sobota, 25 maja 2019

"TRUDNE DROGI PROWADZĄ DO PIĘKNYCH MIEJSC"-CZYLI ZDOBYWAMY PICO RUIVO

Madera nie jest dla ludzi z lękiem wysokości,nie jest też dla ludzi z lękiem przestrzeni.
Ja nigdy nie miałam żadnego lęku,ale przyznam się Wam,że nabawiłam się lęku wysokości właśnie tam.
I to o dziwo nie w tych najwyższych górach,a na levadzie,ale to opowieść na kolejny post:)
Autem dojeżdżamy na wysokość 1818 mnpm na Pico do Arieiro.Po dojściu do punktu widokowego zapiera nam dech w piersiach.Mam wrażenie jakbym oglądała pocztówkę 3d.Jest wielkie łał!
Punkt widokowy JEST zarazem początkiem naszej wędrówki po górach.Stoki są przygotowane dla turystów,szlaki wyłożone kamieniami i niestety kamienne schody,setki schodów.
Schody idą raz w górę raz w dół,kawałek płaskiego i znowu schody:)Masakra.Często idą nad przepaścią,tak,że nie masz czasu na podziwianie widoków,bo musisz uważać żeby nie spaść w przepaść:)A widoki są przepiękne:)Góry są żółte od kwitnącego żarnowca,wzdłuż drogi na skałach rosną sukulenty,a na niewielkich skrawkach ziemi nad przepaściami kwitną storczyki górskie.
Po dwóch godzinach wędrówki w palącym słońcu mam dość i postanawiam wrócić na Pico do Arieiro.M wraca razem ze mną,też ma dość schodów.Moje góromaniaczki idą dalej same.
Zaprawione w bojach górskich,Ania zdobyła w zeszłym roku koronę gór polskich,a Paula zaczęła zdobywać dwutysięczniki tatrzańskie.My wracamy kolejne dwie godziny,a przed nimi dwie na Pico Ruivo i cztery z powrotem.Zdobyły i wróciły zmęczone ale zadowolone:))

Było bardzo męcząco ,ale warto:))
Jeśli komuś przeszkadza "spam"zdjęciowy niech omija mojego bloga przez kolejne kilka postów:)))
pozdrawiam Was cieplutko:)))







Free background from VintageMadeForYou

19 komentarzy:

  1. Z ogromną przyjemnością obejrzałam poprzedni post i z nie mniejszą jestem tutaj. Zazdraszczam podróży, choć nie wiem czy dałabym radę tyle kilometrów w górę i w dół zrobić(nigdy nie byłam dobrym piechurem). Dziękuję Ci bardzo za możliwość(choć tylko wirtualnie, ale jednak) zwiedzenia tak pięknych miejsc. Piękne zdjęcia i na pewno będziesz miała piękne wspomnienia. Czekam na kolejne relacje i gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę się powtarzałam, z tym słowem piękne.........ale naprawdę jestem zauroczona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wcale Ci się nie dziwię:)))ja nie mogłam wyjść z zachwytu przez cały pobyt na Maderze:)))

      Usuń
  3. Wspaniała przygoda . Ten i poprzedni post przeczytałam z chęcią. Urzekło mnie morze z hortensji i dzisiaj te piękne widoki . Miłego pobytu .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie również urzekło to morze hortensji:)))chociaż właściwie powinnam napisać ocean:))))

      Usuń
  4. Ależ bym tam pochodziła. Uwielbiam góry i takie widoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest gdzie pochodzić:))i można się zmęczyć:))

      Usuń
  5. I Madera, i taki klimat śródziemnomorski marzy mi się od zawsze, zwiedzać i łazić po tych zapierających dech w piersiach szczytach. Piękna wyprawa Bożenko... Pozdrawiam majowo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maksiu,wbrew pozorom Madera nie jest droga:))zbieraj kaskę i jedź:)życzę Ci tego z całego serca:)))

      Usuń
  6. Ależ widoki... coś pięknego <3
    Ściskam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowite widoki! Czekam na kolejne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bożenko, możesz być z siebie dumna! Ale widoki- boskie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne widoki, wspaniałe zdjęcia no i na pewno niezapomniane wspomnienia! Tylko te schody...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. schody są mordercze:))ale wszystko można przeżyć:)))

      Usuń
  10. Coś dla mnie! Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak myślałam:)))Ty jak te moje góromaniaczki:))))

      Usuń