TAK SZYBKO MIJAJĄ CHWILE:)))

Było miło,wesoło,nawet bardzo:)))
Ale jak zwykle to co miłe szybko się kończy i zaczyna proza życia:)
Na pocieszenie pokażę Wam serwetki które wyhaftowałam i obszyłam jeszcze przed świętami,ale natłok domowych spraw sprawił,że mogę je pokazać dopiero dziś:))Znalazłam małe wzory w gazetach,wykorzystałam kanwę z metrażu i resztki nici,potem podszyłam je białym płótnem i obrobiłam szydełkiem i bardzo cieniutkim kordonkiem:)

Fiołki już u nas gdzieniegdzie zakwitły:)zakwitły i na serwetkach:))

Zakwitły i dzwonki i lawenda:)oczywiście tylko na serwetkach,a rolę dzwonka zagrał kwiatek hiacyntu:))

Zrobiłam tylko cztery serwetki ,w planach są jeszcze dwie i jedna większa,ale na razie poszukuję wzorków które by pasowały swoją wielkością :)

Oczywiście milion zdjęć ale jak zwykle nie mogłam się zdecydować na jedno:)))
Mały bukiecik fiołków gościł na moim świątecznym stole:)
Lubicie fiołki?bo ja bardzo:)a jeszcze trafiłam na takie które naprawdę pachną fiołkami:))
Pozdrawiam Was cieplutko:))
Dziękuję za piękne życzenia które mi przekazałyście:)))

Free background from VintageMadeForYou