o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #robótkowezostańwdomu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą #robótkowezostańwdomu. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 maja 2020

#robótkowezostańwdomu:)

Kolejny,nie wiem już który tydzień:)
Trudno mi się odnieść ,bo ja w ogóle siedzę w domu,a teraz zaczęłam wychodzić :)
I w końcu zaczęłam wychodzić z domu,więc tak trudno mi się odnosić do "zostań w domu"
Robótkowo dzieje się mało:)
Skończyłam haft irysa i zagospodarowałam go:)))
Dokończyłam haft i uszyłam z niego serduszko:))które dodatkowo obrobiłam na szydełku kordonkiem:)
No i oczywiście kolejny tydzień haftu salowego:)
A poza tym bardzo dużo czytam:)))w końcu otwarli biblioteki :))))






Free background from VintageMadeForYou

sobota, 16 maja 2020

#robótkowezostańwdomu

W tym tygodniu zaczęłam haftować taki mały Irys w kubeczku:))
Miałam wielką ochotę na Irysy.Znalazłam wzór i jak zaczęłam dobierać nici okazało się ,że brakuje mi ok 20 kolorów dmc:)No nie,wiecie dobrze,że nasze hobby zawsze było drogie,ale ostatnio podrożało okrutnie.Moje panie z pasmanterii gdzie kupowałam pasmo muliny za 2,50,wycofały się ze sprzedaży dmc.W mieście już kosztuje 3 zł.To samo kanwa.Za kawałek kanwy 30/40 cm płaciłam 12 zł a teraz 17zł.Wykorzystuję więc każdy kawałeczek który mi został i dopóki świat nie znormalnieje będę haftowała tymi nićmi które mam.Do tego maleństwa kolory dobrałam sama z tego co miałam.No i jak widać najpierw zrobiłam kontury,a teraz zapełniam je kolorami.Podziwiam rosyjskie hafciarki ,które tak haftują.Ja w ogóle nie lubię konturów.Jestem ze starej szkoły ,gdzie do wydobycia sensu obrazka używało się całej gamy kolorów.Dziś przyszła moda na konturowanie.Obrazek bez konturów jest tylko kolorową plamą .



Wyhaftowałam również kolejną część salu
Powstały też zakłdki,ale pokazywałam je w poprzednim poście.
Wkurzam się bo żeby napisać tego posta łączę się z internetem chyba setny raz.I tak sobie myślę jak dzieci daja radę uczyć się i korzystać z lekcji jak internet tak beznadziejnie działa.Kontaktowałam się z operatorem a on mi odpisał,że mam sprawdzić sieci wi-fi wokoło siebie....nosz q...przecież mieszkam w bloku i to normalne ,ze dookoła ludzie korzystają z internetu a wielu ma wi-fi!No i znawca mi napisał,że to wina moich sąsiadów,ze internet mi źle działa:)))))
A poza tym czytam książki,oglądam filmy na netfix i generalnie nie bardzo chce mi się cokolwiek robić,a jeszcze pogoda była dołująca:)zimna Zośka dała popalić,deszcze,a nawet spadło trochę śniegu:)





Free background from VintageMadeForYou

piątek, 8 maja 2020

#robótkowezostańwdomu:))

Kolejny tydzień za nami:)
Pozwalam sobie wychodzić z domu:)
Nie wchodzę w duże skupiska ludzi,wolę las czy spacer z dala od ludzi:)
Więcej czytam,więcej mi się dzięki tym wyjściom chce:)
Skończyłam obrazek "niebieski mak"
Rozrosła się więc moja niebieska ściana:))
W końcu mogłam wyeksponować obrazek,który Lidzia dla mnie wyhaftowała:)))Teraz jest na właściwym miejscu:)))
Powstał również kolejny szlaczek salu:)
No i w końcu ozdobiłam sobie podręczny przybornik:))Już jakiś czas temu kupiłam "herbaciarkę"na taki właśnie przebornik.Nici wybrane do konkretnego haftu,nożyczki,igły a jeszcze jak haftuję na krośnie to klamerki z magnesem:))super sprawa:))dostałam je kiedyś od Reni i idealnie się przydają do krosna:))Haft na górę przybornika powstał chyba jesienią i trochę się przeleżał czekając na wenę:))Mały haft z ptaszkiem wyhaftowałam w tym tygodniu,ale to są takie drobiazgi na godzinkę pracy:))No i w końcu się przydało maleńkie biscornu,które kiedyś zrobiłam na próbę jak to się w ogóle robi:)))
Tak mi minął tydzień:)
Mam nadzieję ,że i Wam pracowicie i w zdrowiu:)))
POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO:))
TRZYMAJCIE SIĘ !










