o mnie
- bozenas
- Poland
- "Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.
poniedziałek, 7 maja 2012
MAJÓWKA W KAZIMIERZU..CZYLI COŚ DLA DUSZY:)))
Wracając do domu dziewczynki wymyśliły,że "zahaczymy o Kazimierz Dolny nad Wisłą.Hak miał ok 100 km,ale warto było.Kazimierz jest urokliwy.Zwiedziłyśmy parę zabytków i zobaczyły parę urokliwych widoków...ale o tym może kiedyś.Dziś chciała bym żebyście ze mną zobaczyły parę pięknych....sklepów:)))Tak-sklepów,ale z czym!Ten czas spędzony na oglądaniu rzeczy tam sprzedawanych był czasem dla mnie:))))To moje klimaty,zawsze mówię,że mogła bym w takim sklepie zamieszkac:)))ale dośc gadania:))zobaczcie same:))
I jeszcze coś dla osłody:)))
To był Kazimierz dla mojej duszy:))uwierzycie ,że NIC nie kupiłam?:)))))nacieszyłam tylko oczy:)))
A to zdjęcie to miód na moje serce:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)dziękuję,że dzielicie się ze mną swoimi wspomnieniami:)))
Free background from VintageMadeForYou
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ojej będę pierwsza! (chyba..)
OdpowiedzUsuńTeż kocham takie sklepy i też zazwyczaj nic w nich nie kupuję ;) Zawsze mi się wydaje, że "kiedyś" sobie sama takie coś zrobię... hmmm... może czasem lepiej kupić...
Pozdrawiam!
mam takie samo odczucie..i jeszcze nie udało mi się nic zrobic:)))
UsuńBożenko,aż Ci zazdroszczę tej wycieczki,następnym razem proszę mnie zabrać ze sobą,bo ja też uwielbiam takie miejsca i koniami trzeba mnie z nich wyciągać,córcie śliczne,masz być z kogo dumna.
OdpowiedzUsuńKasiu:))masz jak w banku:)))a za dziewczynki dziękuję:)))jestem dumna:)))tym bardziej,że Paolka na wyjeździe wyznała że się cieszy,że tworzymy taką fajną rodzinkę:)))
UsuńJak to nic nie kupiłaś??!!! O matko! A tam tyle dobra było, ja bym pewnie na noc utknęła między tymi półkami:))) Kazimierz jest piękny, gratuluję takiej majówki:)))
OdpowiedzUsuńhm no wiesz,ja miałam ze sobą "bankiera",chodził za mną krok w krok:))))))))))))
Usuńno przyznam się ,że trudno uwierzyć:)))-tyle piękności:)...ale i w takich miejscach ceny potrafią odstraszyć:)))
OdpowiedzUsuńJak to nie kupiłam? Kurcze no... też chce tam jechać ::) Ja bez konika tego co widzę na zdjęciu bym nie wyszła... A odnośnie córci to... Fajny ma tatu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
walczę ze sobą-biorę coś do ręki i pytam samą siebie:Bożenko potrzebne Ci to?:)))))i to całkiem fajna metoda na odwyk zakupowy:)))))
UsuńNiedlugo wybieram sie do Kazimierza, zeby zrobic rekonensans terenu poniewaz moje corki, tez dwie, zjezdaja do Polski ze swiata, jedna z Porugalii druga z Houston..chca zwiedzic Kazimierz a ja Kazimierz bardzo lubie...wiec pojade wczesniej, zeby wiedziec gdzie je oprowadzic, te sklepy bardzo sie beda podobaly! Dzieki za podpowiedz i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli jest pogoda to jest co zwiedzac,nawet jeśli ruiny są w remoncie-jakkolwiek to brzmi:))))jedno co mnie osobiście się nie podobało to ,że na głównym rynku jest regularny targ jarzynowo-kwiatowy i przez to rynek stracił na urodzie,bo trudno nazwac urokliwe walające się liście kapusty,czy resztki kwiatków:)))
UsuńKocham Kazimierz, a dawno nie byłam tam w porze wiosennej.
OdpowiedzUsuńA sklepik znam i siłą woli powstrzymałam sie, żeby wyjść z pustymi rękami.
pozdrawiam
Ewa
Piękna miasto. Byłam tam kilka razy. Ładnie tu u Ciebie:)Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie:))wpadnę:)))
UsuńJa być Kali:) Oczywiście, że PIĘKNE :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa na każdym zdjęciu wdziałam koronę , to już chyba obsesja moja ..Świetny sklep i chyba dobrze że mam daleko do niego , a i jeszcze lustro stojące przy ścianie zdjęcie w sklepie nr, 2 .Pewnie wyszłabym z nim pod pacha ...
OdpowiedzUsuńoj tak koron ci był dostatek,ale i ceny powalające:)))
Usuńja też bym w takim sklepie mogła zamieszkać ... i wydać fortunę też :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
znam oj znam i muszę ręce trzymać przy sobie:)
OdpowiedzUsuńKazimierz znam bardzo dobrze. Uwielbiam go odwiedzać. Byłam tam ostatnio jakieś 3lata temu i bardzo tęsknię.
OdpowiedzUsuńKiedyś żył tam ktoś bardzo mi bliski, z kim wiążę się smutna, pouczająca historia. Dzisiaj został sentyment i cudowne wspomnienia.
Mam nadzieję, że tam jeszcze wrócisz.
Pozdrawiam.
I ja mam nadzieję:)bo jeszcze trochę zostało do zobaczenia:)))
UsuńSklepik jest bajeczny! Oj, toż to dla mnie byłby istny raj :) Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń