W ogrodzie się dzieje,teraz wszystko zaczyna dojrzewać i warzywa jak i owoce są najsmaczniejsze:)
Dawno nie gotowałyśmy,więc przychodzę dziś do Was z garstką fajnych przepisów na dania sezonowe:)wiem,są zamrażarki,można prawie każdy produkt przechować i potem używać,ale nic nie jest tak dobre,jak właśnie świeży produkt od razu zrobiony i zjedzony:)
Na pierwszym miejscu-bób:)
Lubicie?taki świeży bób ugotowany z koperkiem albo tymiankiem ?a potem wyjadany z łusek prosto do ust?kremowy smak świeżego bobu rozlewa się po języku?Pychotka:))a ja przychodzę do Was z inną propozycją:
Kotleciki z kaszy jaglanej z bobem i jarmużem:)
zdrowo!kaszę najpierw prażę a potem dopiero płuczę , zalewam wodą i gotuję ok 15 min
osobno gotuję bób z koperkiem i odrobiną soli do miękkości a potem troszkę zabawy z wyłuskaniem go ze skórek
osobno przygotowuję jarmuż-kroję drobno,wsypuję na oliwę ,dodaję czosnek i duszę aż zmięknie
następnie wszystko razem łączę-bób rozgnieciony widelcem,kaszę jarmuż dodaję przyprawy-curry,sól pieprz i coś orientalnego np garam masala,albo shoarmę,ja dodałam shoarmę białą (w jej skład wchodzi pieprz ziołowy,gorczyca,sól pieprz biały,gałka muszkatołowa,cynamon, goździki, kardamon)całość dokładnie wymieszać , formować kotleciki i smażyć na oleju z każdej strony.
Przyprawę garam masala też można zrobić samemu:)kiedyś znalazłam taki przepis ,więc jeśli ktoś chce skorzystać to proszę bardzo:
po 3 dag -goździki,gałka muszkatołowa,cynamon,kumin
po 6 dag -kolendra,koper włoski,czarny pieprz,kozieradka
20 ziaren kardamonu-wszystko razem zmielić albo utrzeć w moździerzu:))jeśli chcecie utrzeć w moździerzu to polecam kupić kozieradkę już zmieloną,ziarna są za twarde do moździerza,no!chyba że ma się w domu Pudziana:)))))))
trochę pracy z tym jest ale za to smakowo-pychotka:)
Kolejnym fajnym daniem jest rolada ze szpinaku:)chyba już ją wszyscy znają :)łatwa do przygotowania,smaczna do zjedzenia na śniadanie czy kolację:)
U mnie rolada z mąką kukurydzianą a dla przypomnienia-piecze się ją jak biszkopt:
garść zblanszowanego szpinaku wyciśniętego z wody miksuję z 5 żółtkami,szcz soli ząbkiem czosnku,dodaję do tego 1/3 szkl mąki (u mnie jak pisałam kukurydziana jako,że ja bez glutenu)osobno ubijam pianę z białek i delikatnie łączę z szpinakiem,wykładam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i formuję prostokąt-piecze się w 180 st (piekarnik ma być nagrzany)ok 15 min,po wyjęciu z pieca od razu formuję roladę i czekam aż trochę przestygnie.
Farsz do rolady -u mnie biały serek kremowy,zioła świeże czyli tymianek i bazylia,pomidor pokrojony w kostkę bez skóry i trochę szynki też pokrojonej w kosteczkę,sól pieprz,wszystko wymieszam ,nadziewam roladę zawijam i na chwilkę do lodówki:)robią też tą roladę z serkiem kremowym i łososiem,też jest pychotka:)w sumie co dacie do farszu to tylko Wasza fantazja:)
Kolejnym sezonowym warzywem jest cukinia,a placuszki z niej są po prostu pyszne,trzeba tylko pamiętać żeby po starciu cukinii odsączyć ją z soku,wtedy placuszki dobrze się pieką i nie podchodzą wodą,ja do nich po upieczeniu na wierzch daję serek kremowy wymieszany z ziołami jakie mam i pokrojony pomidor oraz troszkę pokrojonej szynki:)
I jeszcze sezonowo coś na słodko:)
tarta serowa(przepis podawałam parę postów wcześniej)a na wierzch wydrylowane wiśnie z pianką budyniową:)piankę robi się tak,że ubija się 3 białka na sztywno,dodaję cukier i proszek budyniowy,wylewam na podpieczoną tartę na górę rzucam wiśnie i piekę 180 st ok 30-35 min:)
I nastał sezon na lawendę:)
Moja pierwsza fusetka,taka nie bardzo udana,ale pierwsze koty za płoty jak mawiają:)
Lawenda którą kupiłam na targu miała dużo rozwiniętych kwiatuszków ,które obrałam.
Pisałam Wam już kiedyś ,że lawenda obierana jak leci czyli całe kwiatki w pieczeniu daje goryczkę,a same kwiatuszki są słodkie :)wiem,wiem,praca kopciuszka,ale czasem warto się poświęcić:))Obrałam więc te kwiatuszki i oczywiście musiały zabłysnąć w maślanych ciasteczkach lawendowych:)
175 gr miękkiego masła, 2 łyżki świeżych kwiatów lawendy,100 gr miałkiego cukru,225 gr mąki ,25 gr demerary:)zagnieść ciasto jak kruche,uformowac wałek i obtaczać go w demerarze(brązowy cukier),schłodzić w zamrażarce i następnie pokroić w plasterki i upiec 180 st 10 min:)
u mnie mąka kukurydziana i zdecydowanie mniejsza ilość cukru,ale że z mąką kukurydzianą ciężko się czasem współpracuje dodałam 3 żółtka,no i kwiatki miałam troszkę ususzone co wcale nie przeszkadza:))
Pozdrawiam Was cieplutko:)i życzę sukcesów w kuchni:)
Zawsze Cię podziwiam za twoją kreatywność. A z tą lawendą widziałam filmik na fb i zastanawiałam się czy ja też bym tak potrafiła. Może spróbuję ale nie teraz bo czasu ostatnio i zawsze mało. Pozdrawiam serdecznie i na kawusię zapraszam Bożenko.
OdpowiedzUsuńwłaśnie według tego filmiku robiłam te fusetki:))ale lepiej by było brać po dwie gałązki nie po jednej,jak na tym filmie:))
Usuńale pysznosci :)
OdpowiedzUsuńto fakt:)
UsuńBożenko, Twoje przepisy są rewelacyjne! I który pierwszy wypróbować?
OdpowiedzUsuńA że będzie smacznie to wiem, bo robiłam tartę czekoladowo-śmietanową z czekoladą - pycha!!!
Placuszki z cukini robię, dodaję też trochę startych ziemniaków i suszonych pomidorów, a zajadamy je polane jogurtem z miętą, rzodkiewką, ogórkiem i przyprawami.
To teraz chyba pora na kotleciki z bobem, kaszą i jarmużem...
A na razie biegnę na lody, bo dzieci wołają :)
Pozdrawiam wakacyjnie ☺
Tarta oczywiście z truskawkami - zafiksowałam na czekoladzie ;)
UsuńIwonko:))ja też w różny sposób kombinuję z placuszkami:))dodaję do ciasta dużo różnych ziół:)chwalę sobie pomysł ze skrzynką z ziołami na parapecie za oknem,przez lato zawsze mam świeże zioła pod ręką:)))rozkochałam się w świeżym tymianku:)))
UsuńMniam mniam, zjadłabym placuszki z cukini :)
OdpowiedzUsuńLawendowe ciasteczka - nigdy nie jadłam - wyglądają super!
i są naprawdę proste do zrobienia:)
UsuńMniam mniam, to kiedy mogę wpaść?
OdpowiedzUsuńkiedy chcesz:)))
Usuń;)
UsuńWOW:) Fajne przepisy....ja też uwielbiam bób, niestety w domu wraz ze mna lubi go tylko mój synek. Jeszcze nawet trochę zostało od wczoraj:)
OdpowiedzUsuńCukinia kolejne warzywo które uwielbiam i na zimę zawsze robię mnóstwo zapraw z cukinią w roli głównej, ale przyznam się, że placuszkow z niej jeszcze nie robiłam. Co jeszcze dodajesz jeśli można wiedzieć do tych placuszków z cukini?
