RÓŻANO-LAWENDOWY POWRÓT Z WAKACJI:)

Nic na blogu bez niego:)))Musi się wpasować w każde zdjęcia:)Oczywiście mowa o Franku:)I tu chciałam zrobić parę zdjęć wiankowi jaki dostałam w prezencie,ale Franczesko oczywiście musiał wejść w kadr:))
Wakacje są takie piękne:)bez względu na pogodę:)bo są wolnością od codzienności:)ale po każdych niestety trzeba wracać do codzienności,a to trochę boli:)))Moje były świetne:)Spędziłam czas z ludźmi których kocham,którzy są radośni,spontaniczni i w ogóle bezkolizyjni,a to jest dziś najcenniejsze:)))
Przez ostatni miesiąc spotykałam samych pogodnych ludzi.Aż mi żal ,że muszę wracać do pracy,gdzie już tak radośnie nie jest:(Ale póki co ostatnie dni,albo raczej godziny zapowiadają się równie wesoło:)))))

Pamiątka z wakacji:)...czyli hurtownia dobra wszelkiego w Kołobrzegu:))

Ten wianuszek dotarł do mnie razem z różą:)Jest piękny i od razu dopasował się do lawendowej kuchni:)

Zatrwian w kolorze lawendy.Równie piękny,a może nawet bardziej niż lawenda:)))))

Od Magnolii dostałam różę,która ma przetrwać na moim balkonie:)Na razie przeszła dwa tygodnie w paczce na poczcie,jako że nikt nie był miły mnie powiadomić o przesyłce czyli nie zostawił awizo.Dopiero nasz upór,mój i Magnolii ocalił ją od totalnej zagłady:)

Free background from VintageMadeForYou