o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.

poniedziałek, 3 marca 2014

MOŻE CZAS COŚ UPICHCIĆ?:))

Wiosna .Czas zmian żywieniowych. Czy Wy też tak macie ,że z wiosną chce się Wam zielonego? I to nie tylko kwiatów w domu, ale też zielonego na talerzu?
A jak zielone to najlepiej warzywne pasztety.
Przepis na pasztet z cukinii podawałam Wam już w zeszłym roku, ten który upiekłam teraz jest w wersji uproszczonej. Może przyda się Wam parę przepisów na coś lżejszego niż mięsa.
PASZTET Z CUKINI
Ok 1 kg cukinii obranej ze skóry,startej na tarce do warzyw i odsączonej z płynu jaki wydziela po starciu. Tego płynu staramy się odcisnąć jak najwięcej się da ,a najwięcej się da wycisnąć po lekkim osoleniu tarcizny.Gdy cukinia sobie odcieka przygotowujemy resztę składników. Starty żółty ser w ilości ok 20 dag,4 całe jaja ,0.50 gr śmietanki najlepiej 30%,zioła i przyprawy :u mnie łyżka czubricy,łyżka kurkumy,posiekany koperek cała wiązka,zielona pietruszka .Sól i pieprz do smaku,oraz 3 łyżki mąki grochowej.
Całe jaja mieszamy ze śmietanką dodajemy przyprawy,zioła mąkę grochową,potem ser a na końcu cukinię,całość dobrze mieszamy i przekładamy do foremki pasztetowej,czyli takiej jak się piecze np. keks.
Piekarnik 180st pieczemy ok 40-45 min.
Piekę pasztety różne co dwa ,trzy dni i jemy np. na śniadanie zamiast chleba,do tego domowy sos tzatziki najprostszy na świecie czosnek sól,pieprz,starty na drobniutkiej tarce ogórek świeży i odciśnięty z soku i jogurt a dla zaostrzenia smaku dodaję łyżkę majonezu,i koperek oraz pół łyżeczki czubricy.
PASZTET BROKUŁOWY
Piekę podobnie jak cukiniowy z tym ,że brokuły przed dodaniem do masy jajeczno serowej podgotowuję dosłownie 5 min potem drobno kroję i do brokułów dodałam posiekaną rukolę i mąkę kukurydzianą.
Rukola jest nowym dodatkiem w moich przepisach a to za sprawką Joasi z Green Canoe.
Joasia podała przepis na zapiekankę porową którą też można upiec w formie pasztetu i jest przepyszna-piekłam i polecam Wam z całą odpowiedzialnością.
A ja jeszcze upiekłam
PASZTET Z CEBULI
Który również mogę Wam polecić. I od razu informacja dla tych wszystkich którzy robią –bleeee-cebula-
Tak,cebula po obróbce zmienia smak ,staje się słodka i w niczym nie przypomina tej piekącej zołzy wyciskającej łzy.
1/2kg cebuli obranej ,pokrojonej w kostkę trzeba poddusić na patelni na oliwie,dokładnie ją zeszklić a ja myślę,że następnym razem trochę ją przyrumienię,będzie miała jeszcze ciekawszy smak.Osobno smażymy 10 dag pieczarek i odsączamy je z płynu . Teraz tak jak w poprzednich pasztetach 4 całe jajka mieszamy z odrobiną śmietany 30 % dodajemy przyprawy –u mnie czubrica kurkuma sól pieprz,2 łyżki mąki kukurydzianej 20 dag sera startego na tarce ,ale tym razem połowa zwykłego sera a połowa wędzonego(w moim przypadku rolada ustrzycka)następnie garść rukoli pokrojonej jak zioła i reszta ,czyli pieczarki i cebula,całość mieszamy dokładnie i do foremki .pieczemy 180 st om 45 min.
Znowu przydługi post,ale jak macie dość to zwyczajnie sobie wyjdźcie,a kto ma ochotę na dalej tego zapraszam.
Najprostsze i najlepsze z wiosną jest zielone w postaci zwykłej kanapki z masłem i szczypiorkiem a jeszcze lepiej z masłem,jajkiem i szczypiorkiem.
I jeszcze rzodkiewka,ta wielka wyglądająca jak sopel lodu ,można zwyczajnie w plastrach na kanapkę,ale można inaczej,żeby nie powiedzieć wykwintniej .Obieraczką do jarzyn wycinamy plastry po długości .Biały ser .ja użyłam ricotty ale może być każdy wymieszałam z zielonym pieprzem który po wyjęciu z zalewy trochę posiekałam ,do tego posiekane kapary ,odrobina soli i na każdy pasek położyć łyżeczkę sera zwinąć w roladkę postawić na talerzu na górę włożyłam jabłuszka kaparowe,ale można też zwykłe małe kapary i całość jest poprószona startą gałką muszkatołową.
Fajnie wygląda i jeszcze lepiej smakuje.

