"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem."
-Agnieszka Kacprzyk.
Sezon pisanek rozpoczęty:))Mnie jak na razie "udało"się wykonac jedną wydmuszkę,ale małą,kurzą,a teraz przede mną wyzwanie wydmuszki gęsie haftowane wiertarką:)))Duuże wyzwanie,bo te które tutaj prezentuję wykonała moja córka-Ania,ja się nimi zachwycam,ale ja to matka jestem to podoba mi się wszystko co robią moje dzieci:)))))Moja pisanka leży sobie pod kloszem.Przyznaję ,że zobaczyłam podobny na blogu "utkane z marzeń".Tam Eliska zrobiła podobny.Jest to szklany pojemnik na cytrynę.Leżał gdzieś porzucony,bo cytryna w nim na drugi dzień pleśniała:)))Dokupiłam szklany świecznik i przykleiłam do niego szklany klosz:)Jest prawie na małą pisankę:)))))
Wiosnę do domu przyniosłam:)
Te pisanki "haftowała"wiertłem moja córka:)Moje leżą jak na razie dopiero wyrysowane.Moja ulubiona to "baletnica"
Fantastyczne te pisanki - wiertłem? cóż za pomysł super:)) motyw z baletnicą uwielbiam- może dlatego, że nic z nim nie mam;).. mogę zgapić klosz?? mi też tam cytryna pleśniała i leży sobie bezużyteczny...pozdrawiam
Przepiękne pisanki! Ta różana i z baletnicą to marzenie! ;) Bożenko Ty moja fanko;) dziękuję za Twoje cieplutkie i życzliwe słowa. To taki balsam na moje serducho! ;) Bużka!
Dziękuję za tyle ciepłych słów:)))córka rośnie z dumy:)))))to nasze pierwsze wytworki,moje osobiste wrzucę już niedługo:))) ANA-naprawdę nie wiem o co chodzi z tą weryfikacją:)jak możecie mi pomóc ją zlikwidowac to bardzo proszę:))) Absolutnie nie chcę Wam utrudniac dostępu do bloga:)) ALISZDA-oczywiście możesz ściągac każdy pomysł:))) Pozdrawiam Was wszystkie :))))
Ależ cudne te jajka. Porywam baletniczkowe, motylkowe, różane. Dziurki mi się udają ale jak spróbowałam motylka odpapugować to mi 2 jajka pękły i tyle z tego wyszło hi hi.
Ledwo się Ania do wiertarki dorwała, już takie cudeńka stworzyła!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są. Ta różana pierwsza śliczna, a te łabędzie- podziwiam i słowa uznania dla córki. Pozdrawiam Bożena
OdpowiedzUsuńWow cudne sa:))wyrazy uznania dla corki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Cudne pisanki! Podziwiam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne piasnki...ostatnia super piękna...pozdrawiam Bożenko...też muszę się zabrać za robotę...
OdpowiedzUsuńFantastyczne te pisanki - wiertłem? cóż za pomysł super:)) motyw z baletnicą uwielbiam- może dlatego, że nic z nim nie mam;).. mogę zgapić klosz?? mi też tam cytryna pleśniała i leży sobie bezużyteczny...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper!!!
OdpowiedzUsuńA może by tak bez weryfikacki?
Przepiękne pisanki! Ta różana i z baletnicą to marzenie! ;)
OdpowiedzUsuńBożenko Ty moja fanko;) dziękuję za Twoje cieplutkie i życzliwe słowa. To taki balsam na moje serducho! ;)
Bużka!
Ale cudne te jaja:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za tyle ciepłych słów:)))córka rośnie z dumy:)))))to nasze pierwsze wytworki,moje osobiste wrzucę już niedługo:)))
OdpowiedzUsuńANA-naprawdę nie wiem o co chodzi z tą weryfikacją:)jak możecie mi pomóc ją zlikwidowac to bardzo proszę:)))
Absolutnie nie chcę Wam utrudniac dostępu do bloga:))
ALISZDA-oczywiście możesz ściągac każdy pomysł:)))
Pozdrawiam Was wszystkie :))))
piekne...
OdpowiedzUsuńAleż cudne te jajka. Porywam baletniczkowe, motylkowe, różane. Dziurki mi się udają ale jak spróbowałam motylka odpapugować to mi 2 jajka pękły i tyle z tego wyszło hi hi.
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego!!
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu!!!!!!
OdpowiedzUsuń