Wydruk z drukarki atramentowej ,klej wikol,potem lakier i całkiem fajny efekt można uzyskac.Pudełeczko ze sklejki chyba osikowej,bo takie delikatne,pomalowane farbą akrylową.
Imprezowy amarylis jest coraz okazalszy.Trochę szkoda,że nie zdążył na święta,bo jest wyjątkowo piękny.Z jednej cebuli wychodzą dwa pałąki z pąkami,a pąków pięc.
Sami zobaczcie:)
Jeszcze sobie zrobiłam takie pudełko-piórnik na szpilki,igły i inne przydasie do szycia.Szara bejca,potem pasta bieląca,potem wosk,no i oczywiście wydruk starej maszyny do szycia i przecierki.Całośc prezentuje się tak:)))
W mowie kwiatów amarylis znaczy tyle co cudowna pięknośc,albo jesteś kokietką:))
A hiacynt lojalnośc i spokój,albo bądź trochę czulsza:)Dostałam takiego pięknego hiacynta od przyjaciółki i myślę ,że właśnie znaczył lojalnośc i spokój:))
I też wychodzi ich z jednej cebuli kilka.Chętnie przygarnę taki urodzaj na cały rok,czego i Wam życzę:)))
sliczne pudeleczko z maszyna. dzieki za podpowiedz z wikolem tego niewiedzialam.
OdpowiedzUsuńPiękne pudełeczko i kwiaty. :) Gdzie się kupuje te akcesoria? Sama chętnie spróbuję. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty, uroczy dekupaż. Musze sobie chyba dopisać kolejne postanowienie - spróbować transferu :)) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńprzybornik jest boski!!!!!!! a kwiatów się nie chwali więc nie będę komentować choć komplementy same cisną się na klawiaturę:)
OdpowiedzUsuńPudeleczko chwycilo mnie za serce , piękne . Kwiatkow nie chwalę ale reke masz :)
OdpowiedzUsuńBozenko, sliczne te pudeleczka, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńświetne "transfery" zrobiłaś-zazdroszczę i może nawet spróbuję-zainspirowałaś mnie!:)
OdpowiedzUsuńPięknie ozdobione pudełeczka, gratuluję.
OdpowiedzUsuńKwiaty cieszą oczy, już czuję jak pachnie hiacynt.
Pozdrawiam noworocznie!
Pudełeczko na przdasie do szycia jest urocze. Ślicznie Ci wyszło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam pudełeczka, Twoje są super! To z maszyną do szycia ma klimat! A kwiaty - przepiękne.
OdpowiedzUsuńBozenko....no szczękę zbieram z podłogi.....ale co to znaczy na klej vikol.....jak dokładnie to robisz..???...smarujesz wydruk tak jak nitro?...i atramentówka!!!!!to byłoby rozwiazanie dla mojej drukarki:))))a hiacynty pachna az tu...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak teraz sobie pomysle, to pamietam ze kiedys przykleila mi sie kolorowa gazeta do lakieru, no i wszystko odbilo sie na pomalowanym na bialo drewnie...wiec tutaj masz racje, mozna i na lakier i na wikol :)
OdpowiedzUsuńA swoja droga, ta skrzyneczka z maszyna jest "boska", pozdrawiam w Nowym Roku :)
Witajcie:)już odpowiadam:)Klej działa tak samo jak transfer i tak samo się to robi.Smarujemy przedmiot klejem i wydruk też smarujemy potem razem wszystko sklejamy,wmasowujemy wydruk w przedmiot i dajemy mu wyschnąc ok doby.Potem zmywamy delikatnie wodą ścierając palcem.Myślę ,że na kleju do deku też można,ale przecież szukamy tanich odpowiedników i ogólnodostępnych,więc dlatego wikol i np nitro na tkaniny:)Jeśli ktoś ma ciekawy tani sposób na wytwory to zapraszam,zostawiajcie wiadomości,a ja obiecuję że wypróbuję i pokażę :))Dziękuję za miłe komentarze:))Hiacynt piękny,ale dostał eksmisję z sypialni bo zapach chciał nas udusic:)a gwoli informacji-wiecie że cebule hiacynta są trujące i jak dotkniecie cebuli to absolutnie nie dotykajcie oczu:)))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNic z tego nie kapuje, wikol czy inne tałatajstwo to czarna magia.Może kiedyś, teraz podziwiam u Ciebie i innych.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwie,że hiacynt dostał eksmisję.
Wydruki swietne:)a amarylis mi się ogromnie spodobal, moze jeszcze zdąze kupic dla siebie:)
OdpowiedzUsuńAle pięknymi pracami rozpoczęłaś ten rok:))To pudełeczko z maszyną cudowne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Bożenko a czy to pudełko z maszyną do szycia też robiłaś na wikol? (chodzi mi o to przenoszenie)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ono podoba.
Na b&w jak dla mnie odrobinę za bardzo się rozpłynęła ta czerń.
Pozdrawiam
Marta
I to koniecznie trzeba leczyć Bożenko. :) Dobrze że są te badania, moją chorobę odkryto właśnie w badaniach wstępnych do nowej pracy. Niestety przez to nie popracowałam długo bo przeszłam na rentę ale marzę o powrocie. :)
OdpowiedzUsuńprzepiekny blog!!!
OdpowiedzUsuń^^
lukaj
Piękne pudełko, cudowne kwiaty. Witam się i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace...cudowne!!!
OdpowiedzUsuńCiepło Cię pozdrawiam i serdecznie dziękuje za odwiedziny na blogu i miłe słowa:)
Peninia*
Pudełko - piórnik...cudne, to z wikolem, również:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w 2012 roku:)
Witaj
OdpowiedzUsuńBozenko oba pudelka sa swietne to z maszyna widzialabym u siebie:)))))
Amarylis niezwykle okazaly, ja planuje na przyszle swieta takiego wyhodowac.
pozdrawiam
Bożenka zauroczyło mnie pudełko z maszyną, śliczne.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i w odpowiedzi na twoje pytanie; wiele godzin, lat buszowania po internecie, udaje mi się czasami odnaleźć wzory które mnie interesują, albo kupuję w sklepach internetowych. Tyle tylko pierwsze nie kosztuje nic tylko dużo czasu a drugie to kosztowna inwestycja.
Piękne pudełka! :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńOba pudełka bardzo fajne, piszesz, że wydruki z atramentówki, ciekawe, czy na wydruk z laserowej klej wikol też zadziała?
OdpowiedzUsuńBalsamy czytałam że są super, stosuje się je też do twarzy, rąk i ciała. Mam jednak tak wrażliwą skórę że do twarzy na razie nie próbowałam. :)Na ciało jestem zbyt oszczędna a na ustach i dłoni spisuje się znakomicie. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńNádhera!Michaela
OdpowiedzUsuńpudełeczka cudne ... moja babcia uwielbia amarylisy a twój jest prześliczny pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń