kocham ciepełko!
leniwie płynie czas,a ja się oddaję temu co lubię:)
a co bozenasy lubią najbardziej? po pierwsze swój balkonik a na nim leżing z robótką w ręce:)
czas na kawę,a do kawy ciasto ucierane -tyle ile-
pół kostki miękkiego masła,pół szklanki cukru,3 całe jajka-zmiksować,do tego szklanka mąki z łyżeczką proszku i owoce,dowolne,do tego ciasta pasują każde owoce,u mnie czereśnie i truskawki:))180 st ok 30-40 min:)
przy okazji takiego cudnego ciepełka powstają moje ulubione hafciki-róże:)
wzór róży z bloga -AnaZart-zawsze chciałam ją wyhaftować,ale jak widzicie wzór jest trochę rozmyty:)jednak i na nią przyszedł czas,skupiłam się ,dobrałam sama kolory i tak sobie wyszła:)))
bozenasy lubią też spacery po lesie i grzybobrania:))a to pierwsze i jak dotąd jedyne 4 kurki:))))
i jeszcze takie hafciki się uprosiły o zaistnienie:))
nowa róża zawisła na ścianie różanej:)
bo przecież wiecie,że:
sezon truskawkowy się kończy,truskawki jak motyle:)
i jeszcze jedna moja propozycja
tarta czekoladowa z poziomkami:)
kruche ciasto jak na tartę(przepisy w necie)
śmietana kremówka (30%)tabliczka gorzkiej czekolady,owoce,spód tarty upiec i ostudzić,śmietanę ubić,czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej dodając 3 łyżki mleka,rozpuszczoną wymieszać ze śmietaną ,wyłożyć na ciasto i szczodrze posypać poziomkami,malinami albo np borówkami,do lodówki żeby zastygła:))
i tym rozkosznym akcentem żegnam Was do następnego napisania:)))
Hafty z różami to moje bezapelacyjne faworytki. Śliczna galeryjka. No właśnie, już powinny być kurki. wszystko się w tej naturze powywracało do góry nogami. A ja ponarzekam - jest trochę za gorąco. Nie jestem w stanie nic robić, 36 stopni to za dużo.
OdpowiedzUsuńU mnie też,ale gór nie przenoszę,tylko sobie leżę na leżaczku i haftuję:))))
UsuńTa ściana różana robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję:)
UsuńBożenko... też hafcę... własnie na dzisiaj skończyłam... przepiekne ramki... takie z lekka romantyczne...
OdpowiedzUsuńtarty kocham robić na wszelakie sposoby więc jak dla mnie pasuje...
a gorąc - nie dla mnie temperatura 50 stopni... bo takową mam w ogrodzie - wszystko mi usycha
pozdrawiam niedzielnie
Joasiu:)i u mnie kwiaty usychają,chociaż robię co mogę,żeby je ratować:)ale balkon od zachodu i słońce operuje na nim od południa do nocy:))
UsuńBożenko piękne róże.
OdpowiedzUsuńJa też kocham upały, ale niestety nie dla mnie jest opalanie.
A jutro pierwszy dzień w pracy po urlopie :((((
Pozdrawiam serdecznie
Ja też się nie opalam,bo nie lubię:)powroty do pracy z laby okrutne:)współczuję:))
Usuńcudne te hafty Bożenko ale najpiękniejszy to ten domek w sercu i róża - a za ciacho jeszcze raz dziękuję - dostałam całe od ciebie - buziaki ślę - Marii
OdpowiedzUsuńbuziaczki Marii:))
UsuńEch, uczta dla oka i podniebienia:)
OdpowiedzUsuńskusiłaś swoją tartą francuską:)))))
UsuńWidzę, że bardzo owocna praca była. Twoja ściana różana jest piękna :)
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
UsuńJakie piękne hafcikii jak ich dużo. Widać, że się nie leniłaś. Ja również uwielbiam grzybobranie:)
OdpowiedzUsuńlenistwo?a co to jest?:)))))haha:))nigdy się nie lenię:))
UsuńHafciki przepiękne, na różanej ścianie prezentują się wspaniale. Ja przy takich upałach to preferuję serniczek na zimno z galaretką pełną truskawek. Twoje przepisy zachowam sobie na chłodniejsze dni. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńoch ,też lubię galaretki:)))i serniczki na zimno:))
UsuńBożenko ja kawki nawet wieczorową porą nie odmawiam ;-)
OdpowiedzUsuńCiasteczka też ;-)
Twoje hafciki tradycyjnie pięknościowe !!!
