Miał zdobić mieszkanko mojej młodszej córki,która kupiła go w sklepie z antykami za niewielkie pieniądze:))
Przywiozła do domku,zakupiła materiały....i stał sobie nietknięty,czekając, a to na lepsze czasy,a to na kogoś kto go odnowi,aż w końcu postanowiła go odsprzedać i wtedy wkroczyłam ja:)Pooglądałam,pomyślałam i postanowiłam,że on będzie mój:))
Od razu kupiłam materiały do tapicerowania,farby i zabraliśmy się do dzieła:))Mój M go wyczyścił,zeszlifował i pomalował,a ja uszyłam poduchy:)oczywiście w jedynie słusznym kolorze:)a tak wyglądał w wersji pierwotnej:))
Stary "uszak"
Na uszach materiał gobelinowy,pozostały chyba zmieniany,bo to dwa różne materiały:)Najpierw myślałam,że poduchę na oparcie wyhaftuje w podobnym motywie jaki był na uszach,fotel tylko wyczyścimy i polakierujemy.
Potem miał być kremowy,albo biały ,ale moje dziecko powiedziało,że żaden z tych kolorów:)najlepszy byłby popiel..i to był strzał w dychę:)))
W zamierzeniu fotel ma stać na balkonie,ale wyszedł tak ładnie i tak się idealnie wpasował w kącik "zielono mi",że chyba jednak w nim zostanie:)))
Łatwo nie było:)trochę problemów sprawiło mi obciąganie guzików do poduchy na oparcie:)osiem,cztery z przodu,cztery z tyłu przepikowane przez poduchę:))Zrezygnowaliśmy z obicia "uszu"bo jeśli rzeczywiście wyląduje na balkonie to wszystkie poduchy są zdejmowane a uszy by mokły:)))
Ale jak na razie stoi sobie w pokoju i cieszy moje oczy:)))
Ale miałam frajdę z odnawiania go:))Wy też odnawiacie starocie???
Pozdrawiam Was cieplutko:)))
Prawdziwe cudo Bożenko, aż żal by go było na balkon.:) Piękną metamorfozę zrobiłaś, ja niestety nie znam się na odnawianiu mebli. Cudnie u Ciebie.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńHah:)każdy mi to mówi:))więc najprawdopodobniej zostanie w domu:)))
UsuńBożenko ale Ty cuda potrafisz wyczarować :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńAleż śliczny mebel wyczarowaliście.Jest jak z tego miejsca idealnie się wpasował.
OdpowiedzUsuńjakby tam stał zawsze:)))
UsuńPrzyjadę do Alusi i ukradnę go:-)))
OdpowiedzUsuńhaha:))no!trochę ciężki:)))
UsuńZdolna Bestia z Ciebie. Masz u mnie 6 z plusem i mówi Ci to nie byle kto, tylko żona tapicera, więc wiem co mówię :)
OdpowiedzUsuńGdybyś chciała mieć guziki profesjonalne, podeślij troszkę materiałku, to Ci machnę na maszynce :)
Buziaki :)
łał:))dziękuję:)))na razie te co zrobiłam dają radę:))ale dziękuję za propozycję:))))
UsuńKrásne kreslo, páči sa mi aj izba :-)
OdpowiedzUsuńA.
dziękuję:))
UsuńCiekawy mebelek i pięknie wygląda w Twoim niebieskim mieszkaniu :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńPięknie odnowiłaś fotel, naprawdę idealnie wpasował się do otoczenia. Ja staroci raczej nie lubię i nie kupuję. Uwielbiam nowoczesne meble i styl.
OdpowiedzUsuńtak jak moje córki:)))ale do staroci trzeba "dorosnąć":))pozdrawiam
UsuńO ja cie nie mogę... Bożenko ale sobie śliczny fotelik zrobiliście z mężem. Wygląda przepięknie, super kolorki. Taki fotelik to jest coś, ale zdolna kobitka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję Lideczko:)
UsuńOjejejejejje.... cudniejszy jeszcze jest Twój kącik teraz :) w jedynym słusznym kolorze! Popieram jedyny słuszny kolor!
OdpowiedzUsuńcieszę się ,że masz takie samo zdanie na temat koloru:)))
Usuńale super no gdzie na balkon :)
OdpowiedzUsuńno:))już "dostałam po uszach"za ten balkon:)))
UsuńZnalezisko cudowne i oczywiście przerobiłaś go na swój styl :-)
OdpowiedzUsuńoj tak:))a jaka frajda z przeróbką:))
UsuńBomba !! Cudna metamorfoz i pasuje Ci idealnie do tego kącika.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję:)))
UsuńFotel jest ekstra. Zanim doczytałam do końca post przyzna szczerze zdziwiłam się jak taki fotel ma stać na balkonie chodziło mi o ,że tak powiem miękkie części. Skoro są to poduchy , które można zdjąć to super ,że "uszy" nie są obite tkaniną bo rzeczywiście fotel można wynieść na balkon bez obawy. Zabawa na pewno była super takjak i efekt pracy.
OdpowiedzUsuńno już chyba zostanie w domku:)))bo na mnie "krzyczą",że szkoda:))
UsuńWykonałaś kawał fantastycznej roboty, chylę czoła!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńCudniasty fotelik wyszedł!!!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńBardzo udana przemiana, bardzo i rzeczywiście idealnie pasuje do Waszego wnętrza :-) Dobra robota :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna metamorfoza!
