Dlaczego właśnie Kasia?
Bo Kasia pisze książki które trafiają w serce każdej z nas.
Moja przygoda z książkami Kasi zaczęła się przez Kawusię ,która poleciła do przeczytania „Mistrza”. Książka świetna ,co prawda przepełniona erotyzmem ,ale absolutnie nie wulgarna.
Następną książką jaka wpadła mi w ręce była „Adela” i dopiero jak przyszłam do domu doczytałam, że Adela jest drugim tomem serii, więc nic mi innego nie pozostało jak iść do empiku i dokupić pozostałe. „Sklepik z niespodzianką „ ,bo o tej serii piszę zaczyna się od „Bogusi ”i jej przyjazdu do małej nadmorskiej mieścinki, gdzie odnajduje swoje miejsce na ziemi i grono przyjaciół. Piękna opowieść o przyjaźni, miłości i życiu w małej społeczności. Trzecią w tym teamie jest „Lidka”. Każda ma swoją historię. Jeśli się skusicie na przeczytanie, przygotujcie sobie wagon chusteczek , bo będziecie płakały ze wzruszenia, a także i śmiechu.
I po tych dziewczynkach już się uzależniłam od książek Kasi Michalak i nie mogę się im oprzeć. Biegam do empiku i szukam .
„Lato w Jagódce”-recenzentki pisały o niej ,że to taka współczesna bajka. Może i bajka ,ale przecież są różne programy które robią z osób o problematycznej urodzie bóstwa, więc może to nie do końca bajka .Może jest gdzieś taka Gabrysia.
Potem przyszedł czas na „Wiśniowy Dworek” i tu już nie tak słodko ,ckliwie .Jest miłość ,a jakże, ale jest też mafia, interpol i rodzinna tajemnica. Świetnie się czyta, wartka akcja bez przynudzania.
Jedna z recenzentek( http://kasiek-mysli.blogspot.com ) napisała: „ Mimo pięknej okładki, sielskiej polskiej wsi położonej gdzieś na końcu świata, nie jest to książka ociekająca lukrem. Porusza problemy, może nie dnia codziennego, chociaż i takie są, ale zasygnalizowano problemy dręczące ludzi na całym globie. Mamy bezdzietność, mamy oschłość rodzica, mamy casus Robin Hooda, ba nawet problem nacjonalizacji po drugiej wojnie światowej i wywłaszczanie kułaków jest tutaj poruszony. Nie są to kwestie najważniejsze, ale są, nawet jeśli tylko wspomniane, mogą dać do myślenia” ,a ja mogę się podpisać pod każdym słowem.
Następną książką którą przeczytałam jest „Nadzieja”, a w niej Kasia porusza temat alkoholizmu i przemocy w rodzinie i skutków jakie życie w przemocy wywiera na dorosłe życie małej zahukanej dziewczynki. Książka smutna, ale momentami mnie denerwowała postać Lilki.
Kolejna z serii smutnych książek „W imię miłości” .To dopiero zbiór emocji. Rodzina, miłość ,przyjaźń i choroba powiązane ze sobą dały niebywale piękną treść. Nie przechodź obojętnie obok niej.
I wreszcie książka po przeczytaniu której już nic nie będzie takie samo „Bezdomna”. Koniecznie przeczytajcie. Połknęłam ją w cztery godziny, ale trawiłam kilka dni. Właściwie trawię nadal. Smutna ciężka książka. To może przytrafić się każdemu, nie tylko młodej mamie z depresją. Chwila ,zawirowanie życia i jesteś bezdomna. I jeszcze powinna to przeczytać każda osoba ,która święcie wierzy w to co o innych piszą gazety. Lekcja zaszczucia.
Przede mną jeszcze wiele ,wiele pięknych książek które Kasia napisała. A na osłodę wyszła najnowsza książka pt „Przepis na szczęście” z krótkimi opowiadaniami w których wracamy do ulubionych bohaterek poprzednich książek, Bogusi ,Danusi, Liliany i Ewy, a każda z nich przynosi nam pyszne przepisy na tradycyjne aromatyczne potrawy.
