Udało mi się nawet znaleźć materiał z motywem samochodu.Materiał jest podszewką woreczka:)
A tu wzór gdyby ktoś chciał się pokusić o haft:)
a jak już usiadłam do maszyny to uszyłam taki fartuszek na wino,oczywiście dla mojej ulubionej bratowej:))
Lawendę haftowałam bez wzoru,tak jak nitka prowadziła:)))
Na Waszych blogach podziwiałam hafty na lnie.Bardzo mi się podobają takie drobniutkie krzyżyki i sama się skusiłam na taki drobny hafcik.Len stary jak świat znalazłam w swoich zasobach,haft z książki "Mon journal au point de croix" Sophii Bester-Baque' i Veronique Enginger:)serduszko małe jak pudełko zapałek:))
Jesień niestety zapukała i na mój balkon w postaci wrzosów:))Chociaż powiem,że kwiaty teraz są piękniejsze niż latem:)zioła się skończyły więc skrzyneczka na zioła dostała transfer i jesienne dekoracje:)
Bardzo lubię mech.W programie Marthy gość pokazywał jak można rozmnażać mech w domu,więc próbuję i ja:))
Czy Wasze koty też muszą być ciągle z Wami,czy wchodzą Wam na ręce i przytulają się do Was jak dzieci?:)
Tak się to moje kocisko tuli:))a tak wącha słońce:))
a jak nie zwraca się na niego uwagi to się sam poczęstuje świeżo upieczonym pasztetem:)))
zjadł cały ,co świadczy dobrze o pasztecie,bo ten kot jest wyjątkowo wybredny co do jedzenia:)))
Pozdrawiam Was cieplutko :)))
Taka Babcia to skarb co na poczekaniu wyhaftuje i uszyje worek dla wnusia.
OdpowiedzUsuńPiękne dekoracje na balkonie, jest co podziwiać.
babcia przyszywanych wnuków:)))haha:))
UsuńDzięki za Zygzaka, choć nasz Młody wolałby Zlomka na swoim worku :)
OdpowiedzUsuńI nabijalalam Ci gwozdzia , bo kto to u licha .....hehe....
sprawdziłam:))))i cieszę się ,że miał być Zygzak a nie Złomek:)))
UsuńStaś pewnie wniebowzięty :) w ogóle to masz pięknie kwieciście ! a kota nie mam ale psa takiego co to kiedy do domu wrócę to łazi za mną wszędzie :)
OdpowiedzUsuńza mną kot tak łazi:)))
UsuńAle pieknie u Ciebie. Woreczkowo jak u mnie. Roslinki cudne. Bardzo podoba mi sie transfer na skrzynce. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTulący się kiciuś zmiękczył moje serducho. Buziolek dla niego.
Usuńmoje też:))
UsuńPiękne woreczki, pozwolisz, że skorzystam z zygzaka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monika :)
proszę bardzo:))
UsuńNo i zdolna Babcia poradziła sobie śpiewająco z arcytrudnym wyzwaniem!:) Kota nie mam, ale mój pies tuli się równie mocno;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
babcią jeszcze nie jestem:))))ale chętnie przygarniam wnuczki:)))
UsuńŚliczne woreczki mogę skorzystać ze wzoru zygzaka ,pozdrawiam EWA
OdpowiedzUsuńoczywiście,proszę:))
UsuńWoreczki piękna i jak mniemam w ekspresowym tempie poczynione ;-)
OdpowiedzUsuńKocior obłędny !!!
Pasztecik zapewne bardzo smakowity ;-)
Pozdrawiam Agnieszka
w trzy dni:)))
UsuńŚliczne woreczki:)
OdpowiedzUsuńJak ładnie , jesiennie u ciebie , u mnie jeszcze żadnej dekoracji jesiennej nie ma ,.Zygzaka uwielbia mój bratanek i córcia , tak więc dwie poduszki już zrobiłam ,,
OdpowiedzUsuńTwoje woreczki śliczne a serducho , boskie ,,
zawsze zwlekam z wrzosem,ale takiemu bogatemu nie mogłam się oprzeć:)))
UsuńŚlicznie, swojsko, pachnąco :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne prace! wszystkie prace bez wyjątku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
taka babcia to skarb... wspaniałe woreczki...
OdpowiedzUsuńserducho również...
co do kotów... kto je ma w domu traktuje je jak dzieci... a one właśnie takie są... przytulanki
nasz kot to takie dziecko:)))tylko wszedł w okres dorastania i charakter mu się wypacza,bo się złodziejowaty zrobił:)))nigdy nic nie "kradł"do jedzenia, a teraz sobie pozwala:)))
UsuńTak my babcie musimy stanąć na wysokości zadania ale potem jakie efekty są pięknie wykonałaś te autka . urzekło mnie również to serducho nici masz super kolor a fartuszek to w mgnieniu oka zanim doczytałąm myślałam że dla lalki wszystko wspaniałe pozdrawiam cieþlo babcia również Maria - bo nie wiem czy o tym wiedziałaś
OdpowiedzUsuńMario:))chciało by się być babcią ,taką osobistą,ale niestety:)))jeszcze nie:))
UsuńPiękne prace tu znalazłam :) muszę odwiedzać częściej :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzapraszam:)))
UsuńWoreczki pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńTeraz babcie to muszą się znać i na hafcie i na komputerze i internecie. I sobie radzą !
Pozdrawiam. Ola.
oj tak:)oj tak:)))pozdrawiam
UsuńRozumiem, że to był pasztecik Twojej roboty? a czy możesz podzielić się tym jak widać dobrym i sprawdzonym przepisem?
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam
przepisy na pasztety są parę postów wcześniej pod tematem -kuchnia-:)))
UsuńŚwietne woreczki i bardzo uroczy ten malutki hafcik na lnie, lubię projekty tej autorki:)
OdpowiedzUsuńDługo mnie u Ciebie nie było :) ale Ty wiesz, że dla mnie doba jest zbyt krótka :), haftowane woreczki bardzo piękne , jesteś babcią na 6 + , serduszko słodziutkie . Jak zawsze u Ciebie wszystko pięknie wygląda . Pozdrawiam serdecznie . Elżbieta
OdpowiedzUsuńOgromne dzięki za Zygzaka. Mój wnusio będzie przeszczęśliwy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń