o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.

czwartek, 25 lutego 2016

CZYTAMY:)

Ania z bloga "Moje życie pasją usłane"zorganizowała akcję czytelniczą,ale tym razem nie liczy się ilość książek tylko ilość przeczytanych stron ,a ma ich być 3660:)
Czytać lubię i czytam dużo ,ale jakoś w tym roku a już prawie koniec lutego idzie mi czytanie słabo:)przeczytałam dopiero dwie książki:)

Pierwsza to czwarta część Millenium napisana przez Davida Lagercrantz "Co nas nie zabije"-książka ma 499 stron,ale każda strona warta przeczytania.Śmiem twierdzić ,że lepiej się ją czytało niż trzy poprzednie.
3660-499=3161stron do przeczytania:)
Następna książka to "Czas pokaże" Anny Ficner Ogonowskiej:)ta ma 714str
3161-714=2447stron do przeczytania
Książka gruba,ale jak mam być szczera to skróciła bym ją o połowę,czasem zwyczajnie przynudnawa.Niby babska,niby o miłości,niby o rodzinie i przyjaźni.
Przeczytałam,no:))
Dorzucę do tego posta jeszcze jedną przeczytaną książkę,a jest nią"DZIEWCZYNA Z POCIĄGU" Pauli Hawkins
Stephen King napisał o niej"znakomity thiller,nie mogłem się od niej oderwać przez całą noc"-ja również,ale przez cały dzień.Świetna książka o zaskakującym zakończeniu-polecma :))książka ma 327 stron:)
2447-327=2120str do przeczytania:)
Stosik do czytania dość pokaźny ale jakoś ochoty mało:))Czasem tak mam ,ze czytam jak szalona pół roku a potem następne pół nie wezmę książki do ręki:)
Też tak macie czy pod tym względem jesteście systematyczne?
A gdyby ktoś chciał dołączyć do wyzwania czytelniczego to na bocznym pasku mojego bloga jest odnośnik do Ani:)a u Ani jeszcze jedna niespodzianka na Was czeka-wywiady z naszymi koleżankami które haftują ,bardzo fajne wywiady:)ja przynajmniej czekam na nie:))
Dziękuję ,że jesteście ,ze zostawiacie takie miłe komentarze:)
pozdrawiam Was cieplutko:))



Free background from VintageMadeForYou

30 komentarzy:

  1. Powiem Ci ,że ja w tym roku też jakoś mam ciężko z czytaniem. Choć chęci są ogromne tym bardziej, że wiem ile ciekawych książek na mnie czeka.
    I póki co nie mam ani jednej przeczytanej. Tylko jedną zaczętą ...

    Także z moją systematycznością widzisz jak jest ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba wypchnęłam lenia tym postem,bo zaczęłam kolejną książkę:)))

      Usuń
  2. Uwielbiam czytać, ale wracam z pracy na 16, gotuję obiad na 5 osób, zajmuję się domem, Wnusio jest kochany, więc muszę się z nim bawić i czasu nie zostaje zbyt wiele...a gdzie czas na blogowanie? ciągły pośpiech.Śniło mi się dziś, że byłam w Bielsku, nie u Alusi i że mnie "złajasz", że się nie przyznałam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu:))ja Ciebie?:)))nigdy:))moje drzwi stoją dla Ciebie otworem:)))

      Usuń
    2. muszę, kiedyś, muszę:-)

      Usuń
  3. U mnie też nie jest tak jak bym chciała, ale jak się ma tyle fajnych zajęć... Ostatnio robótki zawsze wygrywają.
    A Lagercrantza czytałam niedawno, też mam dobre wrażenia z lektury:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie też właśnie robótki wygrywają z książką :))))

      Usuń
  4. ostatnio ksiązka jest dla mnie luksusem:( , kiedys czytalam kilka w iesiącu, teraz..... jedna , dwie to góra:(((( ,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja siebie chyba już nie pokonam :))dwa lata temu ponad 80 książek:))czasem dwie dziennie:))

      Usuń
  5. lubie czytać i czytam na okragło choc wiadomo czasem tylko pare strona a czasem dwie w jeden dzień ,ale książkę mam zawsze przy sobie , bo niegdy nie wiadomo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie się często zdarza,że jak ja to nazywam "biorę książkę na spacer"tzn mam ją przy sobie ale okoliczności są takie ,że nawet do niej nie zaglądnę:))

