W poszukiwaniu niebieskiej dalii udałam się w głębinę internetu i pierwsze co znalazłam to książkę Nory Roberts pt"Błękitna dalia":))oczywiście zaraz poszłam do biblioteki i wypożyczyłam ją.Bardzo mi się podobała.Przeczytałam w dwa dni-W domu Harperów,jednej z najbogatszych rodzin w Tennessee,mieszkają trzy zaprzyjaźnione kobiety:owdowiała Rosalind Harper właścicielka posiadłości,Stella Rothchild,której mąż zginął w katastrofie lotniczej,zostawiając ją z dwoma synkami i daleka krewna Hayley,spodziewająca się dziecka.Dom od lat nawiedzony jest przez ducha kobiety zwanej przez mieszkańców Oblubienicą.Najczęściej pokazuje się dzieciom i kobietom w ciąży.Roz zatrudnia profesora uniwersytetu w Memphis-ma on wyjaśnić ,kim jest tajemnicza zjawa.Naukowiec jest zafascynowany tą dziwną historią ,ale i nie w mniejszym stopniu piękną panią domu.Tymczasem Stellę dręczy sen.w którym w jej wypielęgnowanym ogrodzie wyrasta piękna ,lecz groźnie wyglądająca błękitna dalia,a tajemniczy głos podszeptuje ,żeby jak najszybciej wyrwała niebezpieczny kwiat.Zaintrygowałam Was?Fajnie się czytało,tym bardziej,że za oknem deszcz i zimno,a ja sobie pod kołderką z kubeczkiem herbatki i fascynującą książką:))
Ale,ale,miało być o wyzwaniu kwiatowym,a jak się ma książka do wyzwania?ano tak:))
Najpierw zrobiłam ubrano na dzbanuszek w tymże kolorze,a potem pomyślałam,że mogę go zgłosić na wyzwanie.
Dzbanuszek więc zgłaszam na wyzwanie kwiatowe a książkę do międzyblogowego kącika czytelniczego:))
Śliczny ocieplacz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńAch, rozpieściłaś mnie tymi błękitami!:))
OdpowiedzUsuńsamą siebie też:)
UsuńBożenko, Twoje ocieplacze są przepiękne! Może znów ogłosisz candy i ja będę szczęściarśą:))) Takie to marzenia babci Ani.
OdpowiedzUsuńKsiążka interesująca, nie powiem, zaintrygowałaś mnie.
Buziak.
pomyślę:)
UsuńZdjęcie z niebieską dalią jest cudowne. Taką w ogrodzie bym chciała :)
OdpowiedzUsuńA ocieplacz na dzbanuszek jak zwykle śliczny!!!
wyhodowano niebieską dalię,ale jest rzadkością:)
Usuńpiękny
OdpowiedzUsuńpiekny dzbanuszek, jestem w nich totalnie zakochana :)
OdpowiedzUsuńczyli szefowa zaakceptowała:))))
UsuńPiękny ocieplacz i w fajnych kolorkach:) pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPiękny ocieplacz :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńI znów się zakochałam piękne są Twoje czajniczki w ubranku. Pozdrawiam :-)cieplutko
OdpowiedzUsuńOcieplacz - ciacho !!! A może następne będą, tak jak mini-seria, Czarna róża i Szkarłatna lilia ? :) No dobra, rozpędziłam się :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko również z Grodu Sułkowskich !
hm:))no nie wiem,nie wiem:))))może:))
UsuńBajeczne ubranko! Piękny delikatny błękit
OdpowiedzUsuńAch jak pięknie...uwielbiam Twoje prace:)
OdpowiedzUsuńjak miło:)
UsuńBłękitną Dalię - Nory czytałam, bardzo lubie tą autorkę:)
OdpowiedzUsuńa dzbanuszek śliczny :)
też lubię :)właśnie za to że w zwyczajne życie wkłada tajemnicę:))
UsuńZafascynowałaś mnie urywkiem "Błękitnej Dalii" Muszę przeczytać... Ubranko cudownie się wpisuje w tytuł i temat Cieplutko pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpolecam:)
UsuńRewelacyjny ocieplacz z daliami.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńŚliczny ocieplacz na dzbanek :))
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, bardzo fajna :))
Ściskam serdecznie, Agness:)
Kolejny pięknie ubrany dzbanuszek, ślicznie mu w tych niebieskościach, jesteś mistrzynią w ubieraniu tych naczynek :)
OdpowiedzUsuńPiękne ubranko jak zwykle bo z pod twoich rączek same cuda wychodzą. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezmiennie wszelkie odcienie niebieskiego, to moje ulubione barwy. Błękitny dzbanuszek cudowny.
OdpowiedzUsuńCokolwiek z dalią to uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńA Twoje prace Bożenko, uwielbiam niezmiennie!
Dalia - przepiękna...
OdpowiedzUsuńDzbanuszek - po prostu brak mi słów do Twoich zdolności szydełkowych.
Książkę chętnie przeczytam. Pozdrawiam serdecznie :)
Kolejna piękna praca :)
OdpowiedzUsuńKolejna piękna praca :)
OdpowiedzUsuńDalie sympatyczne kwiatuszki; kolorów mnóstwo !
OdpowiedzUsuńBożenko,,, wspaniałe poczyniłaś ubranko na czajniczek... kolory cudne
pozdrawiam serdecznie
Kręta droga prowadziła Cię do wyzwania ale jakże przyjemna :).
OdpowiedzUsuńNie widziałam też nigdy niebieskiej dali. Na pewno byłaby piękna ...
Lubię książki Nory Roberts i ta też mnie zaciekawiła.
Daliowe ubranko dzbanuszka jest cudne :).
Wspaniały ocieplacz!!!
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, bardzo mi się podobała:)
Bardzo fajny pomysł idealnie wykonany:)
OdpowiedzUsuńale piękny ocieplacz :) bardzo mi się podoba! pozdrawiam cieplutko i powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńśliczny! i herbatka od razu lepiej smakuje :-D
OdpowiedzUsuńGenialne! Nic tylko się rozkochać w takim cudnym sweterku :)
OdpowiedzUsuńKurde... Wciągnęłam się w opis tej książki, muszę poszukać jej w wydaniu po niemiecku, bo mnie ciekawość zżera, co było dalej...
OdpowiedzUsuńObejrzałam sobie Twoje zdjęcia do wyzwania fotograficznego u Reni - "Bukiet" i "Spojrzenie" zarąbiaste! ;)
Serdeczności!
śliczny
OdpowiedzUsuńczy niebieskie czy zielone ubrane dzbanuszki the best:)pięknie się prezentują :)marzenie":)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńczy niebieskie czy zielone ubrane dzbanuszki the best:)pięknie się prezentują :)marzenie":)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepięknie ubrałaś dzbanuszek, przyznaje, że tak efektowne ubranko widzę pierwszy raz! Pozdrawiam mile!
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam (w sumie wszystkie trzy) i bardzo mi się podobała. Otulacz na dzbanek uroczy! Można się teraz dłużej raczyć ciepłą herbatką :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudne to dzbanuszkowe ubranko. :) Chociaż nie przepadam za niebieskim, to ten błękit mnie zachwycił i natychmiast dzbanuszek skojarzył mi się z jakimś uroczym obłoczkiem, w dodatku te słodkie kwiatki...śliczne. :)
OdpowiedzUsuńCudne to dzbanuszkowe ubranko. :) Chociaż nie przepadam za niebieskim, to ten błękit mnie zachwycił i natychmiast dzbanuszek skojarzył mi się z jakimś uroczym obłoczkiem, w dodatku te słodkie kwiatki...śliczne. :)
OdpowiedzUsuńO matko, jakie słodkie!
OdpowiedzUsuńCałe w błękitach, które tak lubię:)
Pozdrawiam serdecznie:)
M.Arta
Fantastyczny kubraczek dla dzbanuszka :) Książkę czytałam, ale tak dawno, że już nie pamiętam ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym ubranku na dzbanek;))Polubiłam niebieskości ,więc dla mnie bomba;)
OdpowiedzUsuńTak kusisz tymi książkami,że aż chce się sięgnąć po słowo pisane.Niestety ja ostatnio nie mam czasu w ciągu dnia,a wieczorami,kiedy zawsze czytałam,padam jak kawka,przykładam głowę do poduszki i śpię.
Może jak pora roku się zmieni,jakoś będę żywsza;)
Ubranko na dzbanuszek bardzo ładne, no tak książka może być wyzwaniem do tworzenia :)
OdpowiedzUsuń