I tak mnie dopadło,a właściwie to nie do końca lenistwo tylko wpadłam po uszy w książki:))))
Tak,tak,dobrze widzicie:))45 książek :))saga "Przepowiednia księżyca",kto czytał ten wie jaka jest bestia wciągająca,a kto nie czytał temu polecam.Każda książka ma ok 200 stron ,pisana jest dość drobnym drukiem.Nie uwierzycie,ale przez pięć dni przeczytałam 18 książek:)średnio trzy i trochę książki:))No i z tego powodu robótki leżą odłogiem,a trochę się ich nazbierało,kot leży odłogiem...żartuję:)ale niedopieszczony wpycha się pod książkę:))a ja czytam:))Rzecz dzieje się w XIII wieku w Skandynawii.Niesamowite przygody młodej kobiety....więcej nic nie napiszę,same poczytajcie:)))
Nie myślcie tylko,że o Was zapomniałam:)a że nic nie zrobiłam w temacie robótek to mam dla Was propozycję paru prostych deserów,Prostych,ale smacznych.
inspirację do tego deseru znalazłam na blogu "ogrody Babilonu",piszę inspirację gdyż bardzo uprościłam przepis.
Terrina z malinami:)
Potrzeba dwie galaretki,jedna w kolorze owoców jakie użyjemy do deseru a mogą to być każde miękkie owoce a druga cytrynowa.Dobry biały ser(u mnie klinik tłusty)śmietanę 30%,owoce,parę łyżek cukru przy czym ilość cukru zależy od tego jak bardzo słodkie desery lubicie.
Szklankę owoców zagotować ze szklanką wody,przetrzeć przez sito dodać galaretkę w kolorze owoców.Keksówkę wyłożyć folią spożywczą,wlać ten mus i zastudzić.Galaretkę cytrynową rozpuścić w szklance wody,ostudzić,ser zmiksować z cukrem ,śmietanę ubić połączyć z serem i galaretką cytrynową,połowę wyłożyć na zastudzony mus malinowy a do drugiej części dodać szklankę całych malin i wyłożyć na ser.Do lodówki na conajmniej 4 godziny a najlepiej na noc.Po zastygnięciu odwracamy deser "do góry nogami"ściągamy folię i smacznego:)))
A tutaj ten sam deser tylko z jagodami:))
Robiłam również z czerwonej porzeczki i też był pyszny:)na ciepłe dni bardzo dobry podwieczorek:))
I jeszcze jeden prosty deser a bardzo dekoracyjny:))
Potrzeba-trzy galaretki w różnych kolorach,każda rozpuszczona w szklance wody i puszka mleka kondensowanego:))Ja użyłam nie słodzonego,ale jeśli ktoś lubi słodkie to może użyć słodzonego.Czekamy aż galaretki tężeją i ubijamy mleko na pianę,dzielimy na trzy części i dodajemy do każdej galaretki trochę razem miksując,potem do małej tortownicy wyłożonej folią spożywczą wlewamy po łyżce na środek po kolei aż do wylania wszystkich galaretek.Coś takiego jak ciasto "zebra"
I jeszcze muszę się Wam pochwalić:)))))Kiedyś wygrałam rozdawajkę u Kaprysika na fb:)Aga prowadzi również blog "Kapryśne inspiracje",a oto co wygrałam:)))
słodkie cudeńko:)))cacuszko:)))
dziękuję Agnieszko:)))
to jest podstawka na talerze....i okazało się ,że tylko jeden talerz pasuje wielkością ,więc podstawka zmieniła swoje zadanie i została paterą na owoce:))))))
ale może jeszcze nie raz zmieni swoje zadanie:))
Pozdrawiam Was cieplutko:)
witam nowych gości:))
do następnego poczytania...a ja znikam do mojej sagi:)))
a to opuszczony Franek i jego niesamowite pozycje do zwrócenia na siebie uwagi:))))
pa:))
hihi ale za to słodko u Ciebie na pewno :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
nie do końca,gdyż nie używam cukru i te wszystkie "słodkości"są bez cukru:)))
Usuńteż tak się kiedyś wciągnęłam w skandynawska sagę :)
OdpowiedzUsuńmasakra:)nie idzie się oderwać:)))
UsuńRównież mam swoją ulubioną sagę 'Saga o Ludziach Lodu' :) Niestety nie miałam możliwości przeczytania wszystkich, teraz sobie powolutku odkładam na komplet.
