poniedziałek, 19 kwietnia 2021
ŻYJĘ:))
Plany były bogate,miał być post o świętach a tu w piątek przed niedzielą palmową dopada mnie infekcja:)i wypadłam z obiegu na ponad dwa tygodnie:)ale się udało wrócić do żywych i dziś przychodzę odświeżyć bloga:)
Święta minęły nawet nie wiem kiedy.Bez spotkań z bliskimi.W ogóle nie czułam ducha świąt.
Dlatego już po świętach,jak wróciłam jako tako do sił zrobiłam wesołą kawusię rodzince:))
Zakwitły forsycje,dostałam jeszcze przed chorobą od Anusi bukiet.
I spadł mi z nieba,a raczej od anioła,bo w chorobie skubałam kwiatki i robiłam z nich cherbatkę:)Wiecie ,że kwiaty forsycji to nasza rutinoscorbina od natury:))
Nawet nie zdążyłam żadnego zasuszyć na zapas:))
U mnie pojawiły się fiołki.No właśnie:))i przysypał je śnieg.
A ja po takim długim pobycie w domu spragniona jestem spacerów jak nigdy.
Raz udało nam się złapać słońce:)
Pisałam Wam,że wsadziłam do skrzynek baklonowych mnóstwo cebul różnych i część z nich już wzeszła,
Puszkinia:)))śliczne ma te drobne kwiatuszki:))
Szafirki:))moje:)są ze mną już chyba czwarty rok i jest ich coraz więcej:))
Ciemiernik :)też przezimował w skrzynce,ale kwiaty ma jakieś takie marne,ledwo od ziemi odrosły:))Fakt,warunki w tym roku miał ekstremalne:)mróz hulał po balkonie,myślałam,że w ogóle żadne nie przetrwają:))Krokusy w zeszłym roku o tej porze to już przekwitały a w tym dopiero wyszły z ziemi:))Tulipany kupiłam takie jak lody malinowo śmietankowe,wzeszły,ale niestety mój balkon podoba się nie tylko mnie :)walczę z gołębiami.Poniszczyły mi pazurami dużo kwiatów.Założyłam siatkę to się głupek zawiesił nogą na siatce.Nie dość że ich nie lubię to jeszcze musiałam bandytę ratować i wyplątywać łapę z siatki.
I tak bym chciała żeby już było ciepło i dużo kwiatów na balkonie,bo wtedy gołębie się na niego nie pakują:)
Póki co powoli realizuję plan na balkon,a to mała część :)))Kółko ma pół metra:))
Jak zrobię wszystkie to nie omieszkam Wam pokazać co wymyśliłam:)Tak jak mówiłam,ja nie mogę siedzieć w domu bo tylko kombinuję co by tu zmienić:))
Dziękuję Wam wszystkim za piękne życzenia:))za prezenty świąteczne:)i za cudnie miłe komentarze pod moimi postami:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:))
Free background from VintageMadeForYou
Bożenko, jak dobrze ,że jesteś już zdrowa i wracasz do sił. Masz fantastyczną zastawę do tej wesołej kawusi, pierwszy raz widzę takie fantastyczne filiżanki :) Twój balkon musi być podziwiany nie tylko przez gołębie. Trochę Ci go zazdroszczę bo ja balkonu nie posiadam ( takie chusteczkowe bloki wybudowali- bez balkonów ) Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się zdrowo.
OdpowiedzUsuńdziękuję za życzenia:)ta zastawa to home&you ,ale bardzo dawno:)fajna, wesoła,aż się buzia uśmiecha do niej:))a balkon przegrał walkę z gołębiami i musiałam założyć siatkę,więc nie będzie do końca tak jak chciałam:))
UsuńSwietnie ,ze juz jestes zdrowa, taka pora roku i ta pandemia, obniza nam odpornisc, zycze duzo energii i zdrowia kazdego dnia,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję:)Tobie również życzę dużo zdrowia:)
UsuńBożenko, jak dobrze że wyzdrowiałaś i do nas wróciłaś.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zawsze fantastyczne, zachwycające i takie smakowite :) I mnie też na balkon przylatują gołębie i niestety niszczą kwiaty, zrobiłam takie małe "zasieki" ale kompletnie nic nie pomogło :) Pozdrawiamy Was gorąco!
ja też robiłam zasieki ,ale niestety musiałam założyć siatkę na cały balkon:(więc moje koła wzięły w łeb:)))
UsuńSzczęście, ze choroba już zażegnana. Oby nas te wszystkie choróbska omijały... U mnie w tym roku Święta jakich nigdy wcześniej... bo Córa w wielki wtorek była operowana, tak że o wystroju nawet nie myślałam. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia, Bożenko. Serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńo biedna:(zdrowia dla Ciebie i córki:)))no tak sobie z nas los drwi,my coś w planie a on się śmieje:)
UsuńAleż dobra wiadomość a nawet dwie :) Jedna, że już jesteś zdrowa a druga, że znów piszesz :) Pięknie wygląda stół i jego nakrycie. Wpadły mi w oko filiżanki i te bardzo oryginalne uszy :) Rewelacja. Wszystkiego dobrego życzę :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję:)miło mi ,że czekacie co napiszę czy pokażę:))aż się chce działać:))
UsuńNajważniejsze , że już jesteś zdrowa i tak niech pozostanie. A wpis nie dość ,że piękny to jakże apetyczny:)Dowiedziałam się się ciekawych rzeczy o kwiatach forsycji. A to półmetrowe koło jest imponujące:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
dziękuję za troskę:)))koło wyszło fajnie,ale plan co do jego zagospodarowania się zmienił:)
UsuńRealizuj marzenia, one nas napędzają i trzymają przy życiu. Wiem, że piękny będzie projekt i już czekam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoj tak:))tylko działanie trzyma nas przy życiu:)))
UsuńNajważniejsze, że zdrowie już dopisuje. A babeczki - ślinka cieknie!:) Fajny projekt się wyłania.
OdpowiedzUsuńdziękuje:))babeczki takie najprostsze:)ale czasem w prostocie siła:)
UsuńMy też pochorowaliśmy się na święta i minęły nam tak, jakby ich wcale nie było.
OdpowiedzUsuńTwoje wypieki wyglądają bardzo pysznie. Aż mam ochotę na małe co nieco.
Mam nadzieję ,że u Was wszystko w porządku i jesteście już zdrowi:)tego Wam życzę:))
UsuńJej, jak u Ciebie jest pięknie! Współczuję choroby - też chorowałam przez święta, i wszystko, co napisałaś, to tak jakbym czytała o naszych świętach... Dobrze, że już wróciłaś do zdrowia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego!
dziękuję:))mam nadzieję że i u Ciebie wszystko dobrze:)pozdrawiam cieplutko:)
UsuńDobrze, że już jesteś zdrowa i masz ochotę na ruch na świeżym powietrzu :) Życzę Ci i wszystkim, żeby w końcu była ładna pogoda i żeby nie padało codziennie.
OdpowiedzUsuńPiękne masz filiżanki, pozdrawiam serdecznie.
dziękuję za życzenia:)całe szczęście ,że od czasu do czasu wychodzi słoneczko:))aż się chce działać:)
UsuńJa też nie czułam ducha świąt - były????Najważniejsze, że wyzdrowiałaś i to jest najlepsza nowina:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję:)już dobrze:)z tymi świętami przez tą pandemię to jakoś tak nic nie cieszy:)
UsuńBożenko, tak apetycznie wygląda ta "wesoła kawusia", że aż mi ślinka poleciała. Cudnie udekorowany stół, a forsycję do tej pory podziwiałam jedynie jako krzew......dobrze wiedzieć, że również leczy. Jestem bardzo ciekawa, co wymyśliłaś na balkonie. Ja na razie nie mam pomysłu na balkon, jedynie cały czas główkuję co zmienić w mieszkaniu.....i trochę się miotam, bo pokoiki niezbyt ustawne a i obrasta człowiek w różne przydasie, których żal się pozbyć.....Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńpowiem Ci,że sprzątnęliśmy balkon i z niego na śmietnik wyszło parę reklamówek przydasi:)))rzeczywiście człowiek obrasta w niepotrzebne rzeczy,rozdaję co mogę i ktoś chce,a reszta ląduje w śmieciach
UsuńO tym , że kwiaty forsycji są takim skarbem nie wiedziałam. Na świętowanie każda pora jest dobra. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńtak,zbierałam i pisałam o nich chyba dwa lata temu:)herbatka jest bardzo smaczna,taka delikatna:)
UsuńFajnie, że wracasz i to zdrowa. Przyznam się że niepokoiłam się trochę Twoją nieobecnością. U mnie forsycje jeszcze dopiero zakwitają. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za troskę Janeczko:)to jak będziesz miała kwiaty to sobie ususz i pij od czasu do czasu a w razie choroby częściej:)
UsuńPiękne świąteczne fotki i wielkanocne wypieki. Świetnie , że wracasz do zdrowia. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌺🌷
OdpowiedzUsuńDziękuję:))pozdrawiam:)
UsuńNie wiedziałam Bożenko, że forsycja taka dobra, myślałam, że tylko piękna. Zdrowiej Kochana.
OdpowiedzUsuńjak byliśmy mali to nam wręcz mówiono żeby pod żadnym pozorem nie próbować bo są trujące,ale to chyba przez ten żółty kolor który kojarzony jest z truciznami:))ale muszę Ci powiedzieć,że moja babka to nawet opieniek nie jadła bo uważała że są trujące:)))
UsuńNie wiedziałam, że z forsycji można zrobić herbatkę. Ale dzięki za tą wskazówkę. Mam na ogrodzie krzaczek to go pójdę obskubać:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wracasz do zdrowia.
Pozdrawiam serdecznie:-)
tak,można i jest nie dość ,że zdrowa to jeszcze całkiem smaczna:)))dziękuję za życzenia:)pozdrawiam:))
UsuńBożenko, cieszę się, że już u Ciebie wszystko dobrze, że zdrówko wróciło <3
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością obejrzałam świąteczne wspomnienia, to zawsze miły obraz :D
Forsycję i ja zawsze skubię i suszę na herbatki, warto korzystać z darów natury, które mamy pod ręką :D Właśnie w tym tygodniu będą pierwsze podskubywanki, bo u mnie dopiero kwitnie :)
Pozdrawiam Cię serdecznie, Agness:)
Przyznaję, że pięknie u Ciebie i klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńPotrafisz stworzyć prawdziwie wyjątkowe dekorację :)
Uściski ślę.
K.
Tudo lindo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już jesteś zdrowa :-) Świąteczne zdjęcia bardzo apetyczne, a koło na ostatnim przepiękne - bardzo jestem ciekawa, jak je zaaranżujesz. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńI u mnie święta takie mało świąteczne były. Teraz znowu trzy tygodniowa izolacja mnie usidliła tak więc cieszmy się że jest jak jest a miejmy nadzieję że będzie lepiej. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBożenko, cieszę się że wróciłaś do zdrowia i że masz znowu tak pięknie w domu i na balkonie. O właściwościach forsycji wiem, ale w tym roku gdy zaczęła kwitnąć - spadł śnieg i nie było jak zbierać kwiatów. Życzymy ciepła i słońca :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, sama też być coś chciała znaleźć trochę czasu dla siebie, ale opiekuję się synkiem dla którego w głowie tylko bruder dźwig, więc zabawa trwa cały dzień.
OdpowiedzUsuń