o mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Dom to miejsce, gdzie dusza rozbiera się do naga. Dom to miejsce, gdzie można zdjąć maskę i dać się domowi pogłaskać po policzku. Dom kołysze do snu. Dom nie ocenia, nie rozlicza, dom kocha bezwarunkowo i bezinteresownie. Tylko dom tak kocha. Jeśli jest prawdziwym domem." -Agnieszka Kacprzyk.

sobota, 15 grudnia 2012

KROPLE CZERWIENI SPADAJĄ NADAL:))))

Jakoś tak w tym roku nie miałam pomysłu na bombki:)no przecież nie zawsze wena leży na stole i palcem wskazuje co masz robić,ale zakupione w zeszłym roku lentilki leżały i wstyd ,żeby leżały nadal.Na zszywce znalazłam inspirację jak z prędkością światła zrobić gwiazdkę:)
W zeszłym roku dostałam też od Joie jej przecudnej urody śnieżynkę frywolitkową,więc powstało takie coś:)))



Gwiazdki zostały zamknięte w lentilce,wewnątrz pomalowanej na czerwono,żeby było je widać.Najpierw jednak były pomalowane na biało a na zewnątrz zrobione reliefy konturówką do szkła:)





A tak wyglądają w swoim docelowym miejscu z zeszłorocznymi bombkami szydełkowymi:)


Szydełkowa misa na bombki.Jeśli chciały byście takową to nic prostszego.Wzór na okrągłą serwetkę,ja wybrałam taki w którym wzór układa się w choinki,włóczka bawełniana,taka jaką robiłam poduszki,jeden wolny wieczór,a potem syrop z cukru w proporcji 1:1 dobre namoczenie w syropie i naciągnięcie na miskę.I taki efekt:)


Pamiętacie Różę która wraz z ptakami przyleciała do mnie i w której zakochał się Franek?:)Dostała cieplejsze ubranko,bo w letniej sukience było jej zimno:)

Franek oczywiście od razu padł jej do nóżek:)))

A pro po Kasi z Kramikowe cuda Katarzynki-byłam na kursie który prowadziła Kasia na temat wikliny papierowej,robiłyśmy kosz ,choinki i wianki:))



Tyle zrobiłam ale jeszcze nie udekorowałam ,bo muszę najpierw pomalować na srebrno:))
W stadninie pojawił się nowy koń,oczywiście z czerwonym akcentem:)))



Obserwator moich poczynań:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:))Trzymajcie się dzielnie wśród tych zawirowań świątecznych:))Do nas zawitała wiosna:)))




Free background from VintageMadeForYou

niedziela, 9 grudnia 2012

DRABINA WIELOFUNKCYJNA:)

Pamiętacie moją letnią balkonową drabinę?:)
Wymyśliłam sobie ,że będzie teraz drabiną bożonarodzeniowej dekoracji.


Znalazł na niej miejsce wianek z róż o którym pisałam parę postów wcześniej:)

Gwiazda betlejemska choinka ceramiczna i aniołek:)

No i oczywiście cyprysiki:)w zamyśle miałam wstawić same cyprysy na drabinie i może jeszcze tak zrobię,ale bliżej świąt.

Na biurku znalazła miejsce mała stadnina koników bujanych:)

Powoli wracają świąteczne anioły:))


Powstały też hafty:)




Franek wygrzewa się na kaloryferze,myślałam że moje poduszki ułożone na koszu są bezpieczne,ależ się myliłam:))

I na zakończenie mafinki bananowe:)przepis jak na chlebek bananowy znaleziony w sieci,tylko z połowy porcji:)

Częstujcie się:)smacznego:))i do poczytania:)))


Free background from VintageMadeForYou

czwartek, 29 listopada 2012

ŚWIĄTECZNA KUCHNIA:)

Wywołana do tablicy przez parę osób( i oczywiście ciesząca się ,że moje kulinaria Wam się podobają) spieszę do Was z przepisami wyszperanymi,wypróbowanymi,tak żebyście może uwzględniły je w swoim świątecznym menu:)
Na pierwszym miejscu polecam :
UDZIEC WIEPRZOWY Z ZIOŁAMI POWOLI DUSZONY W CZERWONYM WINIE Z SUSZONYMI ŚLIWKAMI.
---------------------------------------------------------------------------------
Udziec wieprzowy-ja miałam łopatkę wielkości 2,5kg starannie okrojoną z tłuszczu.Umyte mięso nacieramy:
2 łyżki soli morskiej
2 łyżki pieprzu
1 łyżka cynamonu
1 łyżka ziela angielskiego mielonego
2 łyżeczki mielonych goździków
6 łyżek oliwy z oliwek
wszystko razem wymieszane i starannie wtarte w mięso,po czym wszystko zawinięte w folię spożywczą i odłożone do lodówki na conajmniej dwa dni.
Po dwóch dniach :
bierzemy 6 łyżek oliwy,2 średnie cebule obrane i posiekane,3 duże ząbki czosnku,2 liście laurowe,laskę cynamonu(niekoniecznie)butelkę dobrego wina wytrawnego czerwonego,0,5 kg śliwek suszonych.
Rozgrzać piekarnik do 220 st.
W brytfance rozgrzać oliwę ,wrzucić cebulę i czosnek ,opiec mięso ,potem dodać liść i laskę,podlać winem 2 szklanki i piec w piekarniku co kwadrans podlewając sosem.Mięso pieczemy tyle ile ważyło.Jak wyparuje wino podlewać następną porcją.Kiedy mięso się dusi wlej do garnuszka szklankę wina wsyp śliwki i gotuj aż spęcznieją,a pół godziny przed końcem pieczenia wlej śliwki razem z winem do mięsa.Trzeba sprawdzać czy jest miękkie i piec tyle ile trzeba.Upieczone odstawić na pół godziny żeby mięso związało.Potem kroić i podawać z sosem i śliwkami.

