To romans historyczny z kryminałem w tle.Taka właśnie lektura na lato:)
Anthony i Louisa podejrzewają ,że sir Hastings ukrywa straszną tajemnicę,którą oni razem chcą poznać,chociaż każdy z innych powodów.Ich drogi splatają się,aż postanawiają odkryć tajemnicę razem.Jest wątek kryminalny,jest i namiętna miłość:))Czyta się bardzo fajnie:)polecam jako lekką książkę na leżaczek w słoneczku:)))
No i tak mi się spodobało takie lenistwo,że sięgnęłam po drugą z tej serii Meagan McKinney "Niegodziwa czarodziejka"
"W swoich snach jest nadal szczęśliwa i bezpieczna w rodzinnym zamku w Szkocji. W swoich snach nie musi zmagać się ze wspomnieniami straszliwego dnia, kiedy zamordowano jej siostrę, a ona sama ledwie uszła z życiem... Ale tamten świat przeminął. Teraz Kayleigh jest... złodziejką w Nowym Orleanie. I wciąż ucieka przed swym prześladowcą. Aż spotyka kogoś, kto może stać się jej wybawicielem... lub najbardziej zdradzieckim wrogiem. "
Wydawało by się ,że jeśli romans historyczny to lekka łatwa i przyjemna lektura:))nic bardziej mylnego:))Tak mnie wciągnęła ,że czytałam cały dzień,nie mogłam się oderwać-319 stron drobnym drukiem-czytałam do pierwszej w nocy,aż skończyłam.Przygody młodej ślicznej dziewczyny w okrutnym świecie 1745 roku,gdzie kobieta jest nikim,nie ma żadnych praw,można ją sprzedać,zamienić ,wykorzystać i nikt się o nią nie upomni i w tym okrutnym świecie młoda dziewczyna z bogatego rodu zostaje sama,kuzyn zabija jej bliźniaczą siostrę a gdy jej udaje się uciec ,ściga ją z zemsty za odrzuconą miłość.Bydlak,bez skrupułów.Ech,nie będę Wam streszczała książki ,ale bardzo fajnie się czytało:))ktoś napisał w recenzjach ,że odchudza:))i ja bym się zgodziła z tą opinią:)))nie masz czasu zjeść:)))
Polecam Wam obie te lektury na lato:)
Zgłaszam je do międzyblogowego kącika czytelniczego:)
A żeby nie było,że tylko zbijam bąki to zrobiłam takie maleńkie moje pierwsze w życiu biscornu:))
Pod postem Hanulka na którym pokazała jakie piękne biscornu zrobiła napisałam,że ja nie mam bladego pojęcia jak się takie cudo robi i Hanulka podała mi linka do swojego tutorialu.Powiem szczerze,że przyglądałam się tym cudom które wychodziły spod Waszych rąk i nijak nie mogłam rozkminić ja się to robi,aż post Hanulka pokazał mi krok po kroku co się z czym zszywa i to jest mój pierwszy osobisty raz:))maleństwo ma dwa centymetry,jest bez haftu,bo musiałam wypróbować sposób zszywania :))
Na razie najbardziej spodobało się mojemu kotu,bo zostawiłam to maleństwo na stoliku a na drugi dzień znalazłam pod szafą:)))M myślał,że to jakimś papierkiem się kot bawi a to moim maleństwem:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))
Nie tylko kotu , bo mnie też .Zanotowalam lektury jako że zaplanowałam na dzisiaj wizyte w bibliotece .
OdpowiedzUsuńja muszę poszukać innych książek z tej serii:))
UsuńNie znam tej autorki, a czytam w chwili "Dwie królowe" Kraszewskiego.
OdpowiedzUsuńTakie "kopnięte kwadraty" ( termin ze słownika Kołderek za jeden uśmiech) całkiem prosto się zszywa, a takie maleństwa najładniejsze :)
Terenia,żebyś wiedziała ile ja się nakombinowałam jak się to zszywa,a to rzeczywiście proste jest:)no cóż:))czasem jestem tępa:))))
Usuńmaleństwo cudowne! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńAmanda Quick ma fajne książki, takie wprost na letnie popołudnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie robiłam biscornu i nie mam pojęcia jak to się robi!:)
to polecam bloga Hanulki:)
UsuńAmande Quick znam ( choć nie przypominam sobie tytułu)bo lubię takie połączenie - lekko, z dreszczykiem i wątkiem :D
OdpowiedzUsuńdobrze sie czyta i relaksuje.
Tej drugiej nie znam, ale zanotowałam - będę szukać :)
pozdrawiam cieplutko:)
tak,masz rację:))miło się czyta:)
UsuńBożenko muszę jeszcze raz przejrzeć twojego bloga i pospisywać sobie książki na wakacje:))))))))))))
OdpowiedzUsuńna dole mojego bloga są zdjęcia tak jak czytałam:))
UsuńZachęciłaś mnie :D Muszę to obczaić!
OdpowiedzUsuńwarto:)
UsuńJuż zaglądam ! Lubię lekkie książki na lato !
OdpowiedzUsuńi ja:)
UsuńBardzo lubię książki z tej serii, mam kilka i chętnie do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńa ja już tworzę trzecią bibliotekę domową:))
UsuńJa też nie wyobrażam sobie życia bez książek. Wieczorkiem to już rytuał.
OdpowiedzUsuńja jestem taki trochę wariat książkowy,bo jak mnie coś wciągnie to potrafię noc zarwać albo od świtu:)))
UsuńUwielbiam romanse, historycznych kilka przeczytałam.
OdpowiedzUsuńi ja lubię:))
UsuńBiskornu jest cudownej urody a książki musze sobie kupić - piszesz że wsiąkłąś - zdaje mi się że to również temat dla mnie - pa buziaczki ślę _ marii
OdpowiedzUsuńFajny letni romans:))
UsuńA co to za cudo? Zupełnie mi obca i nazwa i wyglad nic nie przypomina. Może jedynie poduszeczkę do igieł :)
OdpowiedzUsuńBiscornu robiłam raz w życiu, pomijam fakt, że za wielkie wyszło i przy zszywaniu hafty trochę się hmmm nie są równiutkie ale... to mój ulubiony igielnik. Wszędzie go ze sobą zabieram ;)
OdpowiedzUsuńusmiałam się "odchudzające książki" ;-DDD
OdpowiedzUsuńmnie tam żadna nie odchudzi, będę żarła nad ksiązką ;-P