Ten haft zaczęłam ponad rok temu,zafiksowana również na punkcie jazdy na rowerze,aż pewnego pięknego dnia,wracając do domu miałam wypadek.Nie będę Was przerażała tym co się wydarzyło,jednak traumę mam do dziś.Tak,że wszystkie rowery poszły w kąt,nawet ten na kanwie,aż tu Hanulek wymyśliła na temat haftu właśnie rower.Wyzwania są po to aby się z nimi mierzyć.Wyjęłam ten nieszczęsny haft na którym były pedały i kawałek jednego koła i dokończyłam nieszczęśnika:)Oto on:))
Zawsze miała to być poduszka na balkon:)
w koszu kwiaty-polny bukiet zrobiony haftem wstążeczkowym,Bożenka nazwała go "artystyczny nieład"..ale tak miało być:)bukiety polne nie są wymuskane:)
trochę zbliżeń na krzyżyki:)i miejsce docelowe:)
a tu jeszcze mój osobisty bodygard od robótek wszelakich:)
tak go pilnował jak tylko na chwilkę go odłożyłam:)
Rower na wyzwanie :)
Na kolejne wyzwanie wymyśliła misia:))i z tym trzeba się zmierzyć:)
pozdrawiam Was cieplutko:)a na zakończenie ten artystyczny nieład:))
Mimo przykrych przejść z rowerem do tego haftowanego miałaś serce, bo pięknie wyszedł! Śliczna kolorystyka i te kwiaty w koszu super są :) Piękna praca wyszła....
OdpowiedzUsuńdziękuję:)trzeba się przełamywać:))
UsuńPiękny , lęki trezba przezwycieżać , powodzenia
OdpowiedzUsuńtak,masz absolutną rację:)
UsuńSuper, że go skończyłaś :) poduszka jest piękna, a artystyczny nieład bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńi mnie się podoba:))
UsuńSuper podusia, super haft! Szczególnie to połączenie haftu krzyżykowego ze wstążeczkowym zachwyca.:)
OdpowiedzUsuńchyba połknęłam bakcyla:))
UsuńPoduszka prezentuje się świetnie i bodygard również :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbodygard górą:))
Usuńcudowna podusia :) i ten rowerek yhmmm taki mi się marzy już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńale prawdziwy czy haftowany?:)
UsuńChyle czoło! Super rower :))
OdpowiedzUsuńoj tam:)zarumieniłam się:)
UsuńNa podusi prezentuje się imponująco!! :)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę:))
UsuńAch, ile razy przymierzałam się do tego roweru, tylko że mam wzór kiepskiej jakości, który skutecznie mnie zniechęcał...
OdpowiedzUsuńTwój jest cudny, a już kwiaty - rewelacja!
Doskonale Cię rozumiem, kilka lat temu złamałam rękę na rowerze - a był to upalny lipiec, a ja z gipsem na całej grabie... Ech!
też miałam kiepski wzór,dlatego rower jest jednym kolorem haftowany,nie cieniowany:))ja też w lipcu i do października schodziły mi z twarzy siniaki:))))ale do dziś nie wsiadłam na rower:)
UsuńBożenko nie przestajesz zaskakiwać ... zbieram szczękę z podłogi ...piękny :)
OdpowiedzUsuńchyba jestem leniem bo mój paryski rower ciągle w planach :)
buziaki :*
Twój paryski rower jest o niebo trudniejszy niż ten:)))
Usuńbosh jaki piękny! aż Ci zazdroszczę tej podusi...:) i znów kolejna pozycja na mojej liście "chcę taki sam" :D
OdpowiedzUsuńa długa ta lista?:)))))
Usuńno na dwa życia by mi spokojnie starczyło :D i podejrzewam, że większości jednak mi się nie uda zrealizować, a jakby tego było mało to wciąż się wydłuża :D
UsuńPiękny haft, a jakie równiuteńkie krzyżyki!!! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za uznanie:))zawsze miałam kompleksy ,że mam niezdarne krzyżyki,ale to jednak trening czyni mistrza:))))
UsuńWspaniale, że go dokończyłaś . Jest niezwykły z tym koszem wypukłych kwiatów. . Poduszka wygląda super.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))trzeba się przełamywać:))
UsuńCudowny ten haft:)Zapraszam na rozdawajkę:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńAleż piękna poduszka powstała, bardzo mi się podoba! Super efekt haftu wstążeczkowego :)
OdpowiedzUsuńRowerek wyszedł pięknie, oczarował mnie haft wstążeczkowy :)
OdpowiedzUsuńmiło mi ,bo to początki mojego haftu wstążkami:)
UsuńA kto będzie pedałował? super i te kwiaty w koszu , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńdziękuję Dusiu:)
UsuńJestem pod wrażeniem hafciku. Śliczny jest, nic dziwnego, że kocurek pilnuje.
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńAch ten rower . Kosz pelen kwiatow przepiekny ,,,
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńKwiaty w koszu zupełnie jak zdobycze z łąkowej wyprawy!