OdpowiedzUsuńDesery wyglądają przepysznie, spróbowałabym każdego z osobna i zapewne wołała o więcej :)
Kociak przeuroczy, wygląda zadziornie :)
czytałam Sagę o ludziach lodu i też miałam taki maraton:)czasem czytałam dwie książki dziennie:)))ale już dalsze losy czyli Saga o ludziach światła mnie nie wciągnęła:))
UsuńPięknie, najpierw sobie połamałam język, na tytule posta, później go połknęłam po kawałku, wraz z kolejnymi oglądanymi deserami, a do podusi nie mam co poczytać ... ide se podziergać, tyle mojego ;) :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
dziergaj,dziergaj kochana:)ktoś musi robić jakieś robótki za nas:))))))
UsuńBiedny kot i biedne ludzie , a ona czyta i czyta...
OdpowiedzUsuńO matko tyle tomów ???
Przepisy na słodkości pożyczam, wyglądają apetycznie ...
Dziękuję :-)))
o matko tyle tomów:)))))
UsuńDoskonale Cię rozumiem, ponieważ kiedyś wpadłam po same uszy w czytanie "Sagi o ludziach lodu" i to wszystkie tomy. Nie mogłam się oderwać. Po przeczytaniu schowałam książki do pudełka i czekają, może kiedyś znów do nich wrócę. Deserki przepyszne, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
też czytałam i też w maratonie:))co ciekawe tak jak pisała autorka Margit Sandemo niektóre książki pisało się jej ciężko,a niektóre jakby same się pisały i tak też się je czytało:)niektóre mozolnie a niektóre same się połykały:)))
UsuńByły takie tomy, przy których miałam ochotę wyć i oczywiście skończyć czytanie. Ale ja też zauważyłam, że to też zależy od tłumacza. Nie każdy ma dar do tłumaczenia książek, ot co :)
Usuńto też,tłumaczenie jest bardzo ważne:)))
UsuńBiedny Franek, taki zaniedbany;)))
OdpowiedzUsuńJak człowieka wessie książka, to nic jest ważne - wiem coś o tym;)))) A przy takich słodkościach to można czytać i czytać:)
Miłej lektury życzę!
buziaczki Magdziu:)))
UsuńBożenko, Franka to dopiero dopadło lenistwo!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za sagę. Ja bym musiała pod kluczem czytać:-))))))
Deserki rewelacyjne.
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam!
Jak tak patrzę na zdjęcia to on raczej księżniczka na ziarnku grochu:))))Pozdrawiam Cię serdecznie Basiu:)))
UsuńAle słodko (choć bez cukru) u Ciebie. W najbliższym czasie muszę zrobić ten deser z kolorowymi galaretkami, bo wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńW takim tempie czytania, to niedługo skończysz i znów będziesz zachwycać robótkowymi pracami. Pozdrawiam
termin depcze mi po piętach więc chyba muszę zająć się solidną pracą:)))
UsuńDesery mi pasują, na niedzielę zaserwuję piankę z galaretkami rodzince, niestety mój połówek nie lubi serników, więc serowy deser odpada.
OdpowiedzUsuńMnie swego czasu wciągnęła polska "saga"kryminalna, czyli seria 07 zgłoś się...czułam się jak w tranisie i najgorszy był ten smutek, jak już przeczytałam wszystkie zebrane książeczki.
serdecznie pozdrawiam i życzę przyjemnego zaczytania:-)
ja jestem w tym wieku że oglądałam serial w telewizji i też zachwycał:)))))
UsuńDesery sama przyjemność patrzenia to i na pewno pyszne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:))
UsuńAle pysznie u Ciebie, mniam, mniam
OdpowiedzUsuńFranek cudny, mój Finiek też wybiera kosmiczne pozycje do spania
Pozdrawiam
Franek ma jeszcze ten zwyczaj ,że pcha się pod książkę:))))
UsuńNo ba! Plebejskim językiem się posługiwać nie należy. Ale ja się śmiałam!!!! O słodka dysfunkcjo!
OdpowiedzUsuńNo proszę tyle żyję i nie słyszałam tak eleganckiego i fajnie brzmiącego określenia lenistwa:))))
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj już nie będę mówiła ,że wszedł mi leń na plecy i nie chce zejść:))))
Serdeczności moc posyłam i przyjemnej lektury.
serdeczności Jutko:)))
UsuńMatko ale saga ja się w takie nie pakuje, bo jestem maniakiem kończenia książek, zatracam się w nich
OdpowiedzUsuńja też i już jestem w 21 tomie:)))))
UsuńJej! Tyle książek do przeczytania! Nic dziwnego, że Franek robi miny i zmienia pozycje, wszak Pańcię pochłonęły kartki:) Znam to uczucie Bożenko, jak już książka nas pochłonie to na amen:)
OdpowiedzUsuńDesery pięknie się prezentują i zapewne też tak smakują! Pozdrawiam serdecznie.
