i wiele razy próbowałam sadzić je na balkonie,ale jakoś mi się nie udało,Jak przychodzi wiosna i pojawiają się te maleństwa to nie dość ,że wszędzie robię im zdjęcia to jeszcze poszukuję miejsc,gdzie rosną z dala od ulic.
Udało mi się takie znaleźć,zebrałam kwiaty,chciałam zrobić na nich nalewkę,albo konfiturę,ale że nie było ich dużo upiekłam z nimi maślane ciasteczka.
Proste ciasto 3-2-1 czyli 5 dag cukru pudru,10 dag masła i 20 dag mąki,do tego jedno żłółtko.Siekamy nożem masło z cukrem i mąką,dodajemy żółtko a potem płatki fiołków i szybko zagniatamy do połączenia .Chłodzimy w lodówce.Następnie wałkujemy,wycinamy ciasteczka i pieczemy około 15-20 min w temp 180 st.
Po upieczeniu ciasteczka pachną masłem i lekko ziołowo.Płatki nie zostają fioletowe tylko wtapiają się w ciasto,no i oczywiście nie pachną fiołkami.
Do popołudniowej kawy idealne:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:))
ME ENCANTAN LAS TAZAS!!!
OdpowiedzUsuńY LAS PASTAS TIENEN PINTA DE SER RIQUISIMAS.
SALUDITOS
gracjas :))saludos:))
UsuńWow, nigdy nie słyszałam i nie próbowałam. Hmm, może się skuszę i poczęstuję :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńP.S. Moje fiołki w ogrodzie jeszcze nie kwitną, ale będę się im bacznie przyglądać :-)
jest taka strona-kwiatożercy-i tam jest mnóstwo przepisów z kwiatami jadalnymi:)))
UsuńSzczerze powiem, że jeszcze nigdy nie jadłam niczego z żywymi kwiatami. Nawet nie wiedziałam że fiołki są jadalne :)Twoje ciasteczko Bożenko wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńjadalne.tak jak wiele,wiele innych kwiatów:)))tak samo można zrobić ciasteczka lawendowe:))
UsuńBardzo oryginalne ciasteczka, ciekawa jestem jak smakują.
OdpowiedzUsuńPiękną masz tą zastawę :)
dziękuję:))smakują wybornie:)
UsuńNigdy nie robiłam ciasteczek maślanych, a mam spory zapas masła w zamrażarce i od dawna szukam fajnego przepisu, więc DZIĘKI:-)
OdpowiedzUsuńAle czy zgodnie z proporcją 3:2:1 nie powinno być 15 dag mąki? Ja się bardzo na pieczeniu nie znam ale zrozumiałam, że ma być 1 część cukru, 2 części masła i 3 części mąki?
tak,matematycznie tak powinno być,natomiast to jest taka proporcja-20 dag mąki na to połowa tłuszczu-czyli 10 dag i na 10 dag tłuszczu połowa to 5 dag cukru:)))nie wiem jak to inaczej nazwać:))pozdrawiam:))
UsuńAha, dzięki za wyjaśnienie, na pewno skorzystam, choć raczej bez fiołków, bo raczej wątpię, by udało mi się w okolicy dostać tak ekskluzywny składnik:-)
UsuńSuper pomysł, ale u nas już po fiołkach!
OdpowiedzUsuńwidziałam,że też coś robiłaś z fiołków:)))
UsuńCiekawy pomysł :) Wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńtak inaczej:))
Usuńzapachniało masełkiem i fiołkiem aż u mnie:)
OdpowiedzUsuńśliczne niebiańskie wnetrza:)
no nie wierzę:))))tak napachniłam?:))))haha
UsuńAleś mi apetytu na coś słodkiego narobiła........Przepis faktycznie prosty........ale gdzie ja fiołki znajdę?.....hehe. Ściskam:)
OdpowiedzUsuńtylko nie przy autostradzie:))))haha:))możesz zrobić bez....a kwiatki bzu czyli lilaka też są jadalne a u mnie już za chwilę będą:))))
UsuńUrocze ciacha! Uwielbiam fiołki :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńBozenko a probowalas tych miniaturek fiolkow? Ja zwyklych tez sie nie moglam dochowac a te drobnice mi rosly a gdy wywiozlam je na dzialke co roku mi nowe rosna bo sie ladnie rozsiewaja. Ciacha wygladaja smakowicie i slicznie z tymi fiolkami. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie te miniaturki próbowałam i z nasion i z rozsady i nic:))
UsuńPierwszy raz widze ciastka z fiolkami! Jadłam z kwiatami akacji naleśniki ale ciastka?! Mh.... Moze warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dużo kwiatów jest jadalnych:)nawet nasze bratki pospolite też są jadalne:))
UsuńBożenko, to mamy takie same upodobania:) Ja w ubiegłym roku upiekłam fiołkowy tort. W tym roku chciałam zrobić sernik, ale u mnie jeszcze nie kwitną..., a może przekwitły?
OdpowiedzUsuńSliczne zdjęcia, a ciasteczka na pewno przepyszne!
u mnie już przekwitły:))i to bardzo szybko przekwitły:))
UsuńCiasteczka wyglądają bardzo apetycznie i na pewno wspaniale smakują. Z fiołkami jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńCzasem robię racuszki z kwiatostanem z czarnego bzu. Pyszne. Pozdrawiam.
cudnie pachną z kwiatami bzu:))też robiłam:))
UsuńBożenko! Ciasteczka wyglądają apetycznie, Ale ja nie lubię żadnych Kwiatków - Pozdrawiam Cieplutko
OdpowiedzUsuńmasz prawo nie lubić:))
UsuńMuszą pachnieć nieziemsko:-)
OdpowiedzUsuńmaślano-ziołowo:))
UsuńAch! Ja też je kocham:) Już czuję zapach tych ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńgdybym miała więcej to bym Ci wysłała,ale niestety jak postawiłam na stole to się tylko mignęły:))
UsuńPysznie i pięknie tu u Ciebie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję:)pozdrawiam:)
UsuńPyszne ciasteczka 💜
OdpowiedzUsuńNarobiłaś nam smaka:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno Jadziu:)kuchnia i jedziesz:))))))
UsuńMoja córa uwielbia różne kwiaty - te ciasteczka na pewno by Jej smakowały :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Emi słodziarka:))))
UsuńUwielbiam ciasteczka z fiołkami, a wiesz, że całkiem spore grono osób nie wie, że nie tylko cudnie pachną, ale że też są jadalne ?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
najwięcej przepisów z jadalnymi kwiatami można znaleźć na stronach -kwiatożercy-
UsuńPrzymierzam sie do konfitury, tylko jakoś fiołków ciągle mam za mało;D
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :) Smakują zapewne jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńBeautiful image the building You chose well for the theme.
OdpowiedzUsuńYour blog is very nice,Thanks for sharing good blog.
Genting Crown