czwartek, 7 sierpnia 2014

DYSFUNKCJA SYSTEMU MOTYWACYJNEGO.............

....mówi się to dłużej,ale brzmi ładniej niż plebejskie lenistwo:)))))
I tak mnie dopadło,a właściwie to nie do końca lenistwo tylko wpadłam po uszy w książki:))))

Tak,tak,dobrze widzicie:))45 książek :))saga "Przepowiednia księżyca",kto czytał ten wie jaka jest bestia wciągająca,a kto nie czytał temu polecam.Każda książka ma ok 200 stron ,pisana jest dość drobnym drukiem.Nie uwierzycie,ale przez pięć dni przeczytałam 18 książek:)średnio trzy i trochę książki:))No i z tego powodu robótki leżą odłogiem,a trochę się ich nazbierało,kot leży odłogiem...żartuję:)ale niedopieszczony wpycha się pod książkę:))a ja czytam:))Rzecz dzieje się w XIII wieku w Skandynawii.Niesamowite przygody młodej kobiety....więcej nic nie napiszę,same poczytajcie:)))
Nie myślcie tylko,że o Was zapomniałam:)a że nic nie zrobiłam w temacie robótek to mam dla Was propozycję paru prostych deserów,Prostych,ale smacznych.
inspirację do tego deseru znalazłam na blogu "ogrody Babilonu",piszę inspirację gdyż bardzo uprościłam przepis.
Terrina z malinami:)
Potrzeba dwie galaretki,jedna w kolorze owoców jakie użyjemy do deseru a mogą to być każde miękkie owoce a druga cytrynowa.Dobry biały ser(u mnie klinik tłusty)śmietanę 30%,owoce,parę łyżek cukru przy czym ilość cukru zależy od tego jak bardzo słodkie desery lubicie.
Szklankę owoców zagotować ze szklanką wody,przetrzeć przez sito dodać galaretkę w kolorze owoców.Keksówkę wyłożyć folią spożywczą,wlać ten mus i zastudzić.Galaretkę cytrynową rozpuścić w szklance wody,ostudzić,ser zmiksować z cukrem ,śmietanę ubić połączyć z serem i galaretką cytrynową,połowę wyłożyć na zastudzony mus malinowy a do drugiej części dodać szklankę całych malin i wyłożyć na ser.Do lodówki na conajmniej 4 godziny a najlepiej na noc.Po zastygnięciu odwracamy deser "do góry nogami"ściągamy folię i smacznego:)))
A tutaj ten sam deser tylko z jagodami:))
Robiłam również z czerwonej porzeczki i też był pyszny:)na ciepłe dni bardzo dobry podwieczorek:))
I jeszcze jeden prosty deser a bardzo dekoracyjny:))
Potrzeba-trzy galaretki w różnych kolorach,każda rozpuszczona w szklance wody i puszka mleka kondensowanego:))Ja użyłam nie słodzonego,ale jeśli ktoś lubi słodkie to może użyć słodzonego.Czekamy aż galaretki tężeją i ubijamy mleko na pianę,dzielimy na trzy części i dodajemy do każdej galaretki trochę razem miksując,potem do małej tortownicy wyłożonej folią spożywczą wlewamy po łyżce na środek po kolei aż do wylania wszystkich galaretek.Coś takiego jak ciasto "zebra"

I jeszcze muszę się Wam pochwalić:)))))Kiedyś wygrałam rozdawajkę u Kaprysika na fb:)Aga prowadzi również blog "Kapryśne inspiracje",a oto co wygrałam:)))
słodkie cudeńko:)))cacuszko:)))
dziękuję Agnieszko:)))
to jest podstawka na talerze....i okazało się ,że tylko jeden talerz pasuje wielkością ,więc podstawka zmieniła swoje zadanie i została paterą na owoce:))))))
ale może jeszcze nie raz zmieni swoje zadanie:))
Pozdrawiam Was cieplutko:)
witam nowych gości:))
do następnego poczytania...a ja znikam do mojej sagi:)))
a to opuszczony Franek i jego niesamowite pozycje do zwrócenia na siebie uwagi:))))
pa:))





Free background from VintageMadeForYou

58 komentarzy:

  1. hihi ale za to słodko u Ciebie na pewno :D

    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie do końca,gdyż nie używam cukru i te wszystkie "słodkości"są bez cukru:)))