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wkomponowała się podusia w balkonowe siedzisko :-)
a Bożenka nazwała je nieładem:)))))
UsuńBo takie same w sobie, dokładnie tak się prezentowały :)
UsuńŚwietna rowerowa podusia a kotek pilnujący hafciku, rewelacja. Zmobilizował Cię do skończenia tego, co zaczęłaś, no i Hanulkowe wyzwanie także, bo kto wie, jak długo jeszcze rower byłby UFO-kiem.
OdpowiedzUsuńDanusiu,on nawet nie był ufokiem:)on był w niebycie,żeby mi nie przypominał traumy:))
Usuńpiękna poducha, pasuje na taras lub balkon
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńTeraz kwiatki - jak się okazało - w rowerowym koszyku, nabrały nowego wymiaru. Praca przecudna, w sam raz na podusię. Szkoda, że już niedługo temperatury wygonią Cię z Twojego pięknego balkonowego zakątka, choć południowe balkony i zimą są przytulne. A co do nieładu i tak nie zmieniam zdania, jak zrywasz kwiaty na łące, to masz taki nieład, zwłaszcza jak je włożysz " samopas " do koszyczka :)
OdpowiedzUsuńCmok jak smok :)
Bożenko:))mojaś Ty:))ależ ja się z Tobą absolutnie zgadzam:))i bardzo mi się podobało Twoje określenie koszyka:))))
UsuńRower jest cudny, a kwiaty w koszu przepięknie dopełniają całości i kolorystyka fajna... Czy wzorek można gdzieś w internecie znaleźć, fajny jest taki większy rozmiar, czy to na poduchę, czy na torbę... Super praca pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńja go znalazłam na pinterest:)ale myślę jak wyguglujesz rower cross stitch to też znajdziesz wzór:)ja znalazłam nie za bardzo dokładny,więc zmieniłam mu kolorystykę i trochę wielkość kół:))
UsuńI dobrze kochana że skończyłaś ten haft, bo podusia wygląda uroczo, ale na tym swoim balkonie musisz mieć tam pięknie, ja tu widzę tylko zajaweczki a już mi się tam podoba :) A ochroniarza masz fantastycznego :)
OdpowiedzUsuńoj miło:))szkoda,że już trochę za zimno na siedzenie:)))dziś trochę poczytałam książkę,ale nie za ciepło było:)))
UsuńPiękna podusia, idealnie pasuje do uroczego balkonu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńPięknie Ci to wyszło! Cudna podusia:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPrześliczny ten rowerek!Też miałam wypadek na rowerze, ale nie zniechęciłam się, jeżdżę dalej ;-)
OdpowiedzUsuńhm:)a ja się nadal boję:)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś się przełamiesz i wrócisz na rower skoro tak lubiłaś przejażdżki :).
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie też by, to trochę trwało ...
Rower super, a te kwiatuszki :).
Balkonem jak zawsze się zachwycam :).
Haha ale masz pomocnika :).
im dalej tym gorzej:)
UsuńPiękna podusia z pięknym haftem roweru. Jednak o ile sam rower superowy, to koszyczek z kwiatami mnie oczarował. Piękny haft wstążeczkowy. Co do roweru, to kiedyś jak wybierałam się na przejażdżkę, to mąż drżał, bo zawsze wracałam kontuzjowana. Jak wróciłam z połamanymi żebrami, dostałam szlaban..........hehehe. Teraz jeżdżę ostrożniej, podziwiam naturę i nigdzie nie gonię i jest super. Fakt, że powstało dużo ścieżek rowerowych i jest dużo bezpieczniej. Też wrócisz, życzę Ci tego, bo to fajna sprawa. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie ciągnie:)
UsuńPiękny haft, rower wygląda prawie jak mój :)
OdpowiedzUsuńteż miałam kiedyś turkusowy rower:)
UsuńBożenko-przepiękny haft.Ślicznie wygląda na podusi.
OdpowiedzUsuńdziękuję Danusiu:)
UsuńUroczy rowerek pięknie wygląda na Twoim ślicznym balkonie.
OdpowiedzUsuńPodusia jest przepiękna, zachwycająca! I jak wspaniale prezentuje się na Twoim pięknym balkonie. Taki zaczarowany, baśniowy kącik. Rudy ochroniarz bardzo przystojny :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńFajny rowerek, kwiatki w koszyku super :) A kto wymiata :P
OdpowiedzUsuńPiękny rower, Bożenko, a te kwiaty w koszyku normalnie mnie oczarowały, są cudowne. Fajne połączenie haftu krzyżykowego ze wstążeczkowym. Taką podusię sama chętnie bym przytuliła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dorota
dobrze że wróciłaś do lamusowego haftu bo coś wspaniałego stworzyłaś:)cudko
OdpowiedzUsuńRower jest obłędny, a szczególnie kolor i bukiet.
OdpowiedzUsuńto chyba dobra terapia ;-D
OdpowiedzUsuńto tak jak z samochodem, trzeba od razu po "zdarzeniu" usiąść za kierownicę, bo jesli tego nie zrobimy, raczej juz nigdy nie będziemy jeździć ;-D
Haft krzyżykowy i wstążeczkowy tworzą ładny duet , świetna podusia :)
OdpowiedzUsuń