o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.

czwartek, 10 stycznia 2019

TRÓJKA E-PIK STYCZEŃ:)

Jak możecie zauważyć na moim bocznym pasku bloga zapisałam się na wyzwanie czytelnicze na blogu "Książki Sardegny".
Jeśli któraś z Was miała by ochotę na podjęcie wyzwania to może kliknąć na ikonkę a dowie się o co chodzi:)
W styczniu mamy przeczytać trzy książki:
O górach
Z duchami w tytule lub wątku
I komedia kryminalna
A następnie napisać recenzję:)hah ,jak wiecie ja nie piszę recenzji, chociaż czytam bardzo dużo pisanie recenzji zostawiam tym ,którzy się na tym znają:))ale mus to mus-spróbuję:)
O GÓRACH:)JON KRAKAUER "WSZYSTKO ZA EVEREST"419str
"Góry wysokie,co mi z wami walczyć każe,
ryzyko, śmierć,one zawsze idą w parze...
Jak do tej pory nie czytałam książek o górach tylko raczej po nich chodziłam,dlatego nie wiedziałam co mam przeczytać,ale przeglądnęłam komentarze na fb i wiele osób polecało książkę Jona Krakauera "Wszystko za Everest",więc padło na nią.I tak jak pisali ludzie,połowa książki to raczej "książka telefoniczna"jak ja to nazywam,czyli nazwiska,nazwiska,nazwiska,kto ,gdzie i kiedy,ale jak się akcja rozwinęła to nie mogłam się oderwać.Jest to opowieść o tragedii jaka wydarzyła się na Evereście wiosną 1996 roku,a Jon jest jedną z dwóch osób ocalałych z jego ekipy gdzie sześć pozostało na Evereście już na zawsze.Nie wybiela całej sytuacji,pisze o rzeczach oczywistych o których my ludzie z nizin nie mamy niejednokrotnie w ogóle pojęcia.Jak masz "wolne"65 tys dolarów to możesz sobie wykupić przewodnika i on cię na ten Everest zaprowadzi i nie szkodzi że nie masz bladego pojęcia co cię czeka.Everest stał się komercją,tylko że bardzo niebezpieczną.8848 mnpm lodu,mróz,wiatr wiejący z prędkością ok 100 km na godz,choroba wysokościowa,odmrożenia, tudzież inne klęski dotykające alpinistów są tam na porządku dziennym. I śmierć.Do zeszłego roku na Evereście zginęło 300 osób.Najstarszy "zdobywca"miał 80 lat,najmłodszy 13!Niejednokrotnie zdobywcy spotykają na swojej drodze zwłoki,których nie da się ściągnąć,ani pochować.Nie ma czegoś takiego jak Uber-GOPR na "Śnieżkę po Pimpusia bo mu uszka marzną!"Dla mnie niesamowite było to, co przeżył "klient"Beck Weathers trzykrotnie uznany za zmarłego na wyprawie,oszukał przeznaczenie i wyszedł z wyprawy co prawda z odmrożeniami takimi,że musieli mu amputować jedną rękę a z drugiej wszystkie palce,stracił wzrok,ale przeżył.Wiele was może zaskoczyć w tej książce.Jest tam odwaga,jest poświęcenie,ale jest też brawura i zupełny brak empatii(wątek z japońską ekipą)
Jeśli lubicie literaturę faktu to polecam Wam tą książkę:))))
Z DUCHAMI W TYTULE lub wątku:)JOANNE HARRIS "DUCH Z PRZESZŁOŚCI"350str
Akcja powieści toczy się w XVIIw Francji w czasach procesów czarownic i niepokojów religijnych.Okoliczności zmuszają Juliette młodą tancerkę na linie i aktorkę do szukania schronienia w klasztorze.Jako siostra Augusta próbuje na nowo ułożyć życie sobie i swojej córeczce Fleur,pod okiem życzliwej ksieni.Jednakże po śmierci ksieni w klasztorze pojawia się nowa ,bardzo młodziutka ksieni,a wraz z nią "duch z przeszłości"Juliette niejaki Le Merle,którego Juliette ma prawo się bać,a przede wszystkim go nienawidzić.Historia z dozą tajemniczości.Miłość i nienawiść,pragnienie władzy,bogactwa i zemsty.Poznacie nie tylko moc wiary w Boga i szatana,ale przede wszystkim manipulację religijną.Jeśli dodam jeszcze,że tą książkę napisała autorka słynnej "Czekolady",to mam absolutną pewność że się skusicie na przeczytanie jej:)))
Na fb znalazłam taki wierszyk a pro po księżniczek napisany przez Krzysztofa Kościelskiego:
GŁODNA KSIĘŻNICZKA
"Onegdaj były wiedźmy i jabłka zatrute.
Dziś zabija królewny laktoza -i gluten"
I tak doszłam do
KOMEDII KRYMINALNEJ:))JOANNA CHMIELEWSKA "BABSKI MOTYW"250str
Ani to komedia,ani to kryminał:)))szczerze,nie lubię tego gatunku,no bo jak tu się śmiać z czyjejś śmierci?Miałam z tym problem,ale oczywiście niezawodny fb i co koleżanki polecają?oczywiście większość polecała Chmielewską!
Z panią Joanną moja przygoda zaczęła się i skończyła w zeszłym roku ,kiedy to postanowiłam w końcu przeczytać nieszczęsnego "Lesia",którym to wiele osób się zachwycało.Przeżyłam lody w teczce z dokumentami jako truciznę dla personalnej!ale jego kolejne przygody (czyt:głupoty)coraz bardziej mnie denerwowały i po kolejnym jego nocowaniu pod biurkiem zatrzasnęłam książkę z hukiem na amen nieżywy!Myślę-podejdę do p.Joanny po raz drugi,może ten nieszczęsny Lesio był wypadkiem?wzięłam więc na warsztat "Babski motyw"-trup "dziennikarki" pod śmietnikiem, oczywiście pisarki kryminałów(nie trup tylko śmietnik pisarki),nieudolna! policja,więc pisarka MUSI prowadzić swoje śledztwo!a przy tym prowadzi jakieś dziwne rozmowy ze swoją przyjaciółką nad miską bobu!i chociaż od powrotu prawdziwej dziennikarki wiadomo kto zabił,czyli od jakiejś połowy książki,to zagadkę rozwiązuje kto?-pisarka!!!!Dokończyłam książkę:)dobrze,że tylko 250 str:)wiem,że nie sięgnę po książki pani Chmielewskiej.Ale to moje odczucia:)
Przeczytajcie same i wyróbcie sobie swoje zdanie,bo ze mnie żadna recenzentka:))))
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Wasza miłośniczka książek:)))))