OdpowiedzUsuńcieszę się:))
UsuńCudny klasyk :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńFantastyczny fotel idealnie pasuje do Twojego pokoju - podziwiam <3
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
Usuńom kurcze, nieźle wygląda, ja rzadko przerabiam starocie, ale kiedyś odpicowałam swoją starą komódkę, która z mężem kupiliśmy jako pierwszy mebel do naszego pokoju, tylko dlatego, ze memy do niej sentyment, a tak poza tym, to zwyczajnie nie umiem tego robiś i nie mam na to czasu. Także zawsze podziwiam czyjeś pomysły na stare meble ;)
OdpowiedzUsuńa ja lubię przeróbki:))kombinuje jak mogę,ale niewiele mam do przerobienia:)))
UsuńPowiem ci, że faktycznie genialnie wyszło, Dorota Szelągowska powinna cię zatrudnić.:)
OdpowiedzUsuńhahah:))a ja się zastanawiam jak ją ściągnąć do siebie żeby mi coś zrobiła:))))
UsuńNiesamowicie oryginalny fotel, cudnie mieć w domu taką perełkę. A tym bardziej tak pięknie odnowioną :D Idealnie wpasował się do Twojego domu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness <3
dziękuję:)))do materiału "toile de jouy"mam słabość od dawna:))a kiedy materiał był niedostępny to sobie go haftowałam:)
UsuńŚwietnie wyszło!!! Teraz wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńZ zachwytem patrzę na Twój salon :) Fotel jest tu tylko jednym z genialnych dodatków, a całość zachwyca!
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło:))to efekt moich polowań na targach staroci:))no i oczywiście pomoc rodzinki w poszukiwaniach:)))
UsuńAleż Wy jesteście zdolni! Fotel wspaniale prezentuje się w kąciku "zielono mi". Jak tak dalej będziesz "niebieszczyć", to w końcu zarażę się od Ciebie tym jedynie słusznym kolorem! :))))))))
OdpowiedzUsuńnie widzę przeszkód:))już jedną zaraziłam:)))moja bratowa też przeszła na niebieski:))))
UsuńWspaniale teraz wygląda, zdolne jesteście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
DZIĘKUJĘ:)
UsuńWspaniała odnowa. W nowym ubranku i kolorach jest mu zdecydowanie lepiej :)
OdpowiedzUsuńteż tak uważam:))
UsuńGenialnie dopasowany do tego kącika! Wspaniale sobie poradziłaś z tą metamorfozą, efekt rewelacyjny :). Ja nie zabieram się za przeróbki starych mebli, bo kompletnie nie mam cierpliwości do takich rzeczy. Poza tym jakoś sobie radzę z szyciem, ale jak trzeba odnowić części drewniane albo jakieś zardzewiałki, to mnie to skutecznie odstrasza, w ogóle nie wiem jak się za to zabierać. Tak więc tym bardziej podziwiam Twoją pracę!
OdpowiedzUsuńja bym dała radę odnowić sama,ale dałam szansę mojemu M i zrobił to idealnie:)))wyszlifował,wyczyścił i pomalował:))
UsuńBożenko cudnie odnowiliście z mężem fotel. Pięknie się teraz prezentuje :).
OdpowiedzUsuńWersja bez poduszek na "uszach" o wiele bardziej mi się podoba niż z :).
Znalazłaś dla fotela idealne miejsce. Pasuje jakby tam od dawna stał :).
i mnie się bardziej podoba:)
UsuńOjejku, kapitalny ten fotelik......w nowej odsłonie oczywiście. Wspaniale się wpasował w ten kącik. Uwielbiam takie przeróbki. Chętnie bym parę rzeczy w domu przerobiła, ale z moim M, to nie taka prosta sprawa, hehe. Uściski:)
OdpowiedzUsuńz moim odkąd jest na emeryturze fajnie się współpracuje:))))
UsuńOryginalny i nietuzinkowy fotel . W nowej odsłonie wygląda dostojnie i uroczo . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńdziękuję :))
UsuńCudownie wyszła odnowa . Szkoda by to było na balkon .
OdpowiedzUsuńchyba zostanie w domu:))
UsuńNie żałuj na balkonie przez lato będzie mega się sprawdzał, super pomysł i wykonanie pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńfotel klasa!!! podoba mi się połaczenie kolorów i wzoru. Cudniasty!
OdpowiedzUsuńDziękuję Mistrzu:)))
UsuńBardzo udana renowacja.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńOCh jaki cudowny fotel ...pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńFotel wyszedł piękny i szkoda go na balkon. Ja na razie odnowiłam jedno krzesło i wiem ile to pracy kosztuje.
OdpowiedzUsuńALE JAK CIESZY:))))
UsuńTo był faktycznie strzał w dziesiątkę. Fotel po renowacji wygląda rewelacyjnie i idealnie pasuje do kącika!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Cudownie wyszło! Kapitalnie teraz wygląda! :D
OdpowiedzUsuńdziękuję:))))
UsuńSuper krzesło, też mam stare krzesło i czeka na lepsze czasy żeby odnowić.
OdpowiedzUsuńczasem trzeba poczekać na wenę:)))
UsuńPiękny :)) ja mam praktycznie identyczny stoi w sypialni w wersji oryginalnej przymierzam się do wymiany poduch ale na razie tylko na przymierzaniu się kończy hehe mój się różni tym, że nie ma obicia na skrzydłach tak jak Twój w oryginale. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJaka piękna metamorfoza!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBożenko, fotel wyszedł prześlicznie. Masz bardzo zdolne łapki:) Podziwiam, podziwiam!:)
OdpowiedzUsuńZaniemówiłam! Normalnie jest tak cudny, że każde zdjęcie chłonęłam (włącznie z tym, co dokoła)... gratuluję metamorfozy, która jest niezwykle udana, niezwykle!!!
OdpowiedzUsuń