Już połowa za mną:)))
UsuńWakacyjną porą też czytam więcej, ale Ty Bożenko przebiłaś mnie wielokrotnie:):)
OdpowiedzUsuńA mówią, że książki odchodzą do lamusa:)
Pozdrawiam i życzę wielu dobrych chwil z książką.
Franek uroczy:)
w moim otoczeniu czyta się bardzo dużo:)))chociaż moja średnia idzie na mojego m który nie czyta książek wogóle:)))
Usuńno Bozenko taka kolekcje sagi to bym chciala i miec i przeczytac - upominek sliczny od Agi dostalas - tyle jeszcze pysznych slodkosci serwujesz a ksiecio Franus to juz chyba sie znuzyl twym czytanie jak leniuchuje na poduchach - dobrze ze chociaz telefon za ciebie bedzie odbieral jak ty sie zaczytalas na maxa - buziaki sle Marii
OdpowiedzUsuńteż tak myślę,że po to jego łapki w stronę mojej komórki poszły,że będzie gadał za mnie jak ja czytam:))))
UsuńWitaj Bożenko, doskonale rozumiem Twoje zauroczenie, mnie kiedyś pochłonęły trzy sagi Margit Sandemo: o Ludziach Lodu, Czarnoksiężniku i Królestwie Światła, wiem, jak może to wciągać, na robótki przyjdzie jeszcze czas, jesienne i zimowe wieczory - to przed nami:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
też je czytałam ,ale najbardziej podobała mi się saga o ludziach lodu:)))pozostałe mniej:)))
UsuńFranka ostatnie zdjęcie boski:)))))))))))))ale mi się bożenko zachciało słodkiego:)))
OdpowiedzUsuńno to do dzieła:)))
UsuńPrzepisy wspaniałe ... Książki (a w zasadzie książek) nie znam, więc tym bardziej mnie zaciekawiłaś... A kocio rudasek na zdjęciach jest superowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
pozdrawiam:))
Usuńto zazdroszczę, ja czytuję w łóżku do momentu padnięcia ;) więc krótko dość :))
OdpowiedzUsuńciastka wyglądają bardzo zachęcająco , że o kocie nie wspomnę ;)).
serdeczności
też tak mam ,że jak czytam w łóżku to zaraz odpadam:))))
Usuńoj ja tez ostatnio jestem zaczytana, nadrabiam zaleglosci w urlop;))ale twoja pólka z taka sagą imponujaca;)slicznie to wyglada, a gdzie taka zakupilas, skoro taka interesujaca, moze sie skusze;) mój urlop z kolei uplywa mi z katarzyna michalak-oszalalam na punkcie jej ksiazek, cudne są;) serniczek wyglada pysznie, a Franek jest the best;))pozdrawiam cieplo:)
OdpowiedzUsuńpowyżej tej sagi jest cała półka z Kaśką:)mam wszystkie jej książki:))no może bez drugiej części Ferrinu:)))a saga to książki sprzedawane z Faktem-co tydzień jedna:))całość 45 książek a każda 10 zł:))
UsuńMasz rację jak się człowiek zaczyta to po uszy , łakocie pewnie pyszne , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńczytam już 32 książkę:)))
UsuńOj czytanie, to coś dla mnie...uwielbiam, szczególnie takie grubaśne tomiska :)
OdpowiedzUsuńA takie pyszności, to chętnie spróbowałabym :)
wpadłam w trans czytania:)))
UsuńPrzepisy rzeczywiście proste i wygląda na to, że i szybkie do wykonania. Pozwolę sobie spisać i jutro poszaleję w kuchni :)
OdpowiedzUsuńFranuś - słodki kociak :)
:)))smacznego:))
UsuńNie znam tej Sagi , jest może podobna w stylu do Sagi o ludziach lodu , bo ta uwielbiam ,,
OdpowiedzUsuńnie,ta jest o norweskiej szlachciance i jej niesamowitych przygodach:))))
UsuńPosyłam uśmiech od ucha do ucha :) cmokusie
OdpowiedzUsuńbuziaczki Aniu:)))
Usuńjak tu milutko! i ile pięknych zdjęć. widać, że doceniać piękno zwykłych kwiatów, ktore mają swój urok. Zapraszam serdecznie również do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://domprzywiosennej5.blogspot.com/