      Usuń
  2. też tak się kiedyś wciągnęłam w skandynawska sagę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również mam swoją ulubioną sagę 'Saga o Ludziach Lodu' :) Niestety nie miałam możliwości przeczytania wszystkich, teraz sobie powolutku odkładam na komplet.
    Desery wyglądają przepysznie, spróbowałabym każdego z osobna i zapewne wołała o więcej :)
    Kociak przeuroczy, wygląda zadziornie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czytałam Sagę o ludziach lodu i też miałam taki maraton:)czasem czytałam dwie książki dziennie:)))ale już dalsze losy czyli Saga o ludziach światła mnie nie wciągnęła:))

      Usuń
  4. Pięknie, najpierw sobie połamałam język, na tytule posta, później go połknęłam po kawałku, wraz z kolejnymi oglądanymi deserami, a do podusi nie mam co poczytać ... ide se podziergać, tyle mojego ;) :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziergaj,dziergaj kochana:)ktoś musi robić jakieś robótki za nas:))))))

      Usuń
  5. Biedny kot i biedne ludzie , a ona czyta i czyta...
    O matko tyle tomów ???
    Przepisy na słodkości pożyczam, wyglądają apetycznie ...
    Dziękuję :-)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Doskonale Cię rozumiem, ponieważ kiedyś wpadłam po same uszy w czytanie "Sagi o ludziach lodu" i to wszystkie tomy. Nie mogłam się oderwać. Po przeczytaniu schowałam książki do pudełka i czekają, może kiedyś znów do nich wrócę. Deserki przepyszne, muszę spróbować.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też czytałam i też w maratonie:))co ciekawe tak jak pisała autorka Margit Sandemo niektóre książki pisało się jej ciężko,a niektóre jakby same się pisały i tak też się je czytało:)niektóre mozolnie a niektóre same się połykały:)))

      Usuń
    2. Były takie tomy, przy których miałam ochotę wyć i oczywiście skończyć czytanie. Ale ja też zauważyłam, że to też zależy od tłumacza. Nie każdy ma dar do tłumaczenia książek, ot co :)

      Usuń
    3. to też,tłumaczenie jest bardzo ważne:)))

      Usuń
  7. Biedny Franek, taki zaniedbany;)))
    Jak człowieka wessie książka, to nic jest ważne - wiem coś o tym;)))) A przy takich słodkościach to można czytać i czytać:)
    Miłej lektury życzę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bożenko, Franka to dopiero dopadło lenistwo!
    Podziwiam Cię za sagę. Ja bym musiała pod kluczem czytać:-))))))
    Deserki rewelacyjne.
    Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak patrzę na zdjęcia to on raczej księżniczka na ziarnku grochu:))))Pozdrawiam Cię serdecznie Basiu:)))

      Usuń
  9. Ale słodko (choć bez cukru) u Ciebie. W najbliższym czasie muszę zrobić ten deser z kolorowymi galaretkami, bo wygląda świetnie.
    W takim tempie czytania, to niedługo skończysz i znów będziesz zachwycać robótkowymi pracami. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. termin depcze mi po piętach więc chyba muszę zająć się solidną pracą:)))

      Usuń
  10. Desery mi pasują, na niedzielę zaserwuję piankę z galaretkami rodzince, niestety mój połówek nie lubi serników, więc serowy deser odpada.
    Mnie swego czasu wciągnęła polska "saga"kryminalna, czyli seria 07 zgłoś się...czułam się jak w tranisie i najgorszy był ten smutek, jak już przeczytałam wszystkie zebrane książeczki.
    serdecznie pozdrawiam i życzę przyjemnego zaczytania:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem w tym wieku że oglądałam serial w telewizji i też zachwycał:)))))

      Usuń
  11. Desery sama przyjemność patrzenia to i na pewno pyszne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale pysznie u Ciebie, mniam, mniam
    Franek cudny, mój Finiek też wybiera kosmiczne pozycje do spania
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franek ma jeszcze ten zwyczaj ,że pcha się pod książkę:))))

      Usuń
  13. No ba! Plebejskim językiem się posługiwać nie należy. Ale ja się śmiałam!!!! O słodka dysfunkcjo!

