Krzywe domki są w naturze czerwone,ale skoro są czerwone to dlaczego nie mogą być zielone jak ktoś lubi ten kolor:)
Na filiżance jest kościółek z wieżyczką i na obrazku też jest kościółek z wieżyczką ,więc wpasowały się idealnie:))
I na miseczce też jest wieżyczka:)
Obrazek jest haftowany na kanwie rustykalnej ,która ma takie lekko brązowe mazy:)Ramka również jest srebrno-oliwkowa:)
No a jak Wam pokażę kartkę jaką dołączyłam do prezentu to już będziecie wiedziały dla kogo on jest:)Obdarowana bardzo ucieszona,więc spokojnie mogę ujawnić prezent:)))
Oczywiście:)to Lidzia,Czarna Dama z Misiowego Zakątka:))Lidzia postanowiła (ponoć przeze mnie)zbierać swoje inicjały,więc nie mogło go zabraknąć:)Kartka zrobiona własnoręcznie przeze mnie metodą Bożenki Wdaniec,czyli na karton naklejona serwetka ,pod serwetką jest folia streczowa, a całość jest zaprasowana przez papier do pieczenia.Powiem szczerze ,że na początku dałam niską temperaturę tak jak szefowa zalecała i nie chciała mi się przykleić,dopiero podniosłam temperaturę , delikatnie zaprasowałam bez papieru do pieczenia i dopiero przylgnęła:)))Efekt bardzo mi się podoba.Ma jeszcze wiele aspektów,ale te dyskretnie przemilczymy:)))
Bardzo Wam dziękuję za tyle pięknych komentarzy pod bransoletką:))Jesteście bardzo miłe:))Kolejne dwie powstały i już są u moich przyjaciółek:)Podobały się ,więc jestem z siebie zadowolona:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)