o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.

poniedziałek, 14 lutego 2011

DECOUPAGE NA LAWENDOWO:)

Zabrałam się w końcu za dekupaż:)miało byc różano,a wyszło jak zwykle lawendowo:)))Kupiłam trzy półki w Liroy i pomalowałam na biało postarzając brzegi.Potem rzeczy z demobilu,które mój mąż wyszperał u kolegów zdekupażowałam.Na razie pokazuję parę czajniczków ,bo reszta jeszcze w trakcie pracy.Te czajniczki też jeszcze wymagają szlifu,jak chociaż by cieniowań i przede wszystkim lakieru:)))Ale nie mogłam się doczekac jak będą wyglądały w kuchni i musiałam sprawdzic:)))


Tutaj widac brzeg półki postarzony przecierką:)


Półki kupione w LIROY najpierw same brzegi pomalowałam brązową farbą,potem przetarłam woskiem,a następnie pomalowałam całą półkę na biało,a po wyschnięciu farby przetarłam same brzegi papierem ściernym co dało efekt postarzenia półek:)


Gliniany garnek dostał nową szatę:)


Tak wygląda czajnik,ale jeszcze nie jest skończony:)



Tak wygląda dzbanuszek:)


Tak było:)starocie z demobilu:)



Free background from VintageMadeForYou

15 komentarzy:

  1. Lawendowo Bożenko to bardzo ławnie....to mój kolor....ślicznie Ci wyszło, dzbanuszek cudny....pozdrawiam.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewątpliwie lawenda pasuje do Twojej kuchni...ale te stare emalie też miały swój urok:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie to zrobiłaś , ale ten dzbanuszek obok garnka przechowuje moje serce:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeslicznie wyszlo!!! Poleczka perfekcyjna, a dzbanuszki urocze - mnostwo pracy i serca wkladasz w swoje prace. Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aie ślicznie Ci to wyszło,a półeczki takie gotowe w Leroyu kupiłaś ?Oczywiście nie pomalowane,nie widziałam takich.A odpowiadającv na Twoje pytanie,dzbanuszek kupiłam w Bielsku -białej na ul. Piastowskiej niedaleko dworca.

    OdpowiedzUsuń
  6. Acha,jeszcze jedno pytanko,ile kosztowały te półeczki,są słodziutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak fioletowo się zrobiło !!! :-)
    Doskonała metamorfoza i nowe życie przedmiocików !!!
    Półka pięknie się prezentuje !!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś niesamowita. Przepięknie to wygląda. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne nowe drugie życie już niechcianych przedmiotów - a teraz od nowa będących obiektem pożądania niejednej osoby!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak ... suptelnie, delikatnie.Półki są super. Jak to "dużo" nie trzeba,aby gratki nabraby nowej szatki (ale mi się rymło hihi)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ależ mi się wszystko podoba!!!! Uwielbiam takie klimaty:) Półeczki wyszły rewelacyjnie! A lawendowe dodatki cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale piekna aranzacja wyszla!!!!
    Poleczka przepiekna, a zdekupazowane przedmioty cudnie sie prezentuja. Jestem zachwycona.
    Pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  13. Bożenko-jakież Ty cuda tworzysz!Podziwiam i zazdroszczę talentu i pracowitości.Pozdrawiam.danka-dumka

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję Wam za tyle miłych słów:)))Półki rzeczywiście z LIROY-a -mniejsze 22 zł większa 24zł:)biała farba śnieżka-akrylowa 12zł mała puszka,która jest też farbą podkładową pod dekupaż i starcza na dużo prac.Z tej puszki 1/2 litra wymalowałam półki,szt 3,2 kanki na mleko,dzbanuszek,czajnik,gliniak,słoik duży,pudełko 25/30,dwa serca z podkładkami,3 podkładki pod talerze,i jeszcze zostało mi pół puszki:))jest bardzo wydajna:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  15. Starocie są najlepsze ponieważ efekt końcowy bardziej zadowala:) Komplecik lawendowy przepiękny:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń