DEKUPAŻYKI:)

Takie sobie obrazeczki miłe dla oka:)Kiedyś już Wam pokazywałam te które robiłam dla siebie do przedpokoju,a teraz zrobiłam pięć obrazków dla kogo? oczywiście,dla mojej ulubionej bratowej:)
haha:)jestem zaraza!zaraziłam bielą moje rodzinne dziewczynki,ale nie ma nic za darmo:))teraz muszę co rusz coś podziałać,a to szyjątka jakieś zrobić ,a to dekupażyki :)))ale wiecie-ja to lubię:)

najpierw powstały cztery,ale po zawieszeniu okazało się,że jeszcze jeden i było by ok!

Przy okazji obrazków powstał wieszak do przedpokoju też w bieli z transferem:)obrazki są najpierw malowane czarną farbą,po wyschnięciu pociągnięte świeczką,potem malowane na biało a po wyschnięciu zdzierane linijką :)kiedyś już pokazywałam po kolei jak się to robi:)

Potem na przygotowaną deseczkę kładę serwetkę-po całości,lakieruję i gotowe.Serwetkę naprasowuję tzn przygotowaną deseczkę pociągam lakierem i pozwalam mu dobrze wyschnąć,potem przykładam serwetkę ,nakrywam ją papierem do pieczenia i prasuję letnim żelazkiem bez pary,potem znowu pozwalam serwetce poleżeć parę godzin i dopiero lakieruję.
To dobry sposób,żeby serwetka się nie marszczyła.

Urocze dziewczynki,któż ich nie zna:)))

i jeszcze we czwórkę:)))

Serwetkę z motylkiem i parę innych pięknych serwetek dostałam w prezencie od Agnieszki-Kaprysika z Kapryśnych Inspiracji:)))
Dziękuję Agnieszko:))
No to bawimy się dalej:))
wiecie ,że ja ciągle coś wymyślam,więc niebawem znowu pokażę swoje prace:)
Pozdrawiam Was cieplutko:))

Free background from VintageMadeForYou