o mnie
- bozenas
- Poland
- "Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.
poniedziałek, 7 maja 2012
MAJÓWKA Z CÓRKAMI..CZYLI POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI:)))
Jeszcze jest gdzieś prawdziwa ta wieś
Zielona pachnąca lnem
Z ulami wśród łąk
Z garnkami co schną
Na płotach, do góry dnem
Z chatami wśród pól
I z mlekiem na stół
Z żelazkiem, co duszę ma
Niech każdy jedzie tam gdzie chce
A ja swoje ścieżki mam ....a raczej miałam....
Postanowiliśmy rodziną odwiedzic wujków mieszkających na wsi,gdzie prawie co roku spędzaliśmy z dziewczynkami letnie wakacje.Dawno tam nie byliśmy.Wieś zmieniła się bardzo.Kiedyś w co drugim domu hodowano krowy,kury.W rynku były dwa sklepy i gospodarze,którzy furmanką przywozili jarzyny,owoce.Dziś jest tam sklep na sklepie,łącznie z minimarketem,ale nikt nie hoduje krów-bo się nie opłaca,ani kur
Zamiast kur hodują gołębie-dla przyjemności.A jajko kupują...w sklepie:))))Dobrze,że chociaż bociany jeszcze tam przylatują:)))
I stadnina koni się pojawiła dzięki pewnej pani posłance..
Kot Rudzielec-proszę nie mylic z Frankiem(nasz został w domu pod opieką sąsiadki)przylgnął do mnie od zaraz:)mimo że to nie domowy kot tylko łowny:)))Jaki tam łowny:)wylegiwacz poduszkowy:))nawet mu nie przeszkadzało, że ktoś chce usiąśc:))
I wianek dał sobie założyc:))i nawet mu się podobała zabawa z wiankiem:))
Przepięknie wyglądające sady:)
nieodzowny element wsi-rower" ukraina":)))
i nasze wycieczki rowerowe po okolicy:)))
odganiacz komarowy:)a raczej przyciągacz:))chmary komarów utrudniały wszystko,spacer,grill:))
Jedno co absolutnie dało radę to słońce.Pogoda była cudna:))))
Chcę wyjechać na wieś
Gdzie się zatrzymał w polu czas
Chcę w nieruchomym stawie
Zobaczyć swoją twarz....
pozdrawiam Was cieplutko:))
Free background from VintageMadeForYou
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A JA BYŁAM PEWNA ,ZE TO FRANEK:)))))) PIĘKNE ZDJĘCIE SADU:))..TAK NA WSIACH NIC SIE NIE OPŁACA,,,NAWET PIETRUSZKI DO ROSOŁU NIE MAJA..ECH.....
OdpowiedzUsuńOj tak,pietruszki:)szczypiorku nawet!a to samo rośnie jak trawa:)))
UsuńPodobnie spedzilam ten dlugi weekend, sady kwitnace i w trawie kwitnace mlecze! takie widoki sa przepiekne i zawsze co roku jednakowo zachwycaja. A wies, coz, idzie do "przodu" , ja tez lubie je takie raczej skansenowe. A komarow bylo tyle, ze trudno bylo usiedziec, wieczorem szczegolnie, w ogrodzie. Pozdrawiam ..
OdpowiedzUsuńkomary-masakra:))ja rozumiem,że wieś idzie do przodu,tylko mi zwyczajnie szkoda:))
Usuń:-) przyjedź do mnie :))) co prawda sad już przekwiał ale za to miliony kwiatów wszędzie :-))) śliczne foty porobiłaś :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
oj tak,coś podczytywałam ,że grządki robiłaś:))))buziaczki
UsuńObłędne zdjęcia, po prostu OBŁĘDNE!!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu własnym i córek:))))
UsuńPięknie! Uwielbiam takie rejony :)
OdpowiedzUsuńPięknie, kocham takie klimaty:)
OdpowiedzUsuńBożenko jakie cudne widoki,a kot ja myślałam że to Franek ,taki jest podobny,dziękuję za odwiedzinki i życzenia,pozdrawiam,całuję.
OdpowiedzUsuńŚWIĘTUJESZ KASIU?:))))
UsuńI ja uwielbiam wieś... Co prawda takich o jakiej piszesz jest coraz mniej... ale dobrze, że jeszcze takie cudne zakątki mimo wszystko można znaleźć...
OdpowiedzUsuńFotografie cudne... Rudzielec uroczy :)
Buziaki :*
Oj szkoda,żeby ich brakło:)))
UsuńPiękne zdjęcia i cudne klimaty.Niestety masz rację, że polska wieś bardzo się zmieniła.Nawet przydomowych ogródków trudno dopatrzeć.
OdpowiedzUsuńMoże to się zmieni. Chciałabym.
oj tak masz absolutną rację:)))
UsuńCudowne zdjęcia , z których bije Wasza sielanka , a kocurek jest kochany :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze że z rodzinką:)))
UsuńJa tez chce wyjechac na wies...! A najlepiej wyjechac i nigdy z tamtad nie wracac, o tak jak kiedys, w dziecinstwie. Widzac takie zdjecia zawsze sobie mysle ze i moje 5 minut jeszcze przyjdzie i wroce tam, dokad tesknie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoim marzeniem zawsze było tam zamieszkać,ale jak widzę teraz jak ludzie którzy tam mieszkają mają "pod górkę",bez samochodu jak bez ręki,wszędzie daleko,cokolwiek załatwić urzędowego,czy lekarza specjalistę,masakra:))twardzi ludzie tam mieszkają:))moi miastowi po tygodniu by zginęli:)))
UsuńPiękny reportaż z majówki. A wieś coraz częściej zaludniają "miastowi" budując swoje wille, samochodami dojeżdżają do pracy i centrów handlowych. W mojej okolicy już niewiele jest gospodarstw rolnych za to budujących nowe domy coraz więcej. Fakt sama chciałabym tam zamieszkać, bo widoki cudne.
OdpowiedzUsuńPIĘKNA WYCIECZKA!:)
OdpowiedzUsuńJak sięgam pamięcią zawsze uwielbiałam ucieczki do takiej prawdziwej wsi.Były to Mazury.Dzikie jezioro (nie było go na mapie). Cisza, spokój i siedząc wieczorami na schodkach przed domem, słuchania opowieści najstarszego gospodarza,który nie mając wykształcenia posiadał taką mądrość życiową, którą z rozrzewnieniem wspominam do dziś.
OdpowiedzUsuńOj przepraszam bo się rozmarzyłam:)))Ale to przez ten piękny post:)
Nie mówiąc o tym zdjęciu kociaka w wianku:))))Cuuuuuudowne!!!!
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Jutko nie masz za co przepraszac:)))Ja też tak czasem mam:))i bardzo lubię słuchac ludzkich opowieści,ale tych prawdziwie mądrych życiowo:)))
Usuńtak pamietam swoje dzieciństwo, wiankiz mniszka(wtedy je mleczem nazywalam), koty przybłędy ktore stale znosiłam do domu, stare płoty, kwitnące jablonki czy wiśnie:)ale nostalgicznie:) a to zdjecie 2 pan na polnej drodze po prostu niesamowite:)
OdpowiedzUsuńHi,hi to ja z moją starszą córką:)))))))a młodsza robi zdjęcia:))))
Usuńsielsko i anielsko
OdpowiedzUsuń