Free background from VintageMadeForYou

piątek, 1 maja 2020

#robótkowezostańwdomu

Kolejny tydzień:)
W tym tygodniu mało haftu,nie lubię pokazywać niedokończonych obrazków,bo jakoś mi się wydaje,że jak pokażę to potem go nie skończę:))ale muszę,bo nie mam całego obrazka:)
Zaczęłam haft według wzoru Jekateriny Worezy i są to niebieskie maki:)
To jedna kartka a wzór jest na dwóch,więc z pewnością uda mi się skończyć haft w przyszłym tygodniu:)))
i jeszcze kolejna odsłona salu :)
Na szczęście otwarli lasy "łaskawcy"więc troszkę mniej czasu spędzamy w domu:)
Z wędrówki po lesie przyniosłam fiołków i nastawiłam z nich nalewkę:)
No i oczywiście zaczął się sezon na mniszka,więc też nazbierałam i nastawiłam nalewkę:)
Jeszcze jest czas na kurdybanka:)
tak,że to też robótki tyle,że z nitką nie mają nic wspólnego:)
Zakwitły bzy:))moje ukochane :)
Pozdrawiam Was cieplutko:)
u nas w końcu spadł deszcz:))



Free background from VintageMadeForYou

sobota, 25 kwietnia 2020

#robótkowezostańwdomu:)))kolejny tydzień:)))

Który to już?przestałam liczyć.Wiadomości słucham tylko raz dziennie.Na spacery wychodzę.
Dzięki Bogu omija nas choroba,albo my ją omijamy.
Najbardziej brakuje mi spotkań z przyjaciółmi.
Żaden telefon tego nie zastąpi.
Przygotowałam sobie obrazek do haftu i okazało się ,że nie mam większości nici,a pasmanterie zamknięte,więc z braku nici wzięłam się za resztki kordonka i porobiłam takie małe coś:)))
Niezapominajki:))
Potem wypróbowałam jak zrobić konwalie:)
Nie mam żadnego wzoru na te kwiatuszki,robię je na wyczucie:)
Przed świętami zrobiłam przebiśnieg:)
I tak sobie myślę,że to jeszcze nie koniec tych maleństw,że powstanie cały bukiecik:)))
Z haftów zrobiłam zakładkę ,którą pokazałam w poprzednim poście :)
No i oczywiście kolejną część sala:)
Więcej czasu spędzaliśmy na balkonie,niż w domu.Dziś się niestety ochłodziło i wszyscy spoglądają w niebo spadnie czy nie spadnie ten deszcz,a przecież jest bardzo potrzebny:))
Pisałam Wam ,że moje szafirki na balkonie zaczęły kwitnąć przed krokusami,jako pierwsze kwiatki,więc i pierwsze przekwitły.Ścięłam im przekwitnięte kwiatostany i wybujałą trawkę i jakie moje zdziwienie,że powtórzyły kwitnięcie:))
Zaczęłam wychodzić z domu i oczywiście gdzie?no po kwiaty:))takie cudeńko udało mi się kupić:))
Czarna surfinia:))jeszcze takiej nie miałam:))
W końcu otwarli również moją ulubioną pasmanterię,na trzy godziny dziennie,ale zawsze coś:)i udało mi się dokupić wszystkie brakujące nici,więc może w przyszłym tygodniu będzie nowy haft:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:))
Nie dajcie się!Będzie dobrze:)))







Free background from VintageMadeForYou