"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem."
-Agnieszka Kacprzyk.
To drugi miś którego wyhaftowałam na prośbę przyszłej mamy do pokoju jej syneczka,który się niedługo urodzi.
Misie chociaż małe,haftuje się ciężko:)Ale jeśli któraś ma ochotę spróbowac to dodałam wzór:)
Sliuczny misio wyszedl:))i zgadzam sie z toba misie te ciezko sie haftuje ale sa takie slodkie:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Oj widac ,ze mieszka!Pieknego masz bloga.Pozdrawiam cieplutko i zapraszam.
OdpowiedzUsuńCała seria z tymi misiami jest cudna :).
OdpowiedzUsuńMisie urocze Bożenko....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCiężko ale warto bo śliczny misio wyszedł! ;)
OdpowiedzUsuńBuźka!
Świetne miśki:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wszystkim za miłe odwiedzinki:)))pozdrawiam Was cieplutko:))A Ciebie Kasiu nie omieszkam odwiedzic:)))
OdpowiedzUsuńJakie slodziutkie te miski:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Bardzo fajne wzorki:)
OdpowiedzUsuńTaki piękny misio, zbieram chęci i odwagę na podjęcie wyzwania. Może niebawem u mnie zagości misiaczek. :)
OdpowiedzUsuń