Dziękuję Wam za tyle pięknych komentarzy pod moimi wyzwaniami:)Jestem Wam za nie wdzięczna:))
A dziś chciałam się z Wami podzielić moim "warzywnikiem":)To ,że lubię uprawiać kwiaty to już wiecie i to ,że nie mam działki tylko mały balkon ,też:)a teraz wymyśliłam,że za oknem w kuchni jest potencjał i można za nim hodować warzywa,ale przede wszystkim zioła i wszelką zieleninę potrzebną w kuchni:)
M zabezpieczył skrzynkę,żeby przy jakimś większym wietrze nie spadła komuś na głowę,a ja posadziłam resztę i tak mam moje "morgi" w doniczkach:)
Roślinki oznaczone etykietkami,część z pewnością poznajecie-od Qrki z bloga Aquratnie:))niektóre dorobiłam sama,nie żeby Beatce robić konkurencję,bo Beatka jest bezkonkurencyjna,ale nie chciałam jej już zawracać głowy takimi drobiazgami:)))
Rozmaryn i szałwia kupione w hipermarkecie,takie wiecie-bidy do szybkiego użycia-przesadzone do większej doniczki i zasilane rosną sobie w szczęśliwości:)i w tejże szczęśliwości się rozrastają:))Mięta takoż samo,też bida hipermarketowa,a teraz żeby nie powiedzieć rzepa:)))Reszta ziół wysadzona z nasion,pięknie wzeszła i się rozrasta.Nasiona kupiłam na krążku i jest to o tyle fajna sprawa,że wszystkie wzrastają i nie mają "tłoku"jak te sklepowe:)Ale,właściwie raczej żartem kupiłam nasiona buraka-burak naciowy cylindra- wsiałam je do skrzynki i o dziwo pięknie wzeszły:)mamy więc swoje buraczki na botwinkę:)
Dziś są takie:
a tu zupa z nich ugotowana:
jak były malutkie to dodawałam je jako jadalną dekorację np na mufinki mięsne z kremem z grzybów:)
Jak rosną za duże to je ścinam i zawieszam na półeczce którą dostałam od Ewy z "Przytulnego domu"
idealna półeczka do suszenia ziół:)
A tu np babeczki z budyniem i kremem z bananów i kakao,z truskawką ozdobioną stewią,która też rośnie za oknem:)
Stewia jest jadalna i jest to roślina która zastępuje cukier:)
A tak to wygląda od strony kuchni:)zdjęcie może nie najwyższych lotów,ale nie da się zrobić dobrego zdjęcia okna w świetle dziennym:)przynajmniej ja nie umiem:)))
I to by było na tyle:))chciałam się z Wami podzielić moimi "mogrami":)))
Dla zainteresowanych-bukiet pieniążków jeszcze nie dotarł,ale na pewno jest w drodze:))))wtedy będzie działka i altanka,ta biała i wtedy będzie więcej ziół:))))A na razie-jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma:))))
Mmmhhhh...jak smakowicie :) Zacne morgi ;)
OdpowiedzUsuńa dziękuję:)zacne:)))
UsuńOgródek jak się patrzy:) I nie trzeba wyrywać chwastów;)))
OdpowiedzUsuńTy to masz złote ręce, czego się tkniesz, to wychodzi boskie - nawet buraczki;)
trzeba,tylko nie w takich ilościach jak na prawdziwych morgach:)))
UsuńBożenko, jesteś wielką Gospodynią!
OdpowiedzUsuńoj tak Basiu:))wielką:))moja koleżanka mawiała-trzeba mieć linię,musi być gruba i wyraźna:)))))haha
UsuńBozenko jesteś niezawodna☺
UsuńWspaniały i pomysłowy parapetowy ogródeczek. Świerze zioła w kuchni to majątek. Gratuluje świetnego pomysłu.Chętnie spróbowałabym tych twoich babeczek, swietnie wyglądaja.Aż slinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam:))
UsuńAleż świetny pomysł z ogródkiem za oknem... nawet buraczki, zaskoczyłaś mnie i zachwyciłaś nimi :))
OdpowiedzUsuńJak się okazuje dla chcącego nic trudnego :))
no właśnie:)dla chcącego:)))
Usuńsame pyszności pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Usuńnie ma to jak ogródeczek choć ciasny ,ale własny....
OdpowiedzUsuńoj tak:)
UsuńAle mi zaburczało w brzuszku na te pyszności zielone :)
OdpowiedzUsuńBożenko, mistrzyni niemożliwego, ogródeczek czy " morgi", jak zwał, tak zwał, ale jest. Duża różnorodność uprawowa, szkoda że ten parapet taki wąski, bo mogłabyś poszerzyć asortyment. Gospodyni z Ciebie doskonała, co zasiejesz/ zasadzisz/, to zbierzesz i wszystko bez wychodzenia z domu, wystarczy otworzyć okno i już.
OdpowiedzUsuńDo hektarów i altanki jeszcze daleko, ale bądź dobrej myśli, na wszystko przyjdzie czas, czego Ci życzę.
Pozdrawiam.)
