znalazł miejsce w moim sercu ....i pokoju:)
Kobiety,które haftuję sobie od jakiegoś czasu.Małe drobne hafciki wśród których znalazła się ta najważniejsza kobieta.
To jest pierwszy taki obrazek wyhaftowany przeze mnie.:)
I jeszcze mała kamea.Znalazłam w sieci takie małe wzory,a że bardzo lubię kamee nie mogłam nie zrobic tego maleństwa:)
Kolejna kobieta,twarz-grafika:)
Powoli opanowuję swoje przybory.Teraz przyszedł czas na szydełka.Dostały nowe opakowanie.Mam nadzieję ,że zawsze znajdę je na swoim miejscu:))
W tym tygodniu małe świętowanie:)Naleweczka własnej roboty,razem z opakowaniem:)Lajtowy deser i lawendowe ciasteczka:)
I na koniec :)otrzymałam od Ineski wyróżnienie:))Bardzo Ci kochana dziękuję,wyróżnienia są miłe,bo doceniacie moje wytworki,ale .......to co chcę Wam o sobie napisac -piszę.Zapraszam Was w moje progi,ale na tyle na ile uważam,że nie jest to zbyt intymne.Więc nie napiszę nic więcej o sobie niż to co już wiecie:))
Pozdrawiam Was wszystkich,którzy mnie odwiedzacie,zostawiacie dobre słowo.Wyróżniam Was wszystkich,którzy coś robicie,tworzycie własnymi rękoma.Wszyscy jesteście wielcy.Wiem co mówię-mam w swoim otoczeniu osoby którym się nie chce chciec:))Które nic nie robią tylko "mękolą"jak to im źle i ciężko:)))Trzymajcie się od takich "wampirów energetycznych"z daleka,żeby i z Was nie wyssały energii :))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))
Bożenko wszystko piękne ale pytanie zasadnicze - gdzie Franek! ;) I właśnie dlaczego nie piszemy w naszym języku...Już dawno się zastanawiałam, może jednak warto mimo, że w języku angielskim lepiej brzmi ;)Widzę, że się troszkę napracowałaś ale warto było dla takich wspaniałych efektów!
OdpowiedzUsuńBużka!
Bożenko, po naszemu powinno być; "wszedzie dobrze ale w domu najlepiej". Po angielsku jest krócej i mieści sie na małych powierzchniach:)Taki szyldzik chętnie bym przy drzwiach wejsciowych zawiesila, ślicznie ci wyszla.Hafciki tak samo:)no a to ptasie mleczko ...łaaaaaaaa...pysznie wygląda,podeslij troche:)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda Bożenko. :) Szukałam Franka i znalazłam, śliczny kotek i taki ciekawski jak moje. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne! w takim otoczeniu, przy takich słodkościach można świętować do woli
OdpowiedzUsuń...słodkiego każdego dnia!
Piękne wytwory:) Bardzo lubię taką klasykę czarno-białą.
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda Bożenko. :) Szukałam Franka i znalazłam, śliczny kotek i taki ciekawski jak moje. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńbOŻENKO ,ALE U CIEBIE PIEKNOSCI...ALE TA PODUSIA JAK SODKA NA BUJAKU:)...POZDRAWIAM GORĄCO:))
OdpowiedzUsuńAniołku :)grzeje łapki na kaloryferze:)))
OdpowiedzUsuńABily masz absolutną rację,tylko strasznie długi napis:)))Torciku?nie ma sprawy:))najprostszy na świecie:))galaretki i serek homo:)))bez cukru:))Dziękuję dziewczynki za dobre słowo:))pozdrawiam
Piękne te wytwory w bieli i czerni. Obłędna ramka obrazka :)
OdpowiedzUsuńPiękności natworzyłaś niesamowitych.Ale mnie najbardziej oko ucieka do tej ślicznej kamei
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i gratuluję wyróżnienia
Doneczko:)ramka za całe 2,50 zł w tanich sklepach,tylko dostała białą farbę:)))
OdpowiedzUsuńJutko-napisałam u Ciebie:)))))pozdrawiam
No, no :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten napis na jednej lampie. :) Bożenko, tu najlepiej podziała czas. Przy chemii buraki nie działają, ona jest najsilniejsza. Ale dziękuję za dobre serce, surówki z buraka jem od dawna. :)
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj było B&W a dziś na różowo ;-)
OdpowiedzUsuńAle piękności natworzyłaś !!!
Hafcik chwyta za serce !!!
Pozdrawiam Agnieszka
Wszystko u Ciebie jest zawsze piękne i dopracowane w każdym szczególe:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło, też lubie biel i czerń....super....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńCudne rzeczy wyszły spod Twoich zdolnych rączek, wszystko jest przepiękne , kamea urocza.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękne słowa napisałaś Bożenko.RZeczy,które tworzysz-wspaniałe.Pozdrawiam.danka
OdpowiedzUsuńTwoja słabość do czarno-białych motywów jest mi bliska. Piękne rzeczy stworzyłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo zaraźliwe i kosztowne także ale jakże przyjemne! :)Twoje prace są rewelacyjne! Bardzo lubię to połączenie kolorów. :)
OdpowiedzUsuńCo się tam dzieje Bożenko, ja dawno nie byłam i wchodzę dzisiaj i....mąż mi kazał wszystko powyrzucać jak takie afery ale wynegocjowałam przeniesienie niektórych galerii co pokazywały całe mieszkanie do prywatnych...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa:))niebawem dalszy ciąg moich prac:)))
OdpowiedzUsuńTaka grzeczna całkiem to może nie... Ale czasami trochę. ;)) Pozdrawiam gorąco. :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze same cudowności,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż Ty śliczności tworzysz!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też kocham B&W
No i piknie. Ja lubię B&W ale u Ciebie, Ateny, Bree i innych dziewczyn. Sama jakoś bez koloru żyć nie potrafię. Niech on sobie będzie delkiatny, jaśniutki. Ale niech będzie :) Próbowałam się wybielić i nijak mi nie idzie :) Pozdrowionka i całusy. P.S. moja kuchnia nie jest biała :)
OdpowiedzUsuńBożenko dziękuję. :)Dopiero sprawdziłam w necie co to znaczy. ;) Znalazłam przepis może Ci się przyda. ;) http://vicrochet.blox.pl/2010/12/Przepis-na-czapke-Poppy.html Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńJeju popatrzyłam i też zgłupiałam. ;)
OdpowiedzUsuńNie było mnie dawno a Ty tyle zdążyłaś natworzyć, że siądę sobie na tym bujanym fotelu i napiję się nalewki. Wysłałam pierwszą część dopiero dzisiaj, ale mnie nie było. Napisz mi o co chodzi w tej decorce, bo nie mogę się połapać. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBożenko przesyłam specjalne ugłaskania dla Franka od zwariowanej kociary. ;)) No i pozdrawiam serdecznie. :) To szydełkowanie mnie po prostu wessało, zapomniałam o Bożym świecie. ;)))
OdpowiedzUsuń