W marcu - W. Domeradzki
Kroplami deszczu lipa płacze
nad drogą pełną kałuż błota.
Z chmur leci drobny, mokry maczek.
Pod rękę z wiatrem chodzi słota.
Nad rzeką wierzby chylą głowy
wsłuchane w poszum mętnej wody.
Dumają o czymś w dzień marcowy,
okryte płaszczem niepogody.
Kolejny wiersz do którego trzeba zrobić zdjęcia:)Powiem,że miałam ogromny problem ,bo u nas po prostu nie pada deszcz,a w wierszu jest go dużo:))
Ale mam nadzieję ,że wybrnęłam z tematu:)Przez moje miasto przepływa rzeka,a nad nią rosną wierzby płaczące i moczą swoje "włosy" w rzece:)
zdjęcia wysłane do Lidzi:))
pozdrawiam Was cieplutko:))
Piękne, klimatyczne zdjęcia! Obserwuję!:)
OdpowiedzUsuńBędzie mi niesamowicie przyjemnie jeśli w wolnej chwili zajrzysz także na mojego bloga, może zaobserwujesz? (KLIK)
super:)
OdpowiedzUsuńcudne widoki :)
OdpowiedzUsuńPięknie Bożenko!
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńPiękne kadry:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wierzby płaczące.
Super zdjęcia :).
OdpowiedzUsuńOj, ja nie mam jeszcze ani jednego zdjęcia. Wczoraj spadło parę kropelek deszczu, a wierzbę mamy jedną ale przy chodniku.
Będę musiała pokombinować :).