    OdpowiedzUsuń
  14. No proszę tyle żyję i nie słyszałam tak eleganckiego i fajnie brzmiącego określenia lenistwa:))))
    Od dzisiaj już nie będę mówiła ,że wszedł mi leń na plecy i nie chce zejść:))))
    Serdeczności moc posyłam i przyjemnej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  15. Matko ale saga ja się w takie nie pakuje, bo jestem maniakiem kończenia książek, zatracam się w nich

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej! Tyle książek do przeczytania! Nic dziwnego, że Franek robi miny i zmienia pozycje, wszak Pańcię pochłonęły kartki:) Znam to uczucie Bożenko, jak już książka nas pochłonie to na amen:)
    Desery pięknie się prezentują i zapewne też tak smakują! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wakacyjną porą też czytam więcej, ale Ty Bożenko przebiłaś mnie wielokrotnie:):)
    A mówią, że książki odchodzą do lamusa:)
    Pozdrawiam i życzę wielu dobrych chwil z książką.
    Franek uroczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w moim otoczeniu czyta się bardzo dużo:)))chociaż moja średnia idzie na mojego m który nie czyta książek wogóle:)))

      Usuń
  18. no Bozenko taka kolekcje sagi to bym chciala i miec i przeczytac - upominek sliczny od Agi dostalas - tyle jeszcze pysznych slodkosci serwujesz a ksiecio Franus to juz chyba sie znuzyl twym czytanie jak leniuchuje na poduchach - dobrze ze chociaz telefon za ciebie bedzie odbieral jak ty sie zaczytalas na maxa - buziaki sle Marii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak myślę,że po to jego łapki w stronę mojej komórki poszły,że będzie gadał za mnie jak ja czytam:))))

      Usuń
  19. Witaj Bożenko, doskonale rozumiem Twoje zauroczenie, mnie kiedyś pochłonęły trzy sagi Margit Sandemo: o Ludziach Lodu, Czarnoksiężniku i Królestwie Światła, wiem, jak może to wciągać, na robótki przyjdzie jeszcze czas, jesienne i zimowe wieczory - to przed nami:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też je czytałam ,ale najbardziej podobała mi się saga o ludziach lodu:)))pozostałe mniej:)))

      Usuń
  20. Franka ostatnie zdjęcie boski:)))))))))))))ale mi się bożenko zachciało słodkiego:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepisy wspaniałe ... Książki (a w zasadzie książek) nie znam, więc tym bardziej mnie zaciekawiłaś... A kocio rudasek na zdjęciach jest superowy :)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. to zazdroszczę, ja czytuję w łóżku do momentu padnięcia ;) więc krótko dość :))
    ciastka wyglądają bardzo zachęcająco , że o kocie nie wspomnę ;)).
    serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak mam ,że jak czytam w łóżku to zaraz odpadam:))))

      Usuń
  23. oj ja tez ostatnio jestem zaczytana, nadrabiam zaleglosci w urlop;))ale twoja pólka z taka sagą imponujaca;)slicznie to wyglada, a gdzie taka zakupilas, skoro taka interesujaca, moze sie skusze;) mój urlop z kolei uplywa mi z katarzyna michalak-oszalalam na punkcie jej ksiazek, cudne są;) serniczek wyglada pysznie, a Franek jest the best;))pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powyżej tej sagi jest cała półka z Kaśką:)mam wszystkie jej książki:))no może bez drugiej części Ferrinu:)))a saga to książki sprzedawane z Faktem-co tydzień jedna:))całość 45 książek a każda 10 zł:))

      Usuń
  24. Masz rację jak się człowiek zaczyta to po uszy , łakocie pewnie pyszne , pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  25. Oj czytanie, to coś dla mnie...uwielbiam, szczególnie takie grubaśne tomiska :)
    A takie pyszności, to chętnie spróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepisy rzeczywiście proste i wygląda na to, że i szybkie do wykonania. Pozwolę sobie spisać i jutro poszaleję w kuchni :)
    Franuś - słodki kociak :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam tej Sagi , jest może podobna w stylu do Sagi o ludziach lodu , bo ta uwielbiam ,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie,ta jest o norweskiej szlachciance i jej niesamowitych przygodach:))))

      Usuń
  28. Posyłam uśmiech od ucha do ucha :) cmokusie

    OdpowiedzUsuń
  29. jak tu milutko! i ile pięknych zdjęć. widać, że doceniać piękno zwykłych kwiatów, ktore mają swój urok. Zapraszam serdecznie również do mnie!

    http://domprzywiosennej5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń