Podbeskidzie zaatakowała zima,a mnie angina:)Pani doktor powiedziała ,że dawno takiej nie widziała:)Ja też,ale czy musiałam właśnie ja ją oglądac:)))Siedzę więc w domu na przymusowym L4.Siedzę i kombinuję co by tu zrobic:)))Co by zrobic a się nie urobic,bom słaba:)))Hafciki są takie lekkie.Kiedyś z internetu ściągnęłam sobie obrazki z haftem,bez wzoru.Podjęłam wyzwanie i bez wzoru wyhaftowałam dziewczynę z bukietem.Nie pamiętam nawet co to była za strona,wpisałam w google hafty-grafika i wśród wielu znalazła się i ta mała:)Poza tym wymyśliłam nowy plan,do którego potrzebuję małe hafciki z ptaszkami.
Nie mam na razie pomysłu co dalej z hafcikiem dziewczynki,ale chciałam wypróbowac czy będę umiała bez wzoru zrobic haft:)
Jeszcze parę takich projektów przede mną:)Mój pomocnik nie odstępuje mnie na krok:)On chyba najbardziej się cieszy z mojego siedzenia w domu:)))
Może się przytulic do mojego kolana:)))
Pod otulaczem to ja:)służę kotu za poduszkę:)))
Siedzimy,popijamy herbatkę,podjadamy MUFINKI JABŁKOWO-ORZECHOWE:
Trzy jabłka starte na tarce do jarzyn,garśc orzechów laskowych pokrojonych na kawałki.Mufinki są z mąki kukurydzianej.Te same zrobiłam z mąki pszennej i wyszły zakalcowate.
Produkty mokre -2 jajka,5 łyżek jogurtu naturalnego,3 łyżki oleju-zmiksowac ubijaczką do piany ,wszystko razem.
Dodac produkty suche-6 kopiatych łyżek mąki kukurydzianej,dwie łyżki cukru pudru.płaską łyżeczkę proszku do pieczenia i sody.Wszystko razem zmiksowac z mokrym,dodac starte jabłka i orzechy.Wymieszac i nakładac do foremek mufinkowych.
Tutaj polecam Wam zakupic sobie foremki silikonowe.W dużych TESCACH pojawiły się 12 sztuk za ok14zł.Do papierowych można przełożyc upieczone ,żeby ładnie wyglądały,bo z papieru niekoniecznie chcą mufinki ładnie wychodzic:)
Piecze się je w 180 stopniach około 20 min.Lepiej troszkę dłużej,żeby się dopiekły w środku:))Pychotki:)Piekę trzeci dzień pod rząd i schodzą migiem:)))
Jeszcze jeden przepis na zimowe wieczory,na kolacyjkę przy świecach i winku:)
PLACUSZKI Z CUKINI Z ŁOSOSIEM:
2 jajka całe zmiksowac z przyprawami-czubricą i curry,dodac 2 łyżki oleju i mąkę,około 4-5 łyżek,dodac sól i startą na tarce cukinię.Smażyc na rozgrzanym oleju z obu stron,jak placki ziemniaczane.Na upieczone placuszki dodac biały ser roztarty ze śmietaną i solą,posypac pokrojonym łososiem wędzonym,oprószyc pieprzem i posiekanym koperkiem:)))
Ja zawsze placki z cukini robiłam jak placki ziemniaczane,tzn do startej cukini dodawałam jajko,mąkę przyprawy i smażyłam,ale cukinia jest mokra i placki ciężko się piekły,rozlatywały i ogólnie szału nie było,ale zmiana kolejności dodawania produktów spowodowała,że placuszki są zwarte,nie rozlatują się.Tylko trzeba je upiec od razu,nie odstawiac na "znowu".
Przed świętami w galerii SFERA była wystawiona ekspozycja z mebli i dodatków w moim ulubionym klimacie,ze sklepu OLD HOUSE.Zdjęcia robione komórką,ale chciałam Wam pokazac jakie cuda można u nich kupic:)Projekt -kuchnia-:)
Oczywiście miało byc ,że machamy do Was z Frankiem łapką i pozdrawiamy Was cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńHafciki bardzo fajne, przepisy smakowite a Franek jak zwykle uroczy:)))
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka ci zycze:))
Pozdrawiam Asia
i bez tej podpowiedzi się domyślałam,że Franio macha:)))))..sklep piekny:))..ale te smakowitości.....ja od dzis na diecie...makabra:((((
OdpowiedzUsuńściskam i zdrówka zyczę:))
Piękne zdjęcia i smakowite przy okazji:). Ale Franek najpiękniejszy :D.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe cuda. Uwielbiam takie sklepy. :) Jednak Twoje hafty i Franio są najlepsze na moje oczy. :)Dużo zdrówka Bożenko! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia zdrówka:)oj przyda się przyda:))
UsuńDużo zdrowia życzę i oczywiście mizianki dla Franka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHafty przepięknie...cudowne!
OdpowiedzUsuńA co do takich sklepików to ja je uwielbiam...:))
Pozdrawiam cieplutko!
Hafciki cudowne.Ale choróbsko paskudne.Wylecz dobrze ta anginę.A klimaty pokazane w tych sklepach są również moimi.Dobrze ze Franio przekazuje Ci troszkę swojego ciepełka:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam życząc zdrowia
Dziewuszki są śliczne.Żartko mniamniuśne, pokiciaj kitka ode mnie.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę. Hafciki przecudne ,na przepisy się nie pisze bo jak zwykle jestem na diecie ,ale te zrywy z reguły krótkie to na potem przyda się ,zapisałam , Frankowy przekaz bardzo czytelny.
UsuńPrześliczne te dziewczynki z różyczkami. Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBożenko podziwiam Cię wyhaftować taki skomplikowany obrazek bez wzoru to jest coś pięknie tu dzisiaj i na dodatek smacznie nic tylko się błogo rozgościć,pozdrawiam i zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńDużo zdróweczka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHafciki jak zawsze urocze !!!!
Kocior tradycyjnie rozbrajający ;-) lubię takie przytulaski ;-)
Jedzonko smakowite ;-))))) mniam, mniam !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Niesamowity klimat w tym sklepie!!!!
OdpowiedzUsuńZdrówka Ci życzę duuuuużo!!!!
Dziękuję dziewczyny za życzenia:))Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło:)))Za to mam czas na szycie i powstało parę projektów:))))
UsuńBożenuś cóż to za projekt? Może ja podołam temu zadaniu? Daj znać co tam wymyśliłaś ;)
OdpowiedzUsuńPS. Uwielbiam tego rudzielca :)
wyślę Ci na pocztę zdjęcia:)))pozdrawiam
UsuńOk. to czekam... Jeszcze nic do mnie nie doleciało ;)
UsuńBuziaki :*
Bożenko, z prawej strony na moim blogu umieściłam bannerek dotyczący wymianki ale wysyłam Ci jeszcze link. :) http://modrakcafe.blogspot.com/2011/12/wymianka.html?showComment=1325117327069#c3555033420703178664
OdpowiedzUsuńBuziaki. :)