...i właściwie każda z nas napisze coś innego:)
co wnoszą książki w moje życie?przeżycia,emocje,radość,złość,żal,ja jeszcze powinnam dopisać -przepisy:))każda wnosi coś innego:)
Najpierw jednak kolaż książek które przeczytałam od ostatniego wpisu o czytaniu:)
12 kolejnych książek,4758 stron-czyli razem 9848 stron:)
Jeszcze za podpowiedzią Agatki miałam mierzyć książki i przeczytać tyle ile mam wzrostu,ale nie udało mi się zmierzyć wszystkich:))ha a powiem szczerze-ciekawa jestem:))
Jeszcze tytuły i autorów:
16/Agnieszka Kacprzyk-"Klinika kukieł"
17/Antonina Kozłowska -"Kukułka"
18/Katarzyna Archimowicz-"Miłość w Burzanach"
19/Magdalena Kordel-"Tajemnica bzów"
20/Dorota Gąsiorowska-"Obietnica Łucji"
21/Dorota Gąsiorowska-"Marzenie Łucji"
22/Dorota Gąsiorowska-"Primabalerina"
23/Cristina Campos-"Cytrynowy chleb z ziarnami maku"
24/Vanessa Greene-"Klub porcelanowej filiżanki"
25/Denise H.Jones-"Pierwszy ogrodnik"
26/Mike Greenberg-"Wszystko o czym marzysz"
27/Agnieszka Krawczyk-"Ogród księżycowy"
Z Kliniki kukieł mam na początku mojego bloga cytat o domu:)piękny ,trafiający w sedno:)ale sama książka jak dla mnie troszkę kontrowersyjna.
Kukułka porusza trudny temat bezpłodności.Z Miłości w Burzanach czerpałam pomysły na jedzenie:)według pomysłu księdza zrobiłam sól ziołową i powiem,że jest mega fajna:)
Chcecie przepis?sól gruboziarnista i suszone zioła-majeranek,tymianek,estragon,szczypta mięty,pieprz,lubczyk i pietruszka- ja zmiksowałam zioła z solą,ale można utrzeć w moździerzu:)dodawać do zup,sosów,mięsa albo ziemniaków:)wiele ciekawych przepisów sobie odpisałam i po woli próbuję:)
Mogę Wam podać jeszcze przepis z tej książki na fajne ryby:)
Ryby retro:
filety rybne opanierować i usmażyć na maśle,skropić cytryną i ostudzić,sporo cebuli pokroić w piórka usmażyć na oliwie ,dodać 3 łyżki koncentratu,
200gr ogórka korniszonego i 200 gr papryki konserwowej pokroić w paseczki,połączyć z chłodną cebulą i tym przekładać ryby:))
Tajemnica bzów zaskoczyła mnie zakończeniem:)Obietnica łucji i potem Marzenia Łucji to taka "babska"czytanka,przewidywalna,ale fajnie się czyta,cóż chcieć w lato więcej:)
Z Cytrynowego chleba nie zabrałam przepisów,bo nie będę piekła chleba:)nie będę?...skłamałam-przedwczoraj upiekłam chleb,ale ten toskański z ziemniaków z "Tysiąca dni w Toscanii":))
Ale podam Wam przepis na tartę z pieczonymi grzybami:)
ciasto:500 gr mąki,200 gr masła,2 jajka,125 ml wody,sól-wszystko razem zagnieść schłodzić w lodówce następnie wywałkować wyłożyć formę do tarty i upiec 10 min z folią wysypaną np fasolą(no chyba ,że posiadacie kulki do pieczenia )następnie zdjąć folię i podpiec jeszcze 10 min.
pieczarki pokroić w plastry,ale tak jakbyście chciały robić carpaccio:)ułożyć na blasze posypać solą np tą ziołową i upiec nie za bardzo rumieniąc,następnie te upieczone krążki pieczarek układamy na tarcie wokoło tak żeby były chociaż dwie warstwy i zalewamy to jajkami rozbełtanymi ze śmietanką 30% i startym żółtym serem,zapiekamy to wszystko ok 20 min(do zrumienienia góry)
Ja dodałam podgrzybki ale niepotrzebnie,mrożone,za miękkie,lepsza jest z samych pieczarek:)
Pierwszy ogrodnik?piękna,smutna książka z zaskakującym zakończeniem:)lubię takie nieprzewidywalne książki:)
Podczas czytania Wszystko o czym marzysz się zwyczajnie poryczałam,ale warto przeczytać nawet takie książki które nas wzruszają i dają do myślenia:)
I na deser-książka ,która szczególnie zagrała na moich emocjach-Klub porcelanowej filiżanki-niby zwykła książka o trzech przyjaciółkach które poznają się w chwili gdy wszystkie trzy chcą kupić ten sam komplet filiżanek i nie wydzierają go sobie tylko robią coś zaskakującego-po prostu się zaprzyjaźniają,a potem razem szukają filiżanek po targach staroci:)
No cóż-do niedawna i my miałyśmy taki "klub",chodziłyśmy razem po wyprzedażach,targach staroci,a potem szłyśmy na kawę i ciacho do tej do której było bliżej z targu...i też było nas trzy...niestety niedawno jedna z nas odeszła na zawsze i nic już nie jest jak dawniej.
To moja kolekcja filiżanek,nie cała,tylko jej ulubiona przeze mnie część.Porcelana transferowa,angielska:)
I tak Wam się zwierzyłam z moich emocji i cieszę się ,że są książki,że można uciec w inny świat choć na chwilkę:)i że wcale nie jest on jak z bajki,tylko zwyczajny,ludzki:)
Pozdrawiam Was cieplutko:))
Free background from VintageMadeForYou