Pełno jak w cebrze wina,
A to dopiero początek,
Dopiero się zaczyna...
Czy i Wam jest tak zimno?
Siedzę otulona szalem z kubkiem herbaty i myślę co by tu zrobić ,żeby się ogrzać:))ech lato!kaj żeś jest?????(kaj-po śląsku-gdzie,moja babcia tak czasem mówiła:)kaj żeś była:)))No to kaj żeś ciepełko polazło?:))))
Tak siedzę,rozmyślam i dłubię szydełkiem,albo igłą i takie coś wydłubałam:))
Znalazłam pomysł różyczek w różyczkach na pintereście i tak mi się spodobały,że musiałam spróbować je zrobić.A jak już zrobiłam to musiałam wymyślić dla nich zastosowanie i wymyśliłam ocieplacz na kubek:)
Wiem,że dla wielu z Was jesień zaczyna się mimozami,a dla mnie zaczyna się wrzosem i orzechami i jak w moim domu pojawia się wrzos to znaczy ,że zaakceptowałam czas jesieni:)
Różyczki w różyczkach tak mi się spodobały,że zrobiłam serduszko na szydełku i też dodałam mu różyczkę:)
i jak już się zaróżowiłam to i na tamborku pojawiła się róża:))
I tym jesiennym akcentem pozdrawiam Was cieplutko:))
Widzisz, gdybyś tak kiedyś marzla, nie wpadlabys na pomysł zrobienia tak uroczego ocieplacza;)))) Chłody jednak się przydaja;))
OdpowiedzUsuńjest sens w tym co mówisz:))))
UsuńŚliczne te Twoje prace. W kolorach raczej wiosennych albo wczesnoletnich. Najbardziej podoba mi się ten fioletowy ocieplacz i różyczka, ale też różyczka na tamborku i kwiatki w ramce :-) Eh! Pięknie!
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem "kaj to lato polazło"? i smutno mi troszkę, choć jeszcze nie marznę. Piękne te Twoje różyczki, ocieplacz równie piękny i w sam raz na te coraz chłodniejsze dni i wieczory:)
OdpowiedzUsuńdziś troszkę się słońce wychyliło,ale zimno jest i już:)))
UsuńJa jestem z tych osób, co nie narzekają że lata już nie ma, bo znacznie bardziej wolę tą pogodę teraz niż upały :) No i rodziłam się jesienią, więc już za tą ją uwielbiam. Wczoraj właśnie robiłam sobie jesienne dekoracje już w domu i też pojawił się u mnie wrzos :) A Twoje wszystkie różyczki prezentują się ślicznie. Jak widać i jesień ma swoje dobre strony :)
OdpowiedzUsuńJa się też urodziłam jesienią ,ale nie kocham jej:))))
UsuńNiech sobie bedzie jesiem , ale to ciemno i zimno to na co komu . Ja się pytam czy komuś lato i wakacje przeszkadzały ???
OdpowiedzUsuńFajne roze w rozach i wrzosy uwielbia .Moze dla wrzosu zaakceptuje jesien ?
Prawda ?:))no komu przeszkadzało:)))
UsuńLetnie upały mi przeszkadzały, jesienna plucha mi nie służy, ale chłodek, jak najbardziej sprzyja moim stawom, które bardzo go lubią.
OdpowiedzUsuńTwój ocieplacz na kubek świetny, te różyczki w różyczkach, no, no ale Cię wzięło, jeszcze i tamborek różyczką poczęstowałaś.
Miłego wygrzewania się pod kocykiem z gorącą herbatka w łapkach, bo przez ubranko tak szybko nie traci ciepełka.)
mnie tam letnie upały nie przeszkadzały:))ja ciepłolubna jestem:))
UsuńŚwietne pomysłowe ..piękne zdjęcia..super są te ubranka na kubeczki herbatka tak nie ostygnie szybko:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa:)
UsuńU Ciebie jest tak ślicznie nostalgicznie, nastrojowo pastelowo, nic dziwnego, że w tak miłej scenerii tworzysz cudne prace, podejrzane, czy nie, same się nie zrobiły. Mi tam teraz wszystko pasuje, no może prócz tego, że u nas nie ma grzybów ...
OdpowiedzUsuńPozdrówka :)
mi też nie pasuje,że nie ma grzybów u nas w lesie:)tym bardziej mi nie pasuje ,że na targu są...ale po 60zł:)))))
UsuńJa też próbuję oswoić jesień ale nie jest to moja ulubiona pora roku. Piękne kwiatuszki a wrzos też sobie kupiłam, żeby jesień lepiej mi się kojarzyła. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńja co roku kupuję i co roku idzie na zmarnowanie ,bo jeszcze żaden nie przezimował:)))
UsuńBożenko, zasusz go sobie w takiej postaci, jaką masz, nie podlewaj, długo będzie cieszył Twoje oczęta swoim pięknem. Moja sąsiadka ma taki wrzos już 3 lata i nie narzeka.)
UsuńRóżami obsypało... ocieplacz śliczny, ale przecież Ty robisz tylko śliczne :-)
OdpowiedzUsuńU mnie już też wrzosy i wrzośce, a lato kaj polazło ino ono wie ;-)
Cieplutko pozdrawiam :-)
wow:)jak miło się czyta takie dobre słowa o sobie:))
UsuńZ tej tęsknoty powstały Bożenko piękne rzeczy...
