niedziela, 17 listopada 2013

TRANSFER NA FARBĘ:)

Ten post powstał z myślą o Violi i jeszcze paru koleżankom,które pytały mnie jak robię transfer i jakich preparatów używam.
Zaczynałam przenosić transfer na przedmioty drewniane takim gęstym żelem-TRANSFERDUCK- nakłada się cienką warstwę na papier i przykleja do przedmiotu wmasowując palcem delikatnie,żeby nie potargać papieru.Wychodzi całkiem fajnie i preparat starcza na bardzo długo.
Ale ja nie była bym sobą,żeby nie próbować innych wynalazków podpowiadanych przez komentujące osoby,więc powstał transfer na kleju Vikol-i też bardzo fajnie wyszedł,a teraz znowu przez podpowiedź kogoś komentującego ,że transferem może być sama farba którą pokrywa się przedmiot:)
Powiem tak-byłam dość sceptycznie nastawiona do takiego pomysłu,ale poszukałam na you tube i znalazłam filmik pokazujący taki transfer,więc przyszedł czas na wypróbowanie go,a co,raz kozie ...
Padło na stary taboret,który to ma już chyba piąte życie:)wpierw był brązowy,potem w szale dekupażu dostał białą farbę ,spękania i motyw róż z serwetki:))bardzo mi się podobał w takim wydaniu,ale kiedyś czyjeś spodnie puszczały farbę i taboret stał się niebieski,więc trzeba było zakryć go,więc uszyłam mu ubranko podszywając je dla usztywnienia flizeliną,która to niestety przykleiła się do krzesła niszcząc go okrutnie,więc co jakiś czas musiałam mu szyć nową koszulkę:)aż teraz ,przy małym remoncie kuchni połączonym z wymianą mebli(nie mam już mojej zdekupażowanej kuchni)postanowiłam odnowić taboret.Wsadziłam go do michy żeby odmókł i żeby farba odeszła razem z flizeliną i po odarciu jej moim oczom ukazało się całkiem fajnie odrapane-postarzone lico,które wystarczyło tylko trochę podrasować.Większe ubytki pokryłam farbą akrylową białą z Duluxsa a gdy najgorsze się naprawiło dodałam na mokrą farbę wydruk w lustrzanym odbiciu napis.
Pokazuję go do góry nogami ale tak lepiej widać:)te odarcia wyszły całkiem naturalnie,a szczerze powiem,że transfer wyszedł najlepiej ze wszystkich jakie do tej pory robiłam.
Najpierw jednak wypróbowałam go na drewnianej doniczce na zioła:)
ten z napisem jest zrobiony TRANSFERDUCKIEM,a ten z cyfrą jest kładziony na mokrą farbę akrylową,potem czekam aż farba wyschnie i ścieram palcem tak jak wszystkie inne transfery:)
Nadal jestem w temacie transferów na materiale,bo z nim właśnie zrobiłam sobie zasłonki do kuchni,ale zdjęcia nie wyszły,bo jest straszna mgła,więc pokażę innym razem:)
Dziś jeszcze tylko się pochwalę:)
Dostałam prezent od Janeczki z bloga Janeczkowo:)))Dziękuję Ci ,kochana:)))piękne tworki które zdolne ręce Janeczki zrobiły:)cudna frywolitkowa róża i puzderko szydełkowe:)))coś cudnego:))
Dziękuję Ci kochana:)))bardzo mnie wzruszyłaś taką bezinteresowną dobrocią:))
I jeszcze na zakończenie oczywiście Franek pilnujący mojej robótki:)))
\
i reakcja Franka na filmik z sową z fb:))
Pozdrawiam Was cieplutko:))
do miłego podczytania:))


Free background from VintageMadeForYou

56 komentarzy:

  1. Transfer - dla mnie czarna magia, ale efekt zawsze mnie zachwyca... Cudo!
    Prezenty świetne, a Franek jest po prostu rozbrajający;)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarna magia u mnie jak u Nitki Ariadny - ale lubię oglądąć efekt - bardzo mi się podoba - jest w moim stylu :)

    Pozdrowienia dla Franka - Rude jest piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oprócz specjalistycznych preparatów, robiłam transfer na wikol i też nie ma różnicy, a jest tanio.Fajnie, ze można dzielić się swoimi doświadczeniami. Franusia ucałuj, jest przepiękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam transfer rozpuszczalnikiem i mi nie wyszedł, spróbuję vikolem tak jak ty może w końcu mi wyjdzie. Taboret wyszedł świetnie moje dwa czekają , może dzięki twojej podpowiedzi uda mi się je ozdobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Ci zrobienie na farbę:))naprawdę fajny efekt:)

      Usuń
  5. ooo ciekawe z tą farbą ja o tym nie słyszałam muszę spróbować jak się trochę odrobię :D

    fajny ten taboret
    buźki

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne ... dla mnie to transfer cały zcas jest zagadką pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieki za wyjaśnienia,zawsze można udoskonalić swoje sposoby:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Taboret wyszedł super. Dużo czytałam o transferze ale nie miałam okazji na razie nic stworzyć :(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak złapiesz bakcyla to nie będziesz mogła przestać:)))

      Usuń
  9. Pięknie wyszedł ten taboret!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. TABORET JEST FANTASTYCZNY!!!-Piekny.,doniczki na zioła równie piekne.Usciski ciepłe i pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuje ci kochana za takie szczegóły , muszę naprawdę w końcu spróbować i jeszcze piszesz żę najłatwiej na mokra farbę , szkoda że już dni wolne się kończą bo bym spróbowała , ,,
    Cudny taboret ,....
    Bardzo ci dziękuje ,,

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chętnie wypróbuję sposób na mokrą farbę. Ja mam jakiś żel, który nanosi się na kartkę z wydrukiem - powstaje troszkę jakby naklejka jednak nie podoba mi się ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
  13. wiesz Bożenko normalnie jakbym swoje koty widziała... też mi wszystko zabierają...
    świetne rzeczy stworzyłaś... podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze się kładzie na moje robótki:)najgorzej jak maluję:))właśnie umazał ogon białą farbą:))))

      Usuń
  14. Bożenko cóż mogę powiedzieć - podziękować przede wszystkim jeszcze razi to z całego serca ale i tak swego diabła wymodzę - a twój dzisiejszy post jest bardzo pouczający na wikolu znałam tę metodę nawet wypraktykowałam ale wyszło pożal sie i coś tam jeszcze ja za lekcje instruktażowe bardzo ci dziękuję i za ten post
    wiesz kiedyś zrobiłam tak nałożyłąm sobie taki wzór tam jakiś z gazety kolorowy kwiat na deseczkę bo chciałam coś wypróbować potem polakierowałam i tak jakoś to zostawiłam bo przyszła synowa a ze w ciąży była pta mnie co tak śmierdzi mamuś ? no to byłam w domu lakiery pomyliłam bo smarowałam nitro a na deseczce szybko przed otwarciem drzwi moim dzieciakom położyłam ręcznik kuchenny ten papierowy no i zapomniałam jak synowa spytała o ten smród to zobaczyłam coś czyli prawie cały wzór kwiatka - teraz mi o tym przypomniałaś bedę probować no cóż zaś mnie będzie dusić i odchoruję nitro al muszę i basta - jejciu Bożenko przepraszam ale się rozpisałam zmykam buziaczki ślę i spokojnej nocy życzę Marii aj zapomniałabym ten taborecik ci śliczny wyszedł papapa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak robię nitro to albo na balkonie,albo przy otwartym oknie:))

      Usuń
  15. Transfery super, może w końcu i ja spróbuję , bo póki co to oglądam, podziwiam ,wzdycham z zazdrości i zabieram się jak przysłowiowy pies do jeża ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bożenko, Tobie wszystko udaje się niesamowicie!!!! Chciałabym tak umieć- może na emeryturze... przyjadę do Ciebie na lekcje:-)))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko jest super. Bożenko a do Cieszyna wybierasz się na jarmark 24 listopada.
    Pozdrawiam Zosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba nie,ale u mnie czasem całkiem spontanicznie coś wychodzi:)))

      Usuń
  18. Bożenasko- fajnie, ze kombinujesz :) i próbujesz różnych metod. Twoje uwagi są bardzo ważne, dla nas wszystkich. Taborek wygląda super. Samoistne przecierki rzeczywiście oddają ten klimat, który lubimy.
    Kocio - najlepszy, wierny przyjaciel- jest obłędny, hihi. Uściski serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  19. jesxcźe nie spróbowałam ź vikolem...a tu mówisx farba!!!dźieki:))

    OdpowiedzUsuń
  20. sliczxnie
    a wydruk z laserowki czy moze byc atramentowka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko laserowa,albo cyfrowa:)atramentówka nie zawsze odda wzór:)

      Usuń
  21. O transferze na mokrą farbę akrylową nie słyszałam. To fajny i prosty sposób. Dziękuję za informację. Może kiedyś wykorzystam! Super taborecik, na prawdę wyszło eleganckie starocie:)Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mnie ten transfer zaciekawił, ponieważ to moja pięta Achillesowa, a raczej wrażliwość na zapachy. Jednak farba akrylowa mnie nie drażni wobec tego musze wypróbować Twój sposób jak najprędzej, taboret wyszedł idealnie, dzięki....:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. transferduck też jest bezzapachowy,transfery na drewienka,czy jakieś inne powierzchnie ,nie tkaniny,raczej nie śmierdzi:)najgorzej jest z transferem nitro na tkaninę,ten śmierdzi i lepiej go wykonywać na dworze:))))

      Usuń
  23. Duzo dobrych porad,,ladny taborecik Ci wyszedl...Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bożenko bardzo ładny stołeczek;)pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  25. Bożenko, dziękuję za poradnik transferu. Pewnie kiedyś ta wiedza mi się przyda.
    Cudne prace.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja jakoś mam pod górkę z transferami , ale znów zasiałaś we mnie chęć by ponowić próby:)
    Rozumiem, że motyw kładę na farbę i czekam aż wyschnie? Tak? Trzeba jakoś ten papier mocno przykleić?
    Dzięki Bożenko za inspirację. Będę próbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przedmiot pomalowany już na gotowo,w miejscu gdzie chcesz umieścić transfer malujesz farbą jeszcze raz i na mokrą kładziesz obrazek,czy pismo w lustrzanym odbiciu,dociskasz palcem i czekasz aż wyschnie.Mała uwaga-papier najlepiej przyciąć blisko motywu,żeby nie było za dużo zbędnego papieru.Po wyschnięciu zmoczonym palcem ścieramy papier aż do pożądanego efektu:)))pozdrawiam

      Usuń
  27. Ciekawe, oj bardzo ciekawe ... muszę to wsio opanować i przetestować :)
    W temacie transferu dopiero raczkuję ... małe próby za mną, ale myślę, że jestem na dobrej drodze, bo bardzo mnie się to podoba !!! Tylko tego czasu brak ... doba za krótka :)
    Dziękuję Bożenko za tak cenne wskazówki !

    OdpowiedzUsuń
  28. Trafiłam na Twojego bloga od Basi Wójcik. Nie dziwię się, że Basia tu zagląda. Cudowne rzeczy tworzysz i takie od serca. Zagoszczę tu na dłużej- tym bardziej, że już będę miała łatwy dostęp do Twoich progów z paska bocznego. Co więcej, będę na bieżąco :) Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń