czwartek, 10 kwietnia 2014

KORONKI TU I TAM:))

Dziś będzie o koronkach.Tych szydełkowych i tych wierconych.
Jak zapewne pamiętacie umówiłam się z własną córką na wymiankę:))hihi:)Ona dla mnie wyhaftowała obrazek ,piękną półeczkę którą pokazywałam parę postów wcześniej,a ja dla niej miałam zrobić serwetki na szydełku:)oczywiście z jednej serwetki zrobił się komplet małych serwetek z serduszkami,potem serwetka z której zrobiłyśmy koszyk,aż w końcu serweta która w końcu zadowoliła nas obie:)

z jednej nadprogramowej powstał mały koszyczek:)))

ta serweta zadowoliła nas obie:)tutaj leży sobie zblokowana:)powstała-nie uwierzycie w dwa dni:)sama sobie się dziwię,robiło się ją bardzo przyjemnie,wzór pochodzi z "Sabriny"z 2007roku:))
Zanim jednak zdecydowałam się na ten wzór zaczęłam robić inną,ale pod szydełkiem powstawały jakieś dołki i górki i w końcu zakończyłam ją szybciej niż kazał wzór,ale wymyśliłam ,że może z niej powstać koszyczek ,więc ugotowałyśmy lukier-szklanka wody i szklanka cukru-trochę trzeba to pogotować,zamoczyć w tym serwetkę i na misce uformować:)
to jeszcze nie koniec,Ania wymyśliła ,że zrobi mu uchwyt,jak będzie całkiem gotowy to pokażę:))
Na razie wygląda tak:
Koszyki,bo jest ich więcej powstały na piękne koronki-pisanki:)
ale to już dzieło Ani:))ciągle mnie pyta kiedy ja usiądę do pisanek?ale jak ja mogę robić takie koroneczki mając mistrza od nich w domu:))))(ciii- dojrzewa do pisania bloga:)))))
Piękne są:)))mówię to z całą odpowiedzialnością:))Tymi białymi jestem zauroczona....ale ja wszystkimi jestem zachwycona:))
Te dwie z Papieżem pojadą do Rzymu:)))są zrobione na specjalne zamówienie:))

I tak sobie robimy dziurki:)))a to w serwetkach,a to w jajeczkach:))
I jeszcze takie-moje!nie oddam nikomu:)))
Ania mówi-mamuś :)zdecyduj się które w końcu chcesz:))no ale jak tu się zdecydować:))chcę wszystkie:))bo co jedna to piękniejsza:)))
a to w koszyczku?podoba się Wam?
kiedy już było prawie gotowe ,pięknie wydziurkowane,wymalowane i przygotowane do lakierowania- spadło sobie ze stołu:))straciło całą "dupkę"....ale przecież serce boli wyrzucić tak pięknie wydziurkowane jajeczko,więc koszyczek,sizal,niezapominajki ...i absolutnie nie widać że jest niepełnosprawne:)))i jest oczywiście moje:))))))
i na zakończenie Franuś:))biedny kot,robi co może żeby zwrócić naszą uwagę:))tu pomaga mi segregować materiały :))oczywiście w torbie na nie:)))
Pozdrawiam Was cieplutko z koronkowego świata:))
Wróciłam do róż,ale to już następnym razem:))


Free background from VintageMadeForYou

46 komentarzy:

  1. Masz rację , trudno się zdecydować które piękniejsze :) Mnie powalają wszystkie koronki ,które pokazałaś i te dziergane i te wiercone , a już kiedy są razem to .... no wow po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ten post jest najlepszym przykładem na to że talent jest dziedziczny !! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobnie jak Ewa, wcale Ci się nie dziwię, że nie możesz się zdecydować! :))) I Twoje koronki, i te wiercone przez Anię są śliczne!!! Też bym chciała wszystkie mieć ;) Pozdrawiam Was i życzę miłego dalszego koronkotwórstwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna Wasza koronkowa robota :) za serwetki podziwiam mnie zupełnie nie po drodze z szydełkiem :) figlarne baranki przeurocze :) przystojniak z rudzielca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne są te wszystkie rzeczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie robię ani jednych , ani drugich piękne wszystko delikatne, misterne , bielutkie

    OdpowiedzUsuń
  7. Te koronkowe cuda są niesamowite. Podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne jajeczka a z koszyczkami rewelacyjnie się komponują.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne ażurowe jajeczka, fajny pomysł na koszyczki z serwetek:)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiekne sa wasze koronki , cudne jajka , zdolna córcia ,,

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te jajeczka. Koszyczki świetnie do nich pasują bo wydają się tak samo delikatne. Ja czasami urządzam sobie wymianki ze swoją siostrą:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmmm..poogladalam, powzdychalam do tych koronkowych jajeczek, popatrzylam sobie na kotka i powiem Ci ze zazdroszcze Ci wszystkiego,,pozdrawiam z mokrego Wiednia(.Gdzie podziala sie wiosna?)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wcxale ci się nie dziwię ,że nie możesz się zdecydować - takie cuda i jak wybrać ? ,że to moja córka nie robi ze mną takich wymianek ha ha , urocza wasza spółka pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się ciesz:))))bo wymianki rodzinne to hardkor:))))

      Usuń
  14. o matuchno jakie cudne koronki :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Post iście przedświąteczny. Koszykiem (obecną miseczką) jestem zachwycona. Nie wiem jak stopniować zachwyt najzachwyceńszy :) A dziurkowane pisanki piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki Bożenko, Twoje koszyczki tak piękne, że zaraz zrobię sobie...Mistrzyni moja....

    OdpowiedzUsuń
  17. Kobietki, ależ Wy pomysłowe jesteście!:) Serwetkowy koszyczek jest genialny, chyba też skorzystam;))) A jajeczka to już absolutna rozkosz dla oczu, nic tylko się wgapiać... :)))) Cuda!

    OdpowiedzUsuń
  18. Fakt, jajeczka przecudne, godne koronkowego koszyczka, wreszcie wiem jak ugotować taki lukier do usztywnienia, dzięki:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lukier musi sklejać ręce,wtedy jest dobry:)))jak weźmiesz w palce to się lepią:))

      Usuń
    2. kochana, tak zrobiłam ale niestety serwetki schły na misce 2 dni i były całkiem lepkie i do niczego:(((

      Usuń
  19. Wow, nawet nie wiedziałam, że można tak serwetkę świetnie usztywnić!! Rewelacyjny sposób i godny naśladowania! ;))

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można lukrem,a można klejem ,tylko klejem to już na zawsze ,a lukier po wypraniu schodzi i może być z tego na powrót serwetka:)))

      Usuń
  20. cudne jaja, cudne serwetkowe koszyczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz podać proporcje na lukier?

      Usuń
    2. podałam w poście:))szklanka cukru szklanka wody,ale na małą serwetkę wystarczy np pół szklanki na pół szklanki:))))

      Usuń
  21. Przepiękne, oczu nie można oderwać!

    OdpowiedzUsuń