Szczerze Wam powiem ,że ją podziwiam.Za cierpliwośc,precyzję,za piękne równiutkie reliefy.A w tle nikt inny tylko Franek we własnej postaci:)Żeby zrobic zdjęcia bez odbijania światła zbudowałam "domek",to ma fachową nazwę ale teraz niestety sobie nie przypomnę-puszka "kogoś",żeby światło rozpraszało się po powierzchni a nie odbijało w niej:)No coś w tym stylu:))No i oczywiście nic nie może się odbywac bez pana kota musiał choc na chwilę zamieszkac w domku:))
Ja sobie zrobiłam medalion ,taki jak poprzednio serduszko,to teraz jest to płaska bombka zwana lentilką,albo medalionem:)))
Oczywiście działamy dalej,bo jeszcze parę rzeczy zostało do zrobienia.Robię jeszcze na szydełku kokardę do choinki.Dziergam sobie w wolnej chwili,zawsze z towarzystwem:)))
I to by było na tyle:)pozdrawiam cieplutko wszystkich odwiedzających i zostawiających dobre słowo:)))
BOŻENKO....POGŁASKAJ ODE MNIE FRANKA...ZNAWCĘ PRZEDMIOTÓW ARTYSTYCZNYCH:))...ALE ON MA PIĘKNE OCZYSKA:))
OdpowiedzUsuńCokolwiek zbudowałaś z kotem w środku to fotki wyszły genialnie . Prace zarówno Twoje jak i Ani piękne .
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace. Też bym chciała umieć zrobić taką cudna bombkę. No ale tylko cuda mogą powstawać przy takim pomocniku. Pomiziaj go ode mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki... Gratulacje dla córki się należą :) 2 bombka to moja faworytka :)... Franio jak zwykle pięknie pozuje do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńA Twój domek który zbudowałaś fachowo nazywa się - namiotem fotograficznym :)
Serdeczności przesyłam.
:)
Normalnie szczeka mi opadla jak zobaczylam te cudenka:)Przesliczne bombki:))A rudy pomocnik jest slodziutki:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Te bombeczki są cudowne, marzenie każdego. :) Franek jest taki ciekawski jak moje koty. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joie za podpowiedź:)))A Wam wszystkim za miłe słowa:))))Franek wymiziany dziś dokładnie:)))Cały dzień z pańcią to i mizianko było jak trza:))buziaczki:)
OdpowiedzUsuńKobity zdolne bestie z Was,ja chyba przestanę tu wchodzić,bo dziś przestudiowałam połowę bloga i jestem zachwycona!!!Też chce takie cuda tworzyć,oh a wyobrażam sobie ile to przyjemności sprawia.Pozdrowionka dla Pani i Ani ;-)
OdpowiedzUsuńKocur piękny!
Melcia:))miło że jesteś:))))
OdpowiedzUsuńBombka z domkami zwaliła mnie z nóg, jeszcze szukam pod biurkiem szczęki. CUDO!!!!
OdpowiedzUsuńPiekna bombka, piekny medalion! A Franio - prawdziwy rasowy model, cudowny jest!
OdpowiedzUsuńPrześliczne bombeczki, a kociak uroczy,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękne działania świąteczne:)Cudowne! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCudowne te bombki z domkami. Ale Twój medalion również śliczny i taki subtelny.A kociak przyzwyczaił się do pozowania.A ja do tego, że go TU mogę zastać:))))))Jest uroczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Jakie cuda zrobiłaś, przepiękne. :) Franek oczywiście też zauroczony bombkami. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńPrzecudne bombki!
OdpowiedzUsuńKokarda zapowiada się pięknie.
Pozdrawiam serdecznie.
O tak Jutko:)))Można go często zastac na zdjęciach,bo nic bez niego nie można zrobic:)))nawet jak piszę to śpi na moich stopach:)))ale to przyjemne bo grzeje w chłodny wieczór:)))))
OdpowiedzUsuńBożenko bardzo dziękuję za zrozumienie. :) Nawet nie mam do nikogo żalu, ona mi pomaga, córki nie zawsze mogą przyjechać. Jedna ma 2 dzieci, mieszka na wsi i pracuje w terenie, ma kredyty hipoteczny i nie tylko i nie ma po prostu czasu przyjechać. Druga się uczy i pracuje we Wrocławiu, czasem zadzwoni ale też jej ciężko z kasą. Przeważnie rodzice pomagają a one muszą same sobie radzić. Siostra tego nie rozumie bo ma męża który dużo zarabia i nie wie co to braki. Może ma żal o kontakt z ich ojcem, zostawił mnie w trakcie choroby w najgorszym momencie. Nawet ją rozumiem, może chciała to wyrzucić z siebie ale mnie bardzo zabolało. Czasami mam wrażenie że wszystkimi chciałaby rządzić. Adres Ci wyślę oczywiście, nie wiem czy ja Twój gdzieś zapisałam, kopertę pamiętam schowałam ale też nie wiem czy przypadkiem... ;)Ale się rozpisałam. ;))) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńBożenko, szalejesz, te białe cuuuudne....a kicia ma chyba na nie ochotę bo tak się czai...Ha!Ha!....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBożenko dziękuję za komplement. :) Fryzjer i mi się kłania, mam zniszczone końcówki ale czekam na rencinę oczywiście. ;)) Wiesz co, ja Cię też poproszę o adres bo nie wiem gdzie schowałam. Ta moja skleroza. ;) Buziaki. :))
OdpowiedzUsuńcudna bombka widze ze kociaczkowi przypadła do gustu pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń