Poszliśmy sobie na spacer:)
A po powrocie kawusia na balkonie:)Tymczasem spotkała mnie niespodzianka:))
Do kawusi przysiadł się gość:))
a właściwie przyleciał:))zażyczył sobie kawę z mlekiem:))
rozsiadł się wygodnie w cieniu choinki:))
po chwili dołączył do niego kolega:)
i razem raczyli się kawusią:))
miło się im siedziało w cieniu:))
ostatnie kwiaty tej jesieni cieszyły oczy:))
ale tutaj niespodzianie zleciało się całe stado szarych motyli:))
Jak widzicie siedzę w motylkach:)ale od dawna chodził mi po głowie motyl przestrzenny.Niestety nie znalazłam nigdzie wzoru na niego i tak droga prób i błędów wyszedł mój biały motyl:))i ten zostanie ze mną a całe stadko niedługo odleci:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:))miłej jesieni życzę:))