„W gotowaniu i goszczeniu przyjaciół jest magia. Przytulna kuchnia , obiad gotujący się na ogniu, parujący kubek herbaty tworzą magiczną więź przyjaźni, dzięki której wybaczamy raniące słowa, przeszłe krzywdy i wypłakane łzy. Ta książka jest po to , żeby w trudach życia dojrzeć migające światełko szczęścia. Bo ono nieustannie się w nas tli, musimy je tylko odnaleźć.
„Przepis na szczęście” to jedna z tych książek , które czyta się z przyjemnością. Ponieważ ich przesłanie podnosi na duchu. Najlepiej rozsiąść się wygodnie w głębokim fotelu, zaparzyć sobie herbatę i dać się uwieść magicznym opowieściom o szczęściu i gotowaniu. Po prostu.”
Na osłodę przepis z książki na „TRÓJSERNIK” ,KTÓRY Bogusia piekła do swojego sklepiku z niespodzianką.
Ciasto:
3 szkl mąki ,4 żółtka,250 gr masła roślinnego ze słoneczkiem,5 łyżek cukru pudru,2 łyżki cukru,1 łyżeczka proszku do pieczenia(niekoniecznie). Zagnieść wszystko jak na kruszonkę. Podzielić na pół, jedną część wysypać na blachę a drugą zostawić po posypania góry.
Warstwa serowa:
4 serki homogenizowane waniliowe( jeśli zwykłe trzeba dodać cukru)2 żółtka,piana ubita z dwóch białek, 1 łyżka budyniu ,0.5 kostki miękkiego masła.
Wszystko miksujemy,na koniec dodajemy pianę ,mieszamy delikatnie i wylewamy na ciasto.
Na pianę:
4 białka ubijamy na sztywną pianę stopniowo dodając szklankę cukru i łyżkę budyniu. Rozprowadzamy na serze , posypujemy kruszonką i wstawiamy do nagrzanego piekarnika 180 stopni aż kruszonka nabierze pięknego złotego koloru to jest ok 40 min. "Sernik zadziwiająco długo utrzymuje świeżość"-no nie sądzę…… nie zdąży postać ,bo jest tak pyszny.
I jeszcze informacja dla Was: Kasia Michalak pisze bloga i tam możecie się dowiedzieć wszystkiego o jej książkach a oto adres bloga:http://katarzynamichalak.blogspot.com
Pozdrawiam Was z pod cieplutkiego kocyka.;-)
:))) Ale się cieplutko zrobiło:)
OdpowiedzUsuńSwoją przygodę z książkami Kasi Michalak zaczęłam od "Poczekajki" i rzeczywiście wszystko, co napisze połyka się równie szybko, jak słodkości ze sklepiku Bogusi:))))
Ja jeszcze "Poczekajkę" mam przed sobą:)))
UsuńCześć, ja dzieki uprzejmości jednej z blogerek dostałam Lato w Jagódce i co tu dużo mówić, ksiażka mnie nie powaliła na kolana i skonczywszy czytac stwierdziłam,że nie skuszę się już na wiecej tej autorki. Autorka jakos tak nieprecyzyjnie opisuje pewne sytuacjie,ze czasami gubilam sie w narracji i nie wiedizalam o kim dany akapit był,strasznie wymęczyłam ta ksiazke, ale kto wie moze inne sa lepsze:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo polecam Ci przeczytanie "Bezdomnej",myślę,że zmienisz zdanie:)))
UsuńA co lubisz czytać?