Pozdrawiam Agnieszka
no to się rozgość:)))
UsuńRóżana ściana przepiękna!!! Bożenko, gdzie kupujesz takie cudne rameczki?? Czas na kawę uwielbiam:))
OdpowiedzUsuńowalne ramki są z pepco,czasem uda mi się kupić jakiś staroć na targu,a parę mam z IKEA:))ach i jeszcze ze sklepu po 2zł tylko przeszły metamorfozę:)))
UsuńŚliczny hafcik z tym domkiem :)
OdpowiedzUsuńLubisz upał, ponieważ masz to szczęście, że nie przykuwa Cię od do łóżka i nie przestajesz chodzić :( Ja niestety takiego szczęścia nie mam :( Dlatego nie znoszę upału.
współczuję:))
UsuńBożenko, a ja nie znoszę upału i ciepełka! Jestem wtedy chora:) Zimą w domu mam góra, 18 stopni, wtedy sie czuję cudownie. Chyba powinnam mieszkać na biegunie.
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody hafty i ta Twoja różana ściana! Jest niesamowita, piękne prace.
Udanych, gorących wakacji i smacznej kawki na balkoniku:)
współczuję Aniu:))ja jeszcze znoszę upały,nie wiem jak długo,nie znoszę natomiast zimna:)wtedy ja choruję:))))
UsuńHafty piękne, jak u Ciebie Bożenko zawsze :))
OdpowiedzUsuńCiasta wyglądają niezwykle apetycznie, tą tartą, to narobiłaś mi apetytu :))
jak Cię znam-wypróbujesz:)))
UsuńBożenko, ja też kocham upały, kawkę, róże i hafty( cudze):-)
OdpowiedzUsuńa Twoje są wyjątkowo piękne!
dziękuję Basiu:)))a nie będziesz w okolicy?cobyś na kawkę wpadła:)))
UsuńJak skończę pracę w KO przy awansach to może się wybiorę do Alusi, ale teraz pomagam Synowej przy Wnuczusiu:-)
Usuńhafty piękne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję :)))
UsuńBożenko, uwielbiam Twoją różaną kolekcję. Muszę Cię kiedyś poprosić o parę różanych haftów na ścianę mojej do mojej sypialni.
OdpowiedzUsuńA ciasta palce lizać. U nas też w weekend owocowo i ciastowo. Zbieram resztę pożeczek czerwonych i czarnych. Niestety pomimo że lubię ciepełko to moje roślinki niezbyt dobrze znoszą upały. W sobotę podlewałam ogród 3 godziny, do 23. Niedziela to samo. Pierwszy raz od 6 ciu lat zżółkły mi trawniki pomimo podlewania. Udało mi się trochę poleniuchować w cieniu drzew.
moje rośliny też ciężko znoszą upały:))a co do haftów to się zgadamy na priv:)))
Usuńteż nie narzekam na upał bo ciepłolubna i zmarzluch jestem :D
OdpowiedzUsuńa do ciasta ucieranego dodaje jeszce jagody :)pyszności:)
tak,każdy owoc dobry:))))
UsuńPiękne hafty, i tyle smakołyków :) Kawkę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńoj ja też:))))
UsuńCudne hafty!!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńHaft z filiżanką piękny i jak dla mnie dla kawoszki cudowny , róże jak zawsze wspaniałe , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńno i jakby się komuś zapomniało,że to ten czas to przypomni:)))
UsuńŚliczne hafty, domek w serduszku dla mnie cudo...
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńLubię swój balkonik, ale "leżing" na nim odpada, szczególnie w takie dni jak teraz........bo to normalnie patelnia. Piękne hafciki Bożenko. Smakowite wypieki (spisałam przepisy), ale Twoja "różana ściana" jak zawsze mnie powala..........normalnie powala:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Wandeczko:)))między 2 a 4 fakt-patelnia,ale rozkładam parasol:))ale za to rano i wieczorem -bajka:)))
UsuńPiękne hafty :) Róża jest śliczna!
OdpowiedzUsuńAle gdzie Ty przy takiej pogodzie znalazłaś kurki??? :O u mnie w lesie sucho jak pieprz, grzybów pewnie nie będzie :(((
Pozdrawiam cieplutko!
no rosły sobie przy drodze:))a na targu miała kobieta kurki do sprzedania i borowiki ceglastopore:))jak by trochę popadało to zaraz się wysypią:)))
Usuńja tez lubię ciepełko :) Hafciki urocze a smaka mi narobiłaś tymi pysznościami, że ho,ho ;)
OdpowiedzUsuńno to do dzieła:)))
UsuńOj, jak bym chciała takie "nielenienie się" , piękne hafty :) Pewnie by mi nawet upał wtedy nie przeszkadzał. Bo jak po 8 h w pracy wsiadam do samochodu, który całe ten czas stał w pełnym słońcu, to........
OdpowiedzUsuńooo bidusiu:)współczuję:)))
UsuńOch te Twoje hafciki :-). Cudeńka :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))
Usuńależ piękności :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Cudne różyczki , wszystkie razem na ścianie prezentują się rewelacyjnie . A tarta wygląda super smacznie i pewnie powstaje też błyskawicznie , na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńfakt:)szybko się robi a jeszcze szybciej zjada:)))
UsuńŚliczne hafciki, a ciasteczka takie, że palce lizać ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję:)))
UsuńTo haftowane serduszko jest niesamowite!!!!
OdpowiedzUsuńA ja nie mam balkonu i jest mi smutno :(
to przyjdź na mój:)
UsuńBardzo chętnie :)
UsuńOj ja zdecydowanie wolę chłodniejsze dni, a wręcz zimę ze śniegiem i mroźnym czerwonym noskiem :).
OdpowiedzUsuńWczoraj chciałam sobie poczytać na balkonie, ale nie dało się. Skwar był niesamowity.
Bożenko niby Twoje hafciki są szybkie i proste ale w sposób jakie je oprawiasz dodaje im szyku i sprawiasz, że zachwycają :).
Masz super ścianę różaną :).
dziękuję:))czas wielkich haftów mam już za sobą:))napracujesz się nad nimi a potem a to nie ma ich gdzie powiesić,a to jakoś nie pasują i leżą schowane na lepszy czas ,który czasem nie nadchodzi:))dlatego wolę małe hafciki ,które zawsze znajdą gdzieś swoje miejsce:)))
UsuńJestem pełna podziwu dla robótek ogólnie ale twoje mnie powaliły. Jaka piękna jest ta różana ściana. Wszystko jest cudowne.
OdpowiedzUsuńdziękuję:))bardzo mi miło:)))
UsuńJaką Ty masz imponującą i piękną ścianę :) Robi niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńA ten przepis na ciasto ...oh...że ja się muszę odchudzać :(
dziękuję:))odchudzasz się?to właśnie są "słodycze"dla tych co na diecie:))bez cukru:))
UsuńŚliczna ta ściana w różach! A przy kawusiowym hafciku to i kawa lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
haha:)nawet "błysnął"w hafciarskim wtorku na fb:))))
UsuńMam szczękę na podłodze - cudności XXX ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię ciepełko, niestety ostatnio nad morzem pogoda nas nie rozpieszcza, temperatura to średnio 12-15 stopni :(
OdpowiedzUsuńPiękne hafciki i całkiem ich sporo :)
Sliczne hafciki i ściana super:) wszystko pięknie się prezentuje w ramkach . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRównież kocham ciepełko i kawkę:) A za te hafciki podziwiam Cię Kochana nieustająco.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia posyłam.