jeśli nigdy nie robiłaś to wypróbuj najpierw taki sposób- wbij jajko do miski ,dodaj świeże posiekane przyprawy takie jak lubisz,sól ,pieprz,dodaj mąkę,tyle żeby ciasto miało konsystencję ciasta na lane kluski,startą na tarce jarzynowej cukinię odciśnij z soku, można to zrobić wygniatając ją w rękach,teraz dodaj ją do ciasta wymieszaj i smaż na dobrze rozgrzanym oleju z dwóch stron.Tak zrobione placuszki są trochę grubsze niż np placki ziemniaczane.A co na nie położysz to już Twoja inwencja:))co lubisz.Jeśli np nie dodasz zieleniny tylko szczyptę soli placuszki można zjeść na słodko,czyli np ser i dżem albo świeże owoce:)))
Usuńpróbuj:))na tym polega kuchnia,żeby próbować sto razy się nie uda,ale ten jeden raz to będzie" niebo w gębie":))))))))))pozdrawiam
Tyle tu u Ciebie pyszności ,że aż ślinka cieknie :-)
OdpowiedzUsuńi nawet lawenda :-)
Pozdrawiam !
i to wszystko dietetyczne:))))
UsuńSame pyszności :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Alicjo:)
UsuńOszołomiona jestem, tyle tego. Na razie skupię się na placuszkach z cukinii, a może jaszcze na tarcie?:)
OdpowiedzUsuńdużo dni przed Tobą do prób wszelakich:))
UsuńWszystkie Twoje kulinaria są zachwycające. Niebanalne potrawy, aż kuszą żeby wyciągnąć po nie rękę :-)
OdpowiedzUsuńtylko je brać:))
UsuńDziękuję za przepisy. Postaram sie cos z nich kiedys upichcić.
OdpowiedzUsuńproszę bardzo:))
UsuńNapatrzeć się nie mogę...aż ślinka cieknie :D
OdpowiedzUsuńCoś czuję,że miała byś duży tłum chętnych na te pyszności !
Uściski :)
moje przyjaciółki wymyśliły kiedyś,że po co mamy się spotykać w restauracjach,że mogą to robić u mnie ,ja coś upichcę smacznego a one się dołożą finansowo:)))pomysł dobry,tylko jeszcze z realizacją problem:))))
UsuńBardzo smaczny post. Bożenko jest prawie druga w nocy kiedy to czytam i aż ślinka mi leci, a wszystko przez Ciebie :) Oj taki gotowany bób uwielbiam, mogę go jeść i jeść :) A co do cukinii to ostatnio się zastanawiałam czy znów nie zrobić z nich placków (potwierdzam-pyszne są) ale ostatecznie stanęło na cukiniowej zupie-krem, też pychotka :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wszelkie zupy kremy:)))cukiniową też,a u mnie dziś krem z selera:)))mój ulubiony:)))
UsuńBardzo oryginalnie i bardzo apetycznie u Ciebie Bożenko. Kiedyś już pewnie o to pytałam, ale powtórzę raz jeszcze..........czy jest coś czego nie potrafisz zrobić?............CHIBA NIE i za to nieustannie podziwiam:)
OdpowiedzUsuńjest:)nie potrafię frywolitki:)))i nie umiem upiec steka:))
UsuńOch jak pysznie u Ciebie...cudowności serwujesz :) Pozdrawiam-Gosia
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Gosiu:))
Usuńcześć Bożenko :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz czytam takie przepisy więc zapewne z czasem je wyprubuję :)
pozdrawiam :) ch
O jejku, ale smakołyki! Zgłodniałam i ślinka mi cieknie potwornie... :)
OdpowiedzUsuńWszystko cudne, ale smak Twoich lawendowych ciasteczek pamietam do dziś!!!!!:)
OdpowiedzUsuńWOW! Jaka wytrawna i wyśmienita kuchareczka z Ciebie! Gdybym miała większą rodzinkę, to też bym się tak starała! A że mieszkam sama, to, szczerze mówiąc, motywacja żadna... Ale zawsze warto mieć na podorędziu jakieś super przepisy, gdy spodziewamy się gości :) Na pewno więc kiedyś skorzystam, bo radość patrzeć na te wszystkie pyszności, a od samego patrzenia kubki smakowe i ślinianki pracują!
OdpowiedzUsuń