Usuńczytam wszystko:)nie jestem wybredna:)
Usuńzerknij tutaj:)na tej stronce sobie dodaje ksiazki przeczytane, te ktore chce przeczytac itd,polecam ten portal, jak dla mnie to b.fajna sprawa
http://lubimyczytac.pl/profil/16069/abily/polka/78038/przeczytane/lista
A ja nie znam
OdpowiedzUsuńZ wszystkich tu książek czytałam "jagódkę" i "wiśnię" co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że współczesna literatura nie koniecznie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAle całą oprawę baardzo lubię. Filiżanka herbaty i ciepły koc. I tak najczęściej czytam w łóżku przed snem :)
A ja mam tak,że jak pierwsze trzy kartki książki mnie ujmą to potem następne po prostu połykam:)...ale to niedobry sposób,bo przez takie podejście nie przeczytała bym do dziś" Quo vadis":)))bo w niej właśnie pierwsze trzy kartki są nie do przełknięcia,a potem czytałam całą noc:)))
Usuńnie znam twórczości tej pisarki,ale ostatnio często o niej słyszę i na pewno wkrótce jej książki wpadną w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się jak lubisz się wzruszać:))
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania tych książek ,z przepisu też skorzystam pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:))
Usuńo rany ile czytania... no to już naprawdę jesień ... ja tez wczoraj zaczęłam książeczkę jak będzie warta polecenia to tak zrobię
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło:)
Koniecznie Martusiu:)))
UsuńKsiążki,słodkości,czyli wszystko to co lubię :))Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńw sam raz na niepogodę:)))
UsuńCzytam różną literaturę, ale nie znałam tej autorki, muszę wobec tego sięgnąć po tą lekturę:))
OdpowiedzUsuńMojej rodzinie i koleżankom się podoba jej literatura:))
UsuńDzięki Bożenko za wspaniałego posta!
OdpowiedzUsuńAle Kasia ma książek, a ja tylko kilka czytałam, lecę na allegro coś kupić! Pozdrawiam cieplutko!
Napiszę maila:))
UsuńHm ciekawie wszystko opisujesz i jak polecasz uwierzyć muszę ze dobra literatura jest Kasi wszystkich od razu nie kupię a więc zacznę od końca czyli - przepis na szczęście- pichcić lubię szczęscia nie mam to może seria tejże autorki mi coś da dobrego byle nie do płaczu jutro idę do empiku może w tym zapomnianym mieście moim przez ludzi dostanę tę ksiązeczke - super post napisałaś akurat na tę brzydką pogodę dobry - piękną masz tę białą porcelanę lubię grubą taką jakty masz i właśnie bez żadnych ozdóbek pozdrawiam ciepło i o więcej takich ciepełkowych postów proszę pozdrawiam ciepło Maria
OdpowiedzUsuńPostaram się Mario:)))tak masz rację ,bardzo lubię białą porcelanę,choć to akurat fajans:)Jak weszłam do sklepu z porcelaną i zapytałam o cenę białego kompletu do kawy to mało nie usiadłam:)))5 tysięcy!!!uśmiechnęłam się do pana i powiedziałam,że przepraszam,ale nie wzięłam żyrantów:)))))spojrzał na mnie z politowaniem....jakby co chwilkę ktoś u niego kupował komplet kawowy za 5 tys:))))
UsuńTo prawda, książki Kasi są świetne :) polecam też książki Richarda Paula Evansa :)
OdpowiedzUsuńKochana,Evans przeczytany chyba w całości:)czekam na trzecią część "dzienników w drodze".Super pisze:)On i Kasia ostatnimi czasy należą do faworytów:)))
Usuńa ja sobie zapamietałam pana Evansa jak mi go poleciłaś i kupiłam pierwsża ksiazke po angielsku-zobaczymy jak mi pójdzie, ostatnio jak byłam w PL moja siostra pochlaniała jego ksiazki i mowila,ze sa świetne;)
Usuńdaj znać jak Ci idzie polubienie Evansa:)))
UsuńJa jutro idę do biblioteki może będą mieć jakąś pozycję tej autorki. A w tej chwili robię pomidory według Twojego przepisu, dodam jeszcze na koniec bazylię i tymianek. W tle widzę piękne hafty . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńProszę:))bardzo mi miło ,że Cię zainspirowałam:)buziaczki Krysiu:))
UsuńJa też pod kocykiem, tylko książki trochę inne:))
OdpowiedzUsuńFajne recenzje:))
Uściski.
Buu:)a mnie się chwilowo czytadła skończyły:)))
UsuńNo Kochana, po takim apetycznym zachęceniu trudno by było się oprzeć przed poczytaniem. Zapewne się skuszę.