I już całkiem na zakończenie pomysł na obiad,albo kolację czyli:
PIZZA ZIEMNIACZANA
Ziemniaki starte jak na placki ,odcedzone z płynu,ale na sicie nad jakimś pojemnikiem . Dwa jajka rozbełtane z drobniutko pokrojoną cebulą ,ząbkiem czosnku,sól i pieprz oraz moja ulubiona czubrica,dwie łyżki mąki grochowej, do tego dodać odciśnięte ziemniaki a po odlaniu płynu na dole osadza się krochmal czyli mąka ziemniaczana i dodajemy to do tarcizny.Wszystko przekładamy na formę do tarty i wstawiamy do nagrzanego piekarnika ,pieczemy samo ciasto om 30 min .W tym czasie na patelni smażymy pieczarki a po odsączeniu płynu dodajemy śmietanę 30 % ok 0.50 gr i smażymy tak długo aż śmietana odparuje.Wyjmujemy placek ziemniaczany wykładamy na niego pieczarki i posypujemy serem do pizzy ,wstawiamy do piekarnika na jeszcze jakieś 10 min ,podajemy z sosem ,albo samo ,równie dobre jest na ciepło jak na zimno,tylko na zimno ser jest trochę twardy.
A tak wogóle,to życzę sobie i Wam takich śwoeżych pyszności na stołach:)))
Proste?-proste .Życzę Wam fajnej przygody z gotowaniem a chętnie przygarnę Wasze przepisy na proste warzywne pasztety tudzież inne fajne jedzonka.












Free background from VintageMadeForYou

40 komentarzy:

  1. Oj! Jakie pyszności warzywne. o ile zapiekanki warzywne robilam to o pasztaty sie jeszcze nie pokusilam.Ale koniecznie musze spróbować :)
    Pięknego tygodnia i głaski dla Frania

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko ale się uśliniłam ...tyle pyszności ... polecam pasztet z selera też bardzo dobry :) pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam w planie,ale te przepisy które czytałam jakoś do mnie nie za bardzo przemawiały,muszę coś sama pokombinować:))))

      Usuń
  3. Pycha, pycha wiosenne pyszności pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Te dania wyglądają bardzo smacznie. Nie jadłam nigdy pasztetów z warzyw, ale widzę, że warto ich spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszności, pyszności...
    Ale to prawda,że na wiosnę chce się czegoś zielonego...

    OdpowiedzUsuń
  6. o tak zielonego jak najwięcej :)))
    pysznie wygląda ten pasztet!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak też smakuje:)))znowu piekę następny bo znikają w niesamowitym tempie:)))

      Usuń
  7. Przjrzalam się pasztetom i chetnie przetestuję brokulowy i cebulowy ,ale najbardziej chce taka kanapkę i te truskawki .:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Bożenko cebulowy idzie pierwszy w ruch dzięki za wszystkie kulinarne przepisy już zgłodniałam tak apetycznie a pytasz o zieleninę też tak mam no i szczypior dużo szczypioru uwielbiam buziaki ślę Marii oraz spokojnego i słonecznego tygodnia ci życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Marii :)wzajemnie :)miłego tygodnia:)))

      Usuń
  9. Twoje pasztety robię jako zapiekanki. Ciekawi mnie ta pizza ziemniaczana. Czy jest zjadliwa?.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo z tych przepisów można zrobić zapiekanki,pasztety i tarty:))a jeśli lubisz placki ziemniaczane to jest zjadliwa,tylko nie jest taka tłusta jak placki,bardziej jak babka ziemniaczana:)))

      Usuń
  10. Same pyszności u Ciebie. Pozdrawiam Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja poproszę te pychoty z ostatniego obrazka:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję Bożenko za te cudowne przepisy. Ja już jakiś czas na diecie bezmięsnej, wymyślam co tylko się da:) Te pasztety są super! Mam fajny przepis na pasztet z ryby, muszę zrobić na ten temat wpis. Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to czekam:)))wczoraj zrobiłam babkę ziemniaczaną w formie pasztetu i też świetna':)))

      Usuń
  13. Ale narobiłaś mi smaka!!!! Ten pasztet z cukinii zrobię na bank...a na kolacje będzie kanapka z jajkiem i szczypiorkiem...dużo szczypiorku będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mój już wyjedzony,do ziemi:)))kot też się do niego dosadził :))))

      Usuń
  14. Ojojoj ale wspaniałości, piekłam tylko pasztet z cukinii i to latem, mysle upiec ten z brokułami i porowy, jestem ciekawa ich smaków, pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli smakował Ci pasztet z cukinii to reszta skradnie Twoje podniebienie na maxa:))))

      Usuń
  15. mmm... smakowitości! u mnie zieleninka króluje w postaci ogromnej ilości hodowanych w domu kiełków! uwielbiam je! ale pewnie spróbuję Twoich przepisów :) lubię wiosną zmienić styl żywienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiełki też lubię,ale nigdy sama nie hodowałam:))

      Usuń
  16. Wykupiłabym u Ciebie śniadania:-))))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też! Pyszne zdjęcia.Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Ta ostatnia patera z owockami jest najsmaczniejsza..i ja takie cos uwielbiam i jem..ale pasztety tez zachecaja tylko ze je trzeba zrobic i upiec a to juz wyzsza szkola jazdy,..Buziaki.)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale smakowitości serwujesz. Jak tylko wrócę do domu wypróbuję na pewno ziemniaczaną pizzę. Rarytasy z rzodkwi białej tez zaserwuję rodzinie. Wyglądają super i wierzę Ci, że jeszcze lepiej smakują :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Smakowite tak, ale kaloryczne jak cholera! Te żółte sery, jajka, a już 30% śmietana, toż to rozpusta!
    Przy takim wypasie, słabo widzę szczupłą sylwetkę u progu wiosny:)
    Rozpoczął się post, idealny czas by odchudzić trochę nasze menu. Wybieram owoce, najbardziej na ich widok leci mi ślinka!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. kochana ile tu dobroci podajesz ...nie chcesz zostać moją żoną czasem ???? przydałby mi się ktoś taki :))))))

    OdpowiedzUsuń