Free background from VintageMadeForYou

27 komentarzy:

  1. I ja właśnie dlatego Bożenko się do tej zabawy nie zapisałam. Po pierwsze nigdy nie recenzuje książek, czytam je i na tym koniec. Po drugie chce czytać to na co mam ochotę, a w tej zabawie niestety ale są narzucane gatunki czy rodzaje książek.
    Z tych tytułów które tutaj opisałaś, to czytałam jedynie Babski motyw. Szło dobrnąć do końca, ale żadna rewelacja to nie była. To już bardziej wolę Alka Rogozińskiego, właśnie czytam jego kryminały z humorem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja spróbowałam:)))te moje to raczej nie recenzje a odczucia po przeczytaniu:)a może rozszerzę swoje horyzonty:))na pewno przeczytam jeszcze coś o górach:))))

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa zabawa, z takimi wytycznymi jeszcze się nie spotkałam :D Dodatkowe wyzwanie, bo nie zawsze tematyka trafia w nasze gusta i sami pewnie nie sięgnęlibyśmy po taką lekturę, a może nas zaskoczyć i się naprawdę spodobać :D
    Ściskam, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję! Świetnie sobie poradziłaś!

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wszystko za życie" czytałam - zrobiła na mnie kolosalne wrażenie, uważam, że jest świetnie napisana, a czytając, oglądałam w internecie zdjęcia opisywanych miejsc, żeby mieć pojęcie, jak ta trasa wygląda. Icefall mrozi krew w żyłach! Zdobycie Everestu to ekstremalna przygoda - tak bardzo fascynująca, właśnie ze względu na tę niedostępność dla przeciętnego człowieka oraz ofiary, które zawsze ze sobą zabiera. Obejrzałam też film, który powstał na jej podstawie "Everest". Ryczałam rzewnymi łzami zarówno przy książce, jak też filmie nad losem Roba Halla, o którym dowiedziałam się, że kilka lat wcześniej odpowiedział na prośbę Artura Hajzera i wraz z nim ruszył na ratunek Andrzejowi Marciniakowi - jedynemu ocalałemu z polskiej ekipy, która zdobyła Everest w 1989 roku, a w drodze powrotnej zmiotła ich lawina... Himalajskie historie są niesamowite!

    Chmielewskiej przeczytałam tylko jedną książkę - Upiorny legat, która była tak durna, że... brak słów. Nigdy więcej nawet nie próbowałam zetrzeć tego wrażenia, od książek pani Chmielewskiej trzymam się z daleka, ble!

    Fajne wyzwanie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz absolutnie takie same odczucia jak ja:))na mnie książka o Evereście zrobiła niesamowite wrażenie,tym bardziej ,że moje córki są zapalonymi górołazami:))))Ania zdobyła w zeszłym roku Koronę Gór Polski,a Paula postanowiła zdobyć wszystkie dwutysięczniki w Polsce i może się jej uda w europie:)))na szczęście żadna z nich nie myśli o Himalajach...chociaż czy nie myślą to nie wiem:)))))

      Usuń
  5. Już od dłuższego czasu poluję w bibliotece na "Wszystko za Everest". Fascynują mnie książki o górach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jak pisałam wcześniej nie czytałam książek o górach:)czasem trafił się jakiś film:)czasem w którejś z książek był epizod z górami:)chyba Saga Mazurska Kasi Michalak zaczyna się wypadkiem w górach?:)A po górach to ja raczej chodziłam,nie o nich czytałam,ale lubię wyzwania i powiem,że warto było:))))

      Usuń
  6. Recenzje mogłabym pisać, ale rodzaju literatury nikt mi nie narzuci. Ale bawcie się dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe wyzwanie, chociaż mi byłoby trudno się dostosować w takiej sytuacji, bo czytam to, co mi odpowiada, chyba że wszystkie książki są fajne do czytania, to tak. Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narzucony jest tylko rodzaj a tytul wybierasz sam :-)

      Usuń
  8. Niedawno przeszukałam internet z zabawi książkowymi i skończyło się na, że na żadne się nie zapisałam ...
    Mając już przygotowaną listę książek do przeczytania na ten rok trudno dopasować jakieś wyzwanie hihi.

    Też nie przepadam za pisaniem recenzji :).

    Jeszcze się miesiąc nie skończył, a Ty już przeczytałaś trzy książki... Gratuluję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnimi czasy czytam za dużo książek,więc dla mnie takie wyzwanie "trzy książki"jest dobre,chociaż już czytam następne:)u mnie to już chyba nałóg:)))

      Usuń
  9. Wspaniałe wyzwanie,super że bierzesz udział ...mi ciężko byłoby wyszukać odpowiednią literaturę nie wspomnę ,że chyba nie dałabym rady przeczytać w miesiącu trzech książek ,dwie to max :) Pozdrawiam Bożenko :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bożenko, fajnie że ciągle próbujesz nowych wyzwań. Ciekawy zestaw wymagań czytelniczych. A co to za książka, której jesteś bohaterką? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne wyzwanie i trzymam kciuki za powodzenie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja kocham Chmielewską i znam całą jej twórczość, ale części powieści drugi raz nie przeczytam, bo szkoda mi czasu. Tak to jest, gdy autor (skądinąd utalentowany) zaczyna pisać na metry. "Babski motyw" to absolutna porażka, szkoda, że Ci ją polecono, bo zraziłaś się ostatecznie, czemu się szczególnie nie dziwię. Padł tu inny tytuł, mianowicie "Upiorny legat", z którego oceną się nie zgadzam. Nie jest to wybitne dzieło, ale mnie się książka podobała, dobrze się bawiłam. Jak widać wszystko zależy od typu poczucia humoru. Może przekonałabyś się do autorki, gdybyś zaczęła od "Klina" lub "Wszyscy jesteśmuy podejrzani" lub książek "młodzieżowych" - "Zwyczajne życie", "Większy kawałek świata", no a potem - dla mnie najlepsza - "Wszystko czerwone". Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za próbę przekonania mnie do Chmielewskiej:)Nigdy nie mówię nigdy,ale chwilowo dam sobie z nią spokój,tym bardziej,że komedię kryminalną wolę oglądać niż czytać:)))))

      Usuń