Danusiu:)dziękuję za takie dobre życzenia:)))będzie:))))
Usuńjak nie miałąm ogrodu podobnie miałąm ale na parapetach w domu i korytarzu i też fajnie było zazdroszczę ci Bożenko tego balkonu - masz tam pięknie - aogrodnik z ciebie lux torpeda - tzn. jesteś kobietą zaradną i wszechstronną - buziaki ślę marii
OdpowiedzUsuńdziękuję Marii:)))
UsuńBożenko, a jaki zbiór z areała będziesz miała? :) Super to wymyśliłaś, ja na razie mam tylko bazylię na balkonie, ale za to na działce mam lubczyk, i co jakiś czas podaję go mężowi, aby mu nie przeszło, wiesz co :))))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
wiem:))ja też:))))właśnie dziś poszedł suszony do słoiczka:)))))będzie na zimę:)))
UsuńWow :) ziółka wyglądają super w parapetowym ogródku , ale buraki i w dodatku takie ładne to już totalne szaleństwo :) tylko czekać aż ziemniaczki będziesz uprawiać ;) Okno prezentuje się świetnie , dzięki ogródkowi na parapecie nie wygląda jak w mieszkaniu tylko jak w domku na wsi :)
OdpowiedzUsuńA o problemach z robieniem zdjęć oknom coś wiem , nie dalej jak wczoraj próbowałam zmierzyć się z materią i zdjęcia niestety nie wyszły dobrze .
nigdy nie mówię nigdy:))))może i ziemniaczki będą,tylko one trochę więcej ziemi potrzebują:))))
UsuńBożenko, Twój warzywnik jest dowodem że ogródek można mieć wszędzie. Wystarczy chcieć i to zrpbić a rośliny się odwdzięczą
OdpowiedzUsuńo tak!:)))
UsuńSmakowicie :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńDla chcącego nic trudnego ;) u mnie też balkon zasiany po brzegi a malutki jest niestety - jednak mam np swoją sałatę całe lato. A u Ciebie istny zielnik i to profesjonalnie opisany- super ;) Zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńa jaka radocha jak coś na centymetrze urośnie:)))
UsuńStrach pomyśleć, co by to było, jak byś była posiadaczka prawdziwego morga ziemi, przy Twoim talencie, naprodukowałabyś tyle że wszyscy rolnicy w koło poszliby z torbami ! A tak naprawdę szczęka mi opadła, chcieć to móc !
OdpowiedzUsuńCmok jak smok :)
Ps. Biedroneczki 1 x w roku mam takie zlecenie na wymalowanie 100 lub 200 sztuk :)
haha:))a najważniejsze to dobrze się przy tym bawić:)))
UsuńMały, ciasny ale własny! A to najważniejsze :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie:)))
UsuńWspaniałe te Twoje morgi :) Super jest mieć własne ziółka! A ja z botwinką robiłam ostatnio pęczotto :)
OdpowiedzUsuńpęczotto:))musiało byc pyszne:))
UsuńBożenko jesteś niesamowita !
OdpowiedzUsuńOgródek ziołowy za oknem świetna rzecz !!!
Pozdrawiam Agnieszka
pozdrawiam Aguś:))
UsuńJa mam parapety po skosie niestety :(
OdpowiedzUsuńŚwietny zielnik masz!!!
A botwinke to ja uwielbiam!!
nasz też jest trochę po skosie,dlatego M go zabezpieczył żeby skrzynki nie spadły:))
UsuńOoo narobilas smaku na botwinke, moje buraczki późno siane, jesszcze troszke musze poczekac. Gratuluje dobrej ręki, bo te marketowe ziola bywaja kaprysne. U mnie na razie bazylia, jak na razie tez sie nieźle trzyma☺
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam😀
ja też uwielbiam botwinkę :))szczególnie w wykonaniu mojego M:)))PYCHOTA:))
UsuńŚwietny zielnik, ja mam tylko rozmaryn :)
OdpowiedzUsuńBotwinka gości na moim stole, jak tylko buraczki się pojawią - uwielbiam :)
Babeczki fanatyczne :)
Przez zimę też miałam tylko rozmaryn,bo resztę co kupiłam to zużyłam:)))
UsuńUwielbiam zioła.....Twoje prezentują się znakomicie. Mięta u mnie rośnie obok wejścia, jest piękna i okazała - mogę się podzielić jakby co ;)
OdpowiedzUsuńPyszności gastronomiczne tu pokazujesz.....aż ślinka cieknie! :)
Moja mięta też rośnie jak szalona,chociaż jest ciągle obskubywana:))))
UsuńNiestety nie mam "warzywnika", zielnika, więc podziwiam u innych. Mięsne mufinki na pewno smaczne, nie mówiąc o tych na słodko z truskawkami........ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńalbo czereśniach:)))
UsuńSprytnie sobie wymyśliłaś ten zielnik i wygląda imponująco :).
OdpowiedzUsuńTeż miałam dzisiaj botwinkę na obiad z buraczków od rodziców z działki :).
Mmm pyszności nam pokazujesz :).
mmm botwinka:)moja ulubiona:)
UsuńPiękny i smaczny masz widok za oknem. Podziwiam Twoją ogrodową determinację i wspaniałe plony :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdeterminacja -dobre słowo:))))co ja już roślin ...zniszczyłam:)))
UsuńBożenka grunt to marzyć o tej altance najlepiej jak najmocniej :))))) a jak chcesz to ja Cię pod jabłonkę zaproszę wiosną i sobie podziałamy w ogródku .....a w zamian ci czereśni zapakuję cały kosz :)))))
OdpowiedzUsuńTrzymam Cię za słowo:))))do przyszłego roku:)))))
Usuńo... spróbuję wobec tego Twojej Bożenko botwinki bo moja to jeszcze dorasta na grządce...
OdpowiedzUsuńsmakowity post...
dziękuję za dodanie mnie na FB do znajomych
pozdrawiam serdecznie
aaa siem pani częstuje:)))))
Usuńpozdrawiam:)