie między oknami:))
Zainspirowałam się katy-dollss z instagrama.Dziewczyna robi takie cudeńka,że głowa mała:))Postanowiłam i ja spróbować czy mi wyjdzie:)i powstała taka cytrynkowa kuchareczka z kluczem do przepisów:)))
Kuchareczka jest zrobiona na podstawie styropianowej do choinek:))
Wzorów cytrynkowych jest więcej i mam ochotę wyhaftować kosz z cytrynami:)))ale co mo z tego wyjdzie to nie wiem:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))





Free background from VintageMadeForYou

czwartek, 28 listopada 2019

GDZIE BYŁAM JAK MNIE NIE BYŁO:)))

Jestem ,jestem:)
Przepraszam ,że Was nie odwiedzałam,ale już zaczynam nadrabiać zaległości.
A powodem mojej nieobecności był mały remont kuchni:)))Wiecie jak to jest:)mały,tylko malowanie...a potem jeszcze firanki,jeszcze półeczka,a może to jeszcze przerobimy i tak z małego robi się całkiem pokaźny remoncik:))
Zmianyzmianyzmiany:)))
Przedtem moja kuchnia wyglądała tak:)
Nie widać niestety fioletowych ścian.Kiedyś miłośniczka fioletu lawendy i róż taki kolor miałam w kuchni:))Ale przecież gusta się zmieniają i z różu stałam się miłośniczką niebieskości,więc ten fiolet drażnił mnie niesamowicie:)No,u mnie od pomysłu do realizacji szybka droga...ale mój M ma czas.Jak pytałam go kiedy malujemy to odpowiadał że nie złożyłam podania,potem ,że pomysł nabiera mocy urzędowej.Aż w końcu doczekałam się i ludzki pan wymalował mi kuchnię na biało!a nawet więcej zrobił mi półeczkę na moje pojemniczki na jajka!!!!no a ja oczywiście wszelkie przemalowanki z fioletów na niebiesko,wszelkie hafty i szyjątka:))
Zresztą zobaczcie sami:))Aaaa posiadaczom wielkich domów zaznaczam,że to nie jest szafa tylko moja maleńka kuchnia:))))
Zacznę od haftów:)
Chciałam taką kasetę z przegródkami,ale po pierwsze znajdź stolarza!a jak już go znajdziesz to się dowiesz,że on się takimi pierdołami nie zajmuje bo mu się nie opłaca!a poza tym pracuje na "modułach"cokolwiek to znaczy:))))Więc jak mój M wziął sobie za wyzwanie zrobienie półeczki to jestem mu mega wdzięczna,nawet nazwałam go moim bohaterem domu:)))
No bo powiedzcie same czy takie cudeńka można trzymać w ukryciu szafek?:))))
A kobieta w kuchni:)
Cieszę się ,że podanie nabrało mocy urzędowej i udało się zrobić ten lifting przed świętami:))bo trochę wyeksploatowałam mojego bohatera:)))a to podłoga w salonie,a to ściana w sypialni,a to moja"pracownia"do wymalowania:))))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))
Idę sobie z Wami pogadać na Waszych blogach:)))



Free background from VintageMadeForYou

środa, 11 września 2019

BEACH HOUSE:)))

Kto by nie chciał:))Dom na plaży:))marzenie:)))
No,ale ..nie można mieć wszystkiego:)albo inaczej "jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma":)))
Co ona wymyśla zapytacie?
Otóż:)mój tegoroczny balkon był trochę zaniedbany.Bo to najpierw majowy wyjazd na Maderę,potem czerwiec-lipiec Hel,to i kwiaty padły od upałów,ale jak wróciłam z wyjazdów to postanowiłam sobie zrobić trochę morza,a raczej balkon który by mi przypominał wakacje nad morzem:)))
Najpierw trochę farby i parę kiczowatych "pamiątek" z Helu:)))
Potem uszyłam poduszki:))
Jedna kupiona druga uszyta ze starej podkoszulki:)))jest jeszcze jedna z podkoszulki ale się nie załapała na zdjęcia:)))
No i oczywiście trawa jak na wydmach:)hah
Sieci prawie rybackie z muszelkami:)))a tak serio to przeciw gołębiom które atakują mój balkon chcąc go zaanektować niczym piraci:))))
I już teraz można się delektować jeszcze letnim słońcem,jesiennymi śliwkami z kremem z solonego karmelu:)))no i oczywiście książką:)))
A wieczorkiem:))
On nie jest idealny:)ale jest mój o taki jak go lubię i najbardziej lubie jak jest słonecznie i wtedy mogę sobie właśnie tak odpoczywać :)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))






Free background from VintageMadeForYou