Ja podałam śliwki na osobnej miseczce i każdy sobie dobierał jak chciał a mięso pokrojone w plastry na zimno:)

Obok stoi "tatar"węgierski ze śledzia.Następne nowe danie na moim stole.
TATAR ŚLEDZIOWY PO WĘGIERSKU
____________________________
Śledzie solone-wymoczone
ogórek korniszony
cebula
papryka świeża
papryka mielona

Moja wersja-paprykę czerwoną smażę na oliwie razem z cebulą i sokiem z cytryny.
Oryginał-paprykę świeżą siekamy z cebulką.
Śledzie wymoczone kroję w drobną kostkę,dodaję drobno pokrojone ogórki korniszone,paprykę podsmażoną z cebulą,dodaję paprykę słodką mieloną i jeśli trzeba trochę solę.Nie podaję proporcji bo każdy wie ile potrzebuje dla swojej rodziny.

Największym hitem były jednak pasztety z dyni i z cukinii.Na dyniowy znalazłam przepis u Asi na blogu Green Canoe,a cukiniowy u Elwisa na blogu I smacznie i śmiesznie.Gdyby jednak nie chciało się Wam przeszukiwać podane blogi podaję przepisy na oba pasztety:)
PASZTET Z CUKINII
----------------
3-4 jajka
3 szklanki startej i odcedzonej cukinii
1,5 szklanki bułki tartej-zmiksowana świeża bułka
1 cebula
1 marchewka
8 łyżek oleju z pestek winogron-ja dałam oliwę z oliwek
200 gr startego żółtego sera
sól,pieprz,estragon(ja dodałam zieloną czubricę)
15-20 dag pieczarek podduszonych w plastrach
Warzywa starte na tarce,cukinia odciśnięta z soku,żółtka,bułka tarta,żółty ser przyprawy ,olej wymieszać,dodać ubite białka ,ja dodałam nasiona słonecznika i posypałam nimi wierzch pasztetu,przełożyć do naczynia do pieczenia wysmarowanego bułką tartą piec w 180 st ok 40 min


PASZTET DYNIOWO -ORZECHOWY
--------------------------
ok kilograma wyczyszczonej dyni(bez pestek i skóry)
2 cebule
2 marchewki
2 jajka
ok 20 dag orzechów włoskich
1/2 szklanki pestek z dyni
1 łyżka siemia lnianego
1 łyżka czarnuszki
1 łyżka kurkumy
sól pieprz,kasza manna lub bułka tarta-jak ciasto jest za rzadkie
Dynię i marchew pieczemy w piekarniku posypane solą i polane oliwą,cebulę szklimy na patelni,Po upieczeniu miksujemy dynię z marchewką dodajemy cebulę drobno posiekane orzechy przyprawy ,jajka.Pieczemy w 180st ok 40 min


Dyniowy jest absolutnym hitem.

Mam nadzieję ,że przedadzą się Wam przepisy:))
Pozdrawiam cieplutko:)))











Free background from VintageMadeForYou

niedziela, 25 listopada 2012

COŚ SIĘ DZIEJE:)))

Oj dzieje się dzieje:)))Mało robótkowo,ale mam nadzieję że teraz już spokojnie mogę oddać się moim ulubionym zajęciom,czyli robótkowaniu:)Ostatnie tygodnie minęły mi raczej kuchennie,mam parę fajnych przepisów i podzielę się z Wami ,ale może w następnym poście,bo muszę opracować przepisy.Dziś pokarzę jaki wianek sobie zrobiłam według instrukcji Moniki z Bella Art.Instrukcja wykonania była w gazecie Moje Mieszkanie w którym Monika miała sesję w swoim mieszkaniu.Polecam Wam jej bloga.Monika(a mam przyjemność znać ją w realu)jest niewątpliwie najbardziej pomysłową osóbką jaką poznałam:)http://bellartdecor.blogspot.com/

Podkładka styropianowa,różyczki zrobione z papieru śniadaniowego,owinięte drucikiem który jest wbity w styropian,a wszystko na koniec polane roztopionym woskiem-tak po krótce opisałam jak go wykonać:)Ja dodałam do mojego małą kropelkę,biżuterię jaką kiedyś dostałam od Ineski.

zdjęcie makro wykonane przez moją córkę Paulinkę:)))
Wieniec zawisł nad stolikiem pod komputer który dostałam w prezencie od moich koleżanek w pracy:)))teraz mam własne miejsce przy którym mogę buszować po wirtualnym świecie ,a przede wszystkim po Waszych blogach:))


Pod stolikiem jest kufer wyplatany z drewna.Zrobiłam pledzik do przykrycia go,a na nim lubi sypiać Franek:)



u mnie jeszcze jesień i ptasiorki goszczą na parapetach i w dekoracjach,a dziś na spacerze widziałam kwitnącą forsycję:))aż nie chce się wierzyć ,że pora brać się za robótki świąteczne:)

Tylko Franek jakiś taki "zwieszony" i bliskości szuka i ciepełka:))

Dziękuje Wam za to że zaglądacie i zostawiacie dobre słowo:)))
Dziękuję również Ani-Aleja57 i Aniołom Anielki za wyróżnienie.Opracuję i napiszę wkrótce posta:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))


Free background from VintageMadeForYou