OdpowiedzUsuńocieplam wnętrze domu:))))
UsuńJa zmarzłam wczoraj na zajęciach. Dziś już wyciągam jesienne buty, grube rajstopy i otuliłam się chustą. A teraz robię cieplutką chustę na jesień :)
OdpowiedzUsuńjak ja Cię rozumiem:))
UsuńA ja jeszcze w temacie lata:) Nie chcę jeszcze jesieni, słoty i zimnych dni!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie lato mogłoby trwać i trwać... Cóż zrobić,żyjemy w klimacie, że przyszła już jesień:( Bożenko, ocieplacz uroczy, te różyczki w różyczkach to super pomysł i ładnie wyglądają.
I ja nie chcę zimna:)))
Usuńsliczny ocieplacz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńŚwietne szydełkowe prace.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńJa jestem z tych wiecznie zmarzniętych z zimnymi dłoniami... już tęsknię za ciepłem... różyczki są super!
OdpowiedzUsuńja też ostatnio mam ciągle zimne dłonie:))
UsuńSuper ten ocieplacz na kubek, piękne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
dziękuję:)
UsuńU mnie też wrzosy to zwiastuny jesieni. I oczywiście też pojawiają się sweterki - ocieplacze np na poduszkach :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczyli też nie mimozy tylko wrzosy?:)))
UsuńCudowny ten ocieplacz i inne pomysły też. Fajnie było poczytać po śląsku, bo to mój język dnia powszedniego. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwitaj ślązaczko:)))
UsuńPrzeuroczy. Uwielbiam Twoje prace.
OdpowiedzUsuńświetny ocieplacz Bożenko; kwiatuszki też zachwycają !
OdpowiedzUsuńściskam mocno
ściskam Joasiu:))
UsuńDziołucha tys je ze ślonska ?;)
OdpowiedzUsuńrózyczki w rózyczkach słodkie , a otulaonego kubola zazdraszczam , uwielbiam herbatę jestem herbaciara ;)
Niy:)))ja podbeskidzianka jestem ,przygarnięta do śląska po złączeniu województw:))))
Usuńaha :)
UsuńŚliczny!
OdpowiedzUsuńco do wrzosów to ja też chcę...niestety żaden ładny nie stanął na mojej drodze :(
Orzechy to towar zakazany, choć rosną w ogrodzie...alergia :/
o bidusiu:))współczuję alergii:)))
UsuńU Ciebie jak zwykle robótkowo i pięknie.a kubeczkowi cieplutko...
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńPiekne i klimatyczne zdjęcia - przy takich różyczkach i ocieplaczu jesien naprawdę nie straszna :)
OdpowiedzUsuńi od razu weselej:)))
UsuńA u ciebie jak zwykle różano.:) Pięknie!:)
OdpowiedzUsuńno jak zwykle:)))haha monotematyczna jestem:)))
UsuńŚliczne kolorki!!!
OdpowiedzUsuńNiezwykle pomysłowe i śliczne prace :)) Ubranko na kubeczek cudne :))
OdpowiedzUsuńmiło mi,że się podoba:)))
UsuńOcieplacz wyszedł rewelacyjnie!! Orzeszków też u mnie pod dostatkiem, uwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńOch jaki świetny ocieplacz! Piękny klimat u Ciebie :) U nas też zimno...ach mam nadzieję, że jeszcze będzie cieplutko i słoneczko podaruje nam trochę gorących promyków...Pozdrawiam serdecznie -Gosia
OdpowiedzUsuńi ja mam nadzieję na ciepełko:))
UsuńNo to herbatka długo będzie ciepła, świetny ocieplacz. Co do wrzosu, spróbowałabym go zasuszyć, a być może będzie cieszył jeszcze przez wiele miesięcy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJadwiniu:))ja każdy wrzos zasuszam:))niecelowo:)))jeszcze nie udało mi się wrzosów przezimować:)))
UsuńCudny jest ten otulacz!
OdpowiedzUsuńPiękności u Ciebie jak zwykle! Ja też nie przepadam za jesienią, choć ozdoby jesienne bardzo mi się podobają. I wrzosy. Tak, wrzosy a nie mimozy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńOjej różyczki, uwielbiam, kocham...Piękny ocieplacz z piękną różyczką :-) A skąd kubeczek, widzę, że też w różyczki, chciałabym taki!!!Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńhm:)chyba w Realu:))))
UsuńJak ja Ci nieraz zadroszę tych haftowanek i szydełek :) od haftowania odpoczywam, bo wzrok pada, kupiłam lupę może w jesień i zimę coś udłubię ;) praca, remonty domowe a wcześniej spotkania rodzinne kompletnie mnie oderwały od ulubionych zajęć :)
OdpowiedzUsuńuściski ślę ;)
ja się przekonałam,że najlepiej mi się haftuje w słońcu:))
Usuńuściski:))
Pięknie, pastelowo i romantycznie u Ciebie. Ocieplacz bardzo fajny, różany haft wspaniały :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :-)
dziękuję i pozdrawiam:))
UsuńBożenko u Ciebie zawsze pięknie ... pastelowo i romantycznie :)
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
Piękne różyczki. I ocieplacz. Jestem oczarowana. Zapowiada się również bardzo romantyczny haft. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ocieplacz :) wpasowałby się w październikowe kolorki u Danutki. Różyczki też super, a haft zapowiada się bardzo ciekawie :) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie jesiennie i klimatycznie, ja tez mam słabość o róży. Pozdrawiam ciepło. P.S.Piękne i różyczki i ocieplacze a na tamborku zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńromantyzm w najczystszej postaci :-D
OdpowiedzUsuń