OdpowiedzUsuńPooglądałam po swojej dłuższej nieobecności prace z poprzednich wpisów. Ależ mnóstwo piękności stworzyłaś.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Dziękuję Jutko:))pozdrawiam cieplutko:))..ale mi się rymnęło:))))
UsuńOj tak, nie ma to jak dobra lektura na jesień.
OdpowiedzUsuńOj tak:))))
UsuńAch, jaki piękny post! Z całego serca dziękuję...
OdpowiedzUsuńWitam Kasiu na moim blogu:)))To ja Tobie dziękuję za piękne książki:)))pozdrawiam cieplutko:)))
UsuńNo cóż, gdybym miała kierować się "Poczekajką" i pozostałymi książkami z tej serii, nie przeczytałabym już żadnej książki K. Michalak. Ale wpadł mi w ręce "Sklepik z niespodzianką", potem "Rok w Poziomce" - dam szansę autorce. Nawet zrobię ciasto wg przepisu, który podałaś.:))
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie czytałam Poczekajki ani serii poziomkowej:))to jeszcze przede mną:)ja zaczęłam od Mistrza,więc to chyba był dobry start:))))
UsuńZaciekawiłaś mnie tą autorką, choć mały stosik na jesienno-zimowe wieczory przygotowany to i może jeszcze rozglądnę się za tymi tytułami. :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii:))
UsuńSama nie wiem ostatnio (chyba się starzeję) trudno mnie zadowolić jeśli chodzi o książki. Coraz niestety trudniej. Ale może ... Kto wie spróbować czegoś nowego. Bożenasku a tą zastawę to tak specjalnie dokupiłaś do okładki książki czy dekupnęłaś? Że się zainteresuję.
OdpowiedzUsuńdekupnęłam se:)))hihi:))))))))))))))
UsuńNiezłą kolekcję uzbierałaś:) Czytałam większość z tych książek i moim faworytem nadal jest "Nadzieja". Śliczny masz ten blog i naprawdę wielki szacunek za te wszystkie robótki. Są piękne. Ja mam dwie lewe ręce do takich rzeczy,więc tym bardziej Cię podziwiam:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
PS. A kiciuś świetny!!!
dziękuję Gosiu:))moją faworytką jest "Bezdomna",Jeszcze ją trawię:)
UsuńPatrzę i podziwiam twoja kolekcję książek. A pasja z jaką opisujesz je zachęca do sięgnięcia książki z półki...ale ja dzisiaj mam dzień przy maszynie - niestety...może jutro???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
ech,chciała bym więcej:))ale niestety ,książki są drogie:)))
UsuńWitaj, tak ciekawie zareklamowałaś książki, że chyba się skuszę na nie, a przepis już skopiowałam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
na tym serniku pierwszy raz wyszła mi prawdziwa beza:))))))
UsuńZachęciłaś mnie do przeczytania książek Pani Kasi. Uwielbiam czytać, a zbliża się okres, w którym długie ciemne wieczory sprzyjają zanurzeniu się w słowie pisanym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vika
PS. Polecam książkę Niosąca Radość Krzysztofa Czarnoty
Dziękuję:)poszukam książki:))
UsuńPięknie opisałaś owe książki, zachęcasz do przeczytania w świetny sposób, no i przepis ciekawy! Ja jakoś nie przepadam za współczesną polską prozą, Uwielbiam Agatę Christi i jej zagadki. Czytam po stokroć gdy mi źle na duszy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa czytam różne książki:)kiedyś ,dawno temu zaczytywałam się w Agacie,potem miałam fazę na SC,ile ja się naczytałam o ufo itp:))teraz żałuję tylko jednego,że nie miałam pomysłu na zapisywanie tytułu i autorów,sama jestem ciekawa ile książek przeczytałam w swoim życiu,ale to jest nie do odtworzenia:)))
UsuńKsiążki Kasi Michalak połyka się nosem, są rewelacyjnie napisane. Polecam wszystkim szczególnie na jesienne dni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Masz absolutną rację:))nosem,sercem i czymkolwiek jeszcze:))))
Usuń