      Usuń
  6. No właśnie z tą grubością książek niestety tak często bywa. To znaczy wiele z nich po przeczytaniu odnoszę wrażenie ,że mogło by być zdecydowanie krócej.
    Ale to odbiór indywidualny:)
    Niestety częściej obecnie słucham jak czytam ze względu na problemy z oczami.
    A przewracanych kartek książki, nic nie zastąpi:(
    Serdeczności posyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale też niektóre grube tomiszcza a żal ,że się kończą:))tak miałam właśnie z Nierządnicą Iny Lorentz:))i z pozostałymi tomami,czyli Testamentem nierządnicy i Kasztelanką:))a teraz miałam przyjemność oglądnąć filmy:))super,polecam:)))

      Usuń
  7. Też lubię czytać.Nawet biorę udział w "zabawie" 52 książki w roku...ale przyznaję również,że też mi ostatnio ciężko idzie...dopiero 4 w trakcie. Pozdrawiam serdecznie -Gosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 52 to już jest wyzwanie:)w zeszłym roku przeczytałam 40 i wydawało mi się że dużo :)))

      Usuń
  8. O, chyba bardziej mi się podoba ten pomysł z ilością stron niż ilością książek :-). Chyba sięgnę po czwartą część Millennium, skoro mówisz że lepiej się czytało niż poprzednie tomy, a przecież tamte też się czytało dobrze :-)
    Ostatnio dosłownie pochłonęłam "Anioły jedzą trzy razy dziennie" Grażyny Jagielskiej - ciekawa jak na powieść o półrocznym pobycie w szpitalu psychiatrycznym... dała do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwsze trzy tomy były jak dla mnie trochę rozwlekłe i jak ja to nazywam "za dużo bohaterów"jeszcze te szwedzkie nazwiska,z początku nie mogłam się połapać kto jest kto:))a czwartą podobno zaczął pisać Stieg Larson tylko zmarł nie dokończywszy książki i David ją przejął i dokończył i wydał:)))

      Usuń
  9. Ciekawe wyzwanie, ale 3660 stron chyba bym nie przeczytał! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tylko tak wygląda:)popatrz 3 książki i już 1540 stron przeczytane:)

      Usuń
  10. Lagercrantza czyta teraz córa jak skończy to ja przejmuję ,bo cała trylogia bardzo mi się podobała:)Dziewczynę w pociągu mam na liście do przeczytania w tym roku :))W tym roku słabo mi idzie czytanie :( zawsze w styczniu i lutym podciągałam moje roczne statystyki ,a teraz cieniutko tylko trzy przeczytane :(
    Czekam na kolejne propozycje do przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja zaczęłam słabo rok:)w styczniu nic nie przeczytałam,ale teraz się rozpędzam:)chyba ten post odczarował moje czytanie:)

      Usuń
  11. Fajne takie wyzwanie.U mnie ostatnio wszystko na opak, ale czytania sobie odmówić nie potrafię. Życzę powodzenia w tym wyzwaniu i pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  12. u mnie leży książka na stole w salonie od... 24 grudnia; niestety nadal inne obowiązki mam każdego dnia i nawet nie zajrzałam... ech
    powodzenia Bożenko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też mam tak jak Ty, Bożenko :) Potrafię nie czytać miesiącami, by potem chłonąć jedną książkę za drugą. Wstyd się przyznać, ale w tym roku jestem dopiero w połowie pierwszej książki... Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki za wyzwanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tą trzecią pozycją zainteresowałas mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam identyczne odczucia co do "Co nas nie zabije"-rewelacyjnie się ją czytało i wreszcie doczytałam się powrotu syna marnotrawneko czyt Mikaela do Lisbeth:P Jestem ogrownie ciekawa co sie bedzie działo dalej:) Podobała mi sie rowniez 'dziewczyna z pociagu', wciaga czkolwiek nie nalezy do lekkich thrillerów, to dosyc cieżka powiesc psychologiczna z zaskakujacym zakonczeniem:)

    OdpowiedzUsuń