DECHY:)))

Takie stare z odłażącą farbą,malowane stokrotnie i dostające sznytu na dworze:))mam pisać dalej?..kto ich nie kocha?..wiem,że wśród nas jest wiele zwolenniczek takich starych staroci:)))Moje marzenie-mieć takie dechy na balkonie:)powiecie -to se zrób!
wiśta wio!łatwo powiedzieć -jak mawiał klasyk:)))ten mój balkon jest już taki mały i jeszcze mam go pomniejszyć dechami?mój M stanowczo powiedział-nie!
jak nie jak tak?ja muszę :)MUSZĘ!mieć takie dechy!-to możemy poszukać tapety!TAPETY???????już to widzę!będzie odłazić po pierwszym deszczu,a poza tym -tapeta?!!no dobra,pojedziemy do Leroy ,jak będą dechy to najwyżej zobaczymy i kupimy:)
haha-moje na wierzchu,myślę sobie!i co?....na dzień dobry...tapeta winylowa w "dobrej cenie"....moje-must have!!!!!!
no i już żadne dechy nie wchodziły w rachubę!!!

..i co powiecie?cudo !
a całość wygląda tak:
BALKON W NOWEJ ODSŁONIE:))

Balkon dostał też nowe boczne drabinki na pnącza,bo stare plastikowe już się powyginały:)))

No i teraz absolutnie nie pasowały mi wiszące donice:)no jakże:)brązowe,do tych niebieskości i szarości?ale od czego "pomysłowy Dobromir"?wzięłam stare dżinsy i uszyłam osłonki na donice:)nawet jeszcze zostało na poduszki pod plecy:))

no i tak się bawię moim mini ogródkiem:)))ale muszę Wam powiedzieć,że zrobiło się tak cudnie,że tylko na nim siedzieć:)tego posta piszę do Was właśnie z mojego niebieskiego ogródka:)))

Macie balkony?to twórzcie sobie na nich Wasze osobiste małe oazy radości:)))
Polecam z całego serca:))Jak patrzę na moje osiedlowe balkony które są graciarniami albo przechowalnią rowerów to mi zwyczajnie szkoda:))ale to tak jest w życiu,że ten który by chciał i zrobił z niego pożytek,ten balkonu nie ma:))
Zresztą tak samo jest z ogrodami:))ileż dobra się marnuje:))
Pozdrawiam Was cieplutko:)))
i do następnego poczytania:)))

